» Nie lip 23, 2006 17:38
Jeszcze raz spróbuję udowodnić, że hodowca to nie wielbłąd:
Biorąc czysto biznesowo ten „interes” pokusiłam się o typowy biznesplan. Liczę wszystko, nawet to co dziewczęta by miały u mnie niezależnie od prowadzenia hodowli oraz cenę ich zakupu. No, ale skoro miałoby mi zależeć na zarobku, to są one kosztami, które powinny się zwrócić.
Zatem do dzieła:
Za Elzę zapłaciłam 2000,00 zł
Za Fantasię: 2500,00 zł
Średni koszt utrzymania 1 kota: 120,00 zł miesięcznie (jedzenie + zabawki + żwirek) =240,00 x 12,00 = 2880,00
Szczepienie: 50,00 zł / rocznie / kota = 100,00 zł
Odrobaczanie: 40,00 zł / rocznie / kota =80,00 zł
Badania krwi (coroczne): 100,00 zł / kota = 200,00 zł
Ustalenie grupy krwi: 120,00 zł / kota = 240,00 zł
Felv, FIV – 100,00 zł (przed każdym kryciem) / kota = 200,00 zł
Przydomek hodowlany 200,00 zł
Składka roczna w związku = 80,00 zł
Nostryfikacja rodowodów = 200,00 zł
Wpisowe + rejestracja kota w związku = 120,00 zł
Wystawy: średnio 1000,00 zł / 2 koty (wyjazdowe – byliśmy na 5 wyjazdowych wystawach, czyli 5000,00 zł)
Wystawy w miejscu zamieszkania – ok. 300,00 zł / dwa koty, byliśmy na 3 wystawach = 900,00 zł)
Do tego koszt dyplomów = 40,00 zł
Umówione krycie kocura = 2000,00 zł/ kotki = 4000,00 + 500,00 zł dojazd do kocura
SUMA: 19 240,00 zł
I jest to zaniżona suma, bo gdzie dodatkowe koszty utrzymania kotek w ciąży, ewentualnych wizyt położnika i wszelkich badań (np. USG)
Teraz, licząc, że każda z kotek ma miot raz w roku i średnio urodzą się trzy młode 2x3= 6 młodych / rok
Utrzymanie kociąt:
Żwirek: 200,00 zł
Suche: 40 x 6 młodych x 2 miesiące = 480,00 zł
Mięso, puszki: 80 zł x 6 młodych x 2 miesiące = 960,00
Szczepienia (2x) 50x2x6 kociąt =600,00
Odrobaczanie 2x = 40,00
Czipy i paszport = 6 x 100 zł = 600,00 zł
Kontrola weterynaryjna ze związku 2 x 40 = 80,00 zł
Rodowody: 40 x 6 = 240 zł
Suma: 3200,00 zł
Suma: 22 440,00 zł
Po pierwszym miocie obu dziewczynek, przy cenie 2000,00 zł za kocię – jestem „w plecy” przynajmniej (nie liczyłam utrzymania kotek w czasie ciąży, porodu , badań i wszelkich niespodziewanych problemów, które mogą się zdarzyć) 10 440,00 zł
Kolejny miot:
Utrzymanie kotek: 2880,00 zł
Szczepienia: 100,00 zł
Odrobaczanie 40,00 zł
Coroczne badania krwi: 200,00 zł
Felv, FIV – 200,00 zł
Składka roczna w związku– 80,00 zł
(wystaw nie liczę, choć pewnie gdzieś pojedziemy)
Krycie: 2000,00 x 2 + dojazd 500,00 = 4500,00 zł
Utrzymanie kociąt: 3200,00 zł
Suma: 11200 (znowu nie licząc utrzymania kotek w ciąży i ew. problemów)
Kociaki sprzedaję za 2 000 zł, czyli „zarabiam” 12000 zł
12 000 – 11200 (koszty utrzymania) – 10 440 zł (strata po pierwszym miocie) = - 9 640,00 zł
Kusząc się na jeszcze jeden miot
12 000 – 11 200 – 9640 = - 8840,00 zł
Nie mając zamiaru eksploatować kotek więcej niż 3 – krotnie – wychodzi mi że na tym „interesie” stracę 8 840 zł.
Zakładając, że zysk z każdego miotu to jest 800 zł (nie licząc strat z miotów poprzednich i kwot nie ujętych w „biznesplanie”), każda z kotek musiałaby mieć 14 miotów, bym wyszła na tzw. zero
Zaznaczam, że wyliczenia dotyczą tzw. własnego biznesu (a, i jeszcze podatek – dziura w moim „biznesplanie”).
Ja biznesu nie zamierzam prowadzić, kotki tej rasy kupiłam, bo rasa ta mnie oczarowała, przyjmując je pod dach zamierzam zapewnić im wszystko co najlepsze, niezależnie od ich płodności i możliwości rozrodu. Jeśli zaszłaby taka konieczność – kotki zostałyby wykastrowane bez mrugnięcia okiem, w końcu ich dobro jest dla mnie najważniejsze.
Jeśli jednak ktoś nadal uważa, że hodowla to taki intratny interes, niech spokojnie przeczyta moje wyliczenia i przyjmie wreszcie do wiadomości, że na hodowli można dużo stracić, ale na pewno nie zyskać... No, chyba, że ktoś ma „fabrykę” kotów (np. pseudohodowcy)