Miodek ofiara ludzkiej, cudu nie dla nas [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 08, 2006 21:40

Nieustanne kciuki. Szybko poprawa następuje, może ma szansę na zdrowie, co ja piszę, na pewno ma!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 08, 2006 22:32

Ja też ze ściśniętym sercem zaglądałam dziś do tego wątku. Sledzę historię Miodka od samego początku, wiem że wokół mnóstwo kociej biedy, ale ten kocio jakoś strasznie mną trzepnął - przeryczałam pół nocy. Moze to u mnie hormony, a moze fakt, że sama mam małego rudawego Reksia.
Trzymam za niego kciuki od samego początku. Kamień spadł mi z serca, że dziś takie dobre njusy :) Trzymam mocno dalej, musi wyzdrowieć!

Smoczyca

 
Posty: 70
Od: Pon maja 08, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 08, 2006 22:52

Slonko, nawet jak tu juz według niektórych nudno będzie, to i tak będę tu zaglądać. Z racji zdobytego wykształcenia (a walczyłam o nie jak lwica o młode :wink: ) uwielbiam wywody Miodków. Szczególnie przypadł mi do gustu jeden - o braku możliwości komunikacji przez niektórych w sytuacji nieuzywania przekleństw. Wasz Miodek pewnie o takich banałach nie gada, ale uwielbiam słuchac Miodki w każdym wydaniu, wręcz jestem w nich zakochana (u profesora to mi sie najbardziej pokój podoba, który w TV pokazują - a doktor Miodek to tez ma pewnie fajny pokój, no i swoje biurko i laskę 8O )
Zdrówka i nudów życze
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt cze 09, 2006 6:44

Zapisójem siem do grona zwloennikuf fszysdkih miotkuf! Zwłaszcza kocich!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 09, 2006 7:34

Miodzio noc przespał spokojnie. Podkład posiusiany na jasnożółto. Troszkę mniej gada- chyba się przyzwyczaja do siedzenia w transporterze... Myje się, wcina wszystko baaaardzo chętnie (wstawienie mu miski do transportera to jest wyzwanie bo głowa od razu jest w środku i nerwowo połyka wszystko ze środka). Musiał byc chyba jednak niedożywiony. Wydawało mi się, że on ma fason taki troche abisyński ale patrząc jak rzuca się na jedzenie tracę tą pewność...... Rano dostał 1,5 saszetki i zjadł 8O Wypił do tego 200ml mleka 8O I wcale nie wyglądał na obłędnie objedzonego bo miska wylizana do czysta...... Fascynujące w Miodziu jest też to, że jeżeli akurat nie "wykłada" mruczy. Mruczy przez transporter kiedy tylko zobaczy nas przez kratkę :P Nie potrzeba go nawet dotykać...... Pozostało go tylko odkarmić, wygoić i będzie do wzięcia. Zapisy na Miodek na pw :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 09, 2006 8:10

To jedno z najważniejszych miejsc, do jakiego tu zaglądam. Codzień z lekkim drżeniem serca - a potem ulga :D - jest coraz lepiej :D .
Czuję, że Miodek jeszcze sobie pobiega, czasu tylko potrzebuje.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 09, 2006 8:52

Pewnie, że pobiega.... Gdyby nie ta rana na brzuchu to wcale bym sie o niego nie martwiła.... Kręgosłup się zrośnie, nogi dobre.... Tylko trochę czasu moja słodka Miodowa gaduła potrzebuje.... Ze dwa miesiące bólu i niewygody i będzie jak nowy :) Szkoda, że przez nieodpowiedzialnych ludzi taki młodziutki kociak musi tyle wycierpieć......
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 09, 2006 17:56

Miodka dziś spotkałam w lecznicy. Dużo gaduli chłopaczyna, opowiada, wykłada, śpiewa i znów opowiada. Bez końca.
Jest piękny :1luvu: Ma magiczne oczy, cudnego koloru... Jest wyjątkowy.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt cze 09, 2006 18:45

I wyjątkowo głośny :lol: Ale jak tylko otworzy sie transporter to zaraz cichnie. Dzisiaj dr Ewa potwierdziła, że Miodzio po wygojeniu powinien być całkowicie sprawny. Miał facet sporo szczęścia..... Żeby tylko ta rana się nie paprała za długo....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 09, 2006 18:51

NA ludzkie paprzace sie rany dobra jest kozieradka i kora debu. Kiedys Dusce przykladalam oklady z kory debowej i chyba przynosilo jej to ulge. Zreszta pamietam dzialanie kory bo cwiczylam ja na sobie i mnie dawala duza ulge.
Moze bys popytala weta

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 09, 2006 18:52

Oj głośny był, moje stadko warczało i buczało ze starchu w poczekalni jak słyszało jego lament. Tchórzyki moje :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt cze 09, 2006 19:04

Lidko on ma tam ogniska martwicze- kawał ciała musi mu.... odpaść... po prostu zgnić i odpaść, żeby zaczęło się goić. Tak przynajmniej to sobie wyobrażam. Ma smarowane maścią Fibrolan.
Mokkuniu- on teraz to już nie jest taki krzykacz jak na początku. Troszke histeryzuje a pewnie całkiem sporo go boli. Nie wiem czy takie "podgniłe" ciało to się znieczula... Może go to wszystko strasznie boleć po prostu.... A że brzuch miał naciskany to Carreras siada :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 09, 2006 19:10

Biedny, kochany rudasek!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 09, 2006 19:26

Slonko na takie babrzace sie rany rewelacyjnie dziala Plyn Oliwkova Bardzo ladnie i stosunkowo szybko goja sie takie rany Jesli twoja pani doktor nie zna skladu moge ci podeslac na PW recepture Pozdrawiam i trzymam kciuki za Miodka

Kasiek4

 
Posty: 16
Od: Nie maja 14, 2006 11:12

Post » Pt cze 09, 2006 19:28

JAk Duska miala te swoja okropna rane pogrzybicza to w ktoryms momencie byl rozpatrywany przeszczep skory.
Nie mam pojecia jak ot wyglada ale brzmi to makabrycznie, ze musi wygnic . Moze trzeba by zrobic jakis przeszczep. Albo oczyscic i ratowac opatrunkiem zelowym. No bo przeciez on chyba musi strasznie cierpiec. Pamietam tez, ale to znow u ludzi, jak tesc mial zakladany taki wlasnie opatrunek na jatrzace sie zylaki.
Mam szwagra chirurga, jesli chcesz to moge podpytac czym sie teraz takie paskudne rany leczy.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Evilus, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 333 gości