Mamy robale. Zdj.s.2 i 12. Glisty na podłodze - foto s.19

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 17, 2006 22:03

Jana, jakiś urodzaj :roll:

U mnie Rudy zaczął wieczorem rzygać, za piątym razem wyrzygał wałęczek kłaków i... glistę :roll:

U nas glisty przywiózł Pasiasty ze schroniska i nie ma bata, chłopaki muszą mieć od niego - a czy miał w tym udział papier, kamień czy nożyczki to już nie tak istotne ;)
Od marca odrobaczałam ich wszystkich trzykrotnie: dwa razy Stronghold i ostatnio Profender :roll:

Jutro zamawiam Stronghold a jak wrócę za dwa i pół tygodnia to się odrobaczymy porządnie - fenbendazolem albo aniprazolem.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 17, 2006 22:08

Beliowen pisze:
Bonkreta pisze:A co parazytologia ludzka mówi na temat wzajemnego zarażania się dzieci glistami w przedszkolu? Bo znam niestety aż za dobrze z doświadczenia, a to też bez udziału środowiska zewnętrznego.

Piaskownica, Boni ;)

A :idea:
No tak, słynne przedszkolne piaskownice
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Pon lip 17, 2006 22:17

Beliowen pisze:Jana, jakiś urodzaj :roll:

U mnie Rudy zaczął wieczorem rzygać, za piątym razem wyrzygał wałęczek kłaków i... glistę :roll:

U nas glisty przywiózł Pasiasty ze schroniska i nie ma bata, chłopaki muszą mieć od niego - a czy miał w tym udział papier, kamień czy nożyczki to już nie tak istotne ;)
Od marca odrobaczałam ich wszystkich trzykrotnie: dwa razy Stronghold i ostatnio Profender :roll:

Jutro zamawiam Stronghold a jak wrócę za dwa i pół tygodnia to się odrobaczymy porządnie - fenbendazolem albo aniprazolem.


A kocia kuweta nie moze dzialac tak jak piaskownica?

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Pon lip 17, 2006 22:20

elca pisze:
Beliowen pisze:Jana, jakiś urodzaj :roll:

U mnie Rudy zaczął wieczorem rzygać, za piątym razem wyrzygał wałęczek kłaków i... glistę :roll:

U nas glisty przywiózł Pasiasty ze schroniska i nie ma bata, chłopaki muszą mieć od niego - a czy miał w tym udział papier, kamień czy nożyczki to już nie tak istotne ;)
Od marca odrobaczałam ich wszystkich trzykrotnie: dwa razy Stronghold i ostatnio Profender :roll:

Jutro zamawiam Stronghold a jak wrócę za dwa i pół tygodnia to się odrobaczymy porządnie - fenbendazolem albo aniprazolem.


A kocia kuweta nie moze dzialac tak jak piaskownica?

Nie no, ja jednak staram się czyścić :twisted:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 17, 2006 22:24

Beliowen pisze:Jana, jakiś urodzaj :roll:

U mnie Rudy zaczął wieczorem rzygać, za piątym razem wyrzygał wałęczek kłaków i... glistę :roll:

U nas glisty przywiózł Pasiasty ze schroniska i nie ma bata, chłopaki muszą mieć od niego - a czy miał w tym udział papier, kamień czy nożyczki to już nie tak istotne ;)
Od marca odrobaczałam ich wszystkich trzykrotnie: dwa razy Stronghold i ostatnio Profender :roll:

Jutro zamawiam Stronghold a jak wrócę za dwa i pół tygodnia to się odrobaczymy porządnie - fenbendazolem albo aniprazolem.

A zdjecia do watku :lol: ?

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pon lip 17, 2006 22:31

Beliowen pisze:
elca pisze:
Beliowen pisze:Jana, jakiś urodzaj :roll:

U mnie Rudy zaczął wieczorem rzygać, za piątym razem wyrzygał wałęczek kłaków i... glistę :roll:

U nas glisty przywiózł Pasiasty ze schroniska i nie ma bata, chłopaki muszą mieć od niego - a czy miał w tym udział papier, kamień czy nożyczki to już nie tak istotne ;)
Od marca odrobaczałam ich wszystkich trzykrotnie: dwa razy Stronghold i ostatnio Profender :roll:

Jutro zamawiam Stronghold a jak wrócę za dwa i pół tygodnia to się odrobaczymy porządnie - fenbendazolem albo aniprazolem.


A kocia kuweta nie moze dzialac tak jak piaskownica?

Nie no, ja jednak staram się czyścić :twisted:


W to niewatpilam :twisted:

Ale ja np nie wymieniam calej kuwety co chwile - sprzatam na biezaco, ale jakies male robalatka moga mi sie wymknac. Wiec tak sobie teraz mysle, ze to swietne miejsce...

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Pon lip 17, 2006 22:49

Wiecie, jak widzę w tytule te "zdj. str.2" to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to jest wątek adopcyjny :lol:
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Pon lip 17, 2006 23:09

Melduję, że dostalam receptę od pana doktora (ludzkiego) na pyrantel. Byłam się szczepić p. tężcowo, to od razu poprosiłam. Tylko musiałam podpowiedzieć co truje glisty :roll: na szczęście w labi mi powiedzieli.

Dla kotów od lekarza kociego dostałam vetminth, dla wszystkich. A po tygodniu powtórka. Chociaż zastanawiam się na pyrantelum :roll: tym dla dzieci.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 17, 2006 23:09

Bonkreta pisze:Wiecie, jak widzę w tytule te "zdj. str.2" to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to jest wątek adopcyjny :lol:


Adoptuj moje glisty? :roll: :twisted: :strach:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 17, 2006 23:20

Jana pisze:
Bonkreta pisze:Wiecie, jak widzę w tytule te "zdj. str.2" to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to jest wątek adopcyjny :lol:


Adoptuj moje glisty? :roll: :twisted: :strach:

nie nie, aż tak daleko się nie posuwam, żeby samej myśleć o adopcji :lol:
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Wto lip 18, 2006 0:02

kropka75 pisze:
Anja pisze:
Gen pisze:Kociaki, ktore wziela Jana byly z piwnicy i byloby bardzo dziwne, gdyby nie mialy robali. A ma je u siebie juz z 1,5 miesiaca, albo i dluzej.
Glisty mialy czas sie przeniesc. Tym bardziej, ze duze koty lizaly male i podjadaly im z misek.

zdecydownie popieram Gen, tym bardziej kocie glisty przerobilam w dlugim zakresie czasowym, naprawde wystarczy jeden dzien o ile jaja glist sa na futrze przy odbycie

Tzn. jak? Jaja z niewyksztalconym zarodkiem zostają zjedzone przez drugiego kota i bez udzialu środowiska zewnętrznego przechodzą w formę larwalną i doroslą w drugim kocie?

Pytam z ciekawości. Glistnicę przerabialam raz, ale nie zaglądalam kotu do środka, nawet nie wiem skąd to mial. :) Przedstawiam to tak jak mówi parazytologia (ludzka). :)

Od strony naukowej to ja sie na tym nie znam, ale w praktyce u nas wygladalo to tak, ze przy kolejnym nawracajacym silnym zarobaczeniu po podaniu lekow mielismy nakaz wymycia i wyprania wszystkiego od mebli, kocich szmatek, kuwety po nasza posciel. I tak robilismy za kazdym razem. Druga opcja bylo podejrzenie weta, ze w wezlach chlonnych przetrwac moga jaja glist i przy oslabieniu organizmu (patrz: potencjlany winowajca Hrupka :wink: ) pojawialy sie sprzyjajace warunki do rozpoczecia cyklu. A ze moge koty sie bija, myja i sypiaja razem to glisty powracaly hurtem. Gdyby nimi nie wymiotowaly to czesto nie mielismy pojecia, ze problem powrocil, bo w kupie nic nie bylo.
Jakies 2 lata czasem nawet co 3 m-ce odrobaczalismy koty, szukajac najskuteczniejszego srodka. W koncu sie udalo. My zreszta tez sie odrobaczalismy.
Z tego co jeszcze pamietam jaja glist moga sie niezle przechowac w naszych mieszkaniach w korzystnych dla nich warunkach. Z tym, ze, jak naprawde mialam wyjatkowo robaczywa wersje :wink: , maluchy przyszly do nas juz silnie zarobaczone.
Przezylismy z kocimi glistami sporo czasu 8) .

Jana zycze powodzenia w truciu lokatorow :ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lip 18, 2006 7:45

Jana pisze:Melduję, że dostalam receptę od pana doktora (ludzkiego) na pyrantel. Byłam się szczepić p. tężcowo, to od razu poprosiłam. Tylko musiałam podpowiedzieć co truje glisty :roll: na szczęście w labi mi powiedzieli.

Dla kotów od lekarza kociego dostałam vetminth, dla wszystkich. A po tygodniu powtórka. Chociaż zastanawiam się na pyrantelum :roll: tym dla dzieci.


Ja bym chyba kotom też strzeliła pyrantelum zamiast vetminthu, jeśli tylko można...
Vetminthem już próbowałaś i zupełnie nic to nie dało, więc może trzeba czegoś innego spróbowac, zwłaszcza, że wszyscy chyba wiemy, że vetminth jest dość słaby...
Będziemy dizś na Białobrzeskiej (oby :!: ) to może podpytamy o coś innego niż vetminth?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 18, 2006 7:51

To paskudztwo od Jany wygląda jak kosmitka-księżniczka. W jakimś filmie była tylko kolorowa i spiewała takim wyjącym głosem. Piąty element? I czemu ja teraz z nosem w kuwecie siedzę? Czym mozna dezynfekować mieszkanie? Domestos? Aerodesin? Jakie jest lekarstwo na robalofobię, bo mam pierwsze objawy - z dziką rozkoszą wchodzę na ten wątek!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 18, 2006 8:07

TyMa pisze:Jakie jest lekarstwo na robalofobię, bo mam pierwsze objawy - z dziką rozkoszą wchodzę na ten wątek!

A czy myslisz o tym wątku przy jedzeniu obiadu? :wink:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10924
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto lip 18, 2006 8:17

Nie, bo jakoś nie wiedzieć czemu apetyt straciłam. Może dodać ten wątek do diet polecanych?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Szymkowa i 839 gości