FA: Pati - cukiereczek ['] ['] [']

[safiori]

Mała ciekawska Patusia nauczyła się wchodzic na stół w kuchni i bardzo spodobało się wchodzenie do zlewozmywaka. Niby ma takie ciężkie doopsko i nie umie wskakiwać na stolki a tu proszę. Co nie doskoczy to się wdrapie No i polowanie na nogi to tez bardzo fajna zabawa Nawet polowanie na psa tez jest dozwolone u Patusi.

[safiori]

Patulina coraz chętniej przesiaduje na kolanach. Szczególnie lubi po obiedzie z pełnym brzuszkiem usadowić się na kolanach i uciąć sobie małą drzemke na włączonym motorku Nareszcie odkryła jak można wejść na parapet okienny Zawsze patrzyła z zazdrościa jak Kori i Fiona siedziały na oknie a ona biedna nie umiała tam wskoczyć. W tej chwili mała dostała głupawki i biega jak szalona po całym domu i tylko słychać tętent jakdy stado koni przebiegało przez mieszkanie a to tylko mała Pati - Bombati.

[safiori]

Patusia wciąż czeka na swoich ludzi. Marzy że kiedyś w końcu i ją ktoś pokocha i przygarnie do swojego domu.

[safiori]

Coraz bardziej ciekawska Patulina poznaje dom wchodzi w każdy zakamarek i bardzo się cieszy z nowo odkrytych miejsc. Umywalka w łazience to bardzo fajne miejsce. Lubi też spacerować po brzegu wanny i coraz sprawniej jej to wychodzi

[safiori]

Kotelka Pateka rośnie jak na drożdżach i wypatruje domku, który by ją mocno pokochał a i ona tym samym by się odwdzięczyła. Czy nikt nie chce białej kotusi z czarnym ogonkiem i kilkoma bardzo symetrycznie rozłożonymi plamkami?.

[safiori]

Kotulina Patulina nadal czeka na dom nikt nie zakochał się jeszcze w takiej ślicznej kotusi Patusi. Sama radość miec takiego slodkiego kociaka w domu.

[safiori]

Pati nareszcie opanowała wskakiwanie na wyższe meble dotychczas komoda wysokości 80 cm była poza jej zasięgiem a teraz umie wskoczyć . Ja już myślałam że nigdy nie nauczy się skakania
Tutaj Pati na komodzie

tyle zdążyłm sfotografować i skok

tutaj zaliczyła wyższą szafkę


po szczebelkach i na szafie gdzie zawsze królowały moje kociska a Pati tylko mogła im zazdrościć

[safiori]

Nie wiem gdzie się podział ten spokojny grzeczny kociak który nigdzie nie wchodził nic nie broił Odkąd odkryła swoje możliwości w skokach tak od tego czasu Patuliny wszędzie pełno. Dzisiaj rano znalazłam gąbkę od zmywania naczyć w pokoju pod stołem i ściereczkę na korytarzu Chyba te przedmioty dostały nogi (myśle że są to cztery białe łapki panny Patusi )

[anova]

Patisonek coraz śliczniejszy
A jak zdrówko?

[justin888]

Nie wiem gdzie się podział ten spokojny grzeczny kociak który nigdzie nie wchodził nic nie broił Odkąd odkryła swoje możliwości w skokach tak od tego czasu Patuliny wszędzie pełno. Dzisiaj rano znalazłam gąbkę od zmywania naczyć w pokoju pod stołem i ściereczkę na korytarzu Chyba te przedmioty dostały nogi (myśle że są to cztery białe łapki panny Patusi )

prosze jacy jesteśmy wszechstronnie utalentowani i sliczni

[safiori]

Patisonek coraz śliczniejszy
A jak zdrówko?

Pewnie że coraz śliczniejszy i figura jak na koteczkę przystało Za zdrówko dziękujemy. Patusia zdrowa jak rybka i wygląda kwitnaco. Prawda? Tylko domku nie ma i nikt nawet o nią nie pyta a szkoda bo to piękna kotusia. Nikt jakoś nie docenia jej urody.

[safiori]

Jaki piekny pieprzyk mam na bródce

Tu Pati z "lotu ptaka"

Jaka jestem piękna

[safiori]

Od momentu gdy Patusia odkryła swoje skoczne możliwości to wszędzie jej pełno Nadrabia zaległości w zdobywaniu mieszkania i jego zakamarków.

[safiori]

Sliczna Patusia z zalotnym pieprzykiem czeka na swoich dużych i nie może się już doczekać. Ona potrafi tak dużo od siebie dać. To bardzo fajnie patrzeć jak mała się coraz bardziej cywilizuje i to wszystko omija jej przyszły domek.

[safiori]

Szalone gonitwy po mieszkaniu nie ustają Korinka dała się w nie wciągnąć i teraz galopują dwa kociszcza a na końcu jeszcze wielkie psisko . Jeszcze troszke a będę musiała ustawić znaki drogowe w mieszkaniu i sygnalizację świetlną żeby jakoś kierować ruchem w mieszkaniu żeby kolizji nie było Do tego wniosku doszłam po wczorajszym wypadku . Patusia rozpędzona na maksa nie wyrobiła zakrętu i wpadła centralnie w drzwi. Huk był straszny ale naszczęście ofiar nie było, krew się nie lała i "kazika" na łebku też nie było.