Kochana ciociu Carmello!
Dobrze, że do mnie piszesz, bo już myślałem, że o mnie zapomniałaś. Wczoraj troszkę gorzej się poczułem wieczorem, Duzi się przejęli, bo się trząsłem i miałem takie dreszcze i mnie zawieźli (w nocy!! w nocy się śpi, a nie jeździ autem!) do doktora, a doktor powiedział, że to z przemęczenia zabawą.
Ale miałem większą tempa... temepre... no coś tam większe, i mnie szczypali czymś, więc wrzasknąłem i im powiedziałem, co o tym myślę!!
Ale się cieszyłem jak wróciłem do moich kolegów, do wszystkich się przytulałem i skakałem, i hopsałem, i wszystkich musiałem wycałować!
Potem Duzi się dziwili, bo miałem być osowiały (co to znaczy, tego nie wiem), a ja hopsałem ile wlezie, z Maćkiem i rudą.
Bo ja robię tak, że jak się ruda zmęczy, to się bawię z Maćkiem, a jak się Maciek zmęczy, to z rudą. I tak cały czas.
Ale czy od tego może miałem te drescze, to ja nie rozumiem, czemu. Muszę spytać Yasminki, ona jest baaardzo mądra, bo umi pić wodę z kranu prosto.
Ciociu, napisz, nie pracuj, tylko pisz.
F