Ooo, o mały włos, a bym przeoczyła!
Pobiegłam natychmiast złożyć najserdeczniejsze życzenia moim futrom (Szelma czarna jedynie w ok.50%, ale nie bądźmy drobiazgowi

); spojrzały na mnie lekko zmąconym wzrokiem (bo wytrąciłam z drzemeczki), ziewnęły przeciągle i kontynuują. Coś mi się widzi, że świętowanie zostawiają sobie na wieczór
Wszystkim czarnuszkom (tym 100% i tym z mniejszą zawartością "czarnego genu") mnóstwo ciepłych i słonecznych życzeń !