po raz kolejny - rasowy tylko z rodowodem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2006 14:11

Jessie,
radziłabym Ci w późniejszym czasie zrobić badania pod kątem PKD.
Co się stało to się nie odstanie.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 22, 2006 14:12

Tak uważasz Rudensjo? Znam dobrze tą sprawę i wiem, że hodowczyni wypowie się w tym wątku. Udajesz na forum osobę niedoinformowaną a wręcz oszukaną. Podaj pełne prawdziwe imię kocurka i datę urodzenia. Po wyjaśnieniach hodowczyni każdy będzie mógł sobie sprawdzić jego pochodzenie, które Ty bardzo dobrze znasz. Dobrze wiesz, że przyczyną śmierci Twojego kocurka była wada rozwojowa. Dodam, ze to był 1 kociak z około 50 kociąt po tym samym reproduktorze a 1 z 13 kociąt tej samej pary. Twój kocurek urodził się w drugim miocie tej pary. Czy to błąd hodowczyni? Koty po tych rodzicach odnoszą sukcesy wystawowe i Twój kocurek był jedynym przypadkiem wad rozwojowych, które ujawniły się dość późno już poza hodowlą. Doskonale wiesz, że hodowczyni żywo interesuje się losem kociąt i była z Tobą w kontakcie. Wiem, że o problemach zdrowotnych kota rozpisywałaś się najpierw na forum zamiast skontaktować się z hodowczynią. Wiem, że hodowczyni bardzo przeżyła śmierć Twojego kocurka i że miałyście pewne ustalenia, co do otrzymania drugiego. Gdyby to zależało ode mnie to nie powinnaś dostać drugiego kocurka z tej hodowli a już na pewno darmo. Postąpiłaś nie fair wobec hodowczyni, której hodowla jest na 100% legalna i prowadzona niezwykle prawidłowo i z miłością do kotów. O czym doskonale wiesz.


Z tego co pisze Wojtek to jest to niewłaściwe. Prawdopodobnie On zawsze wydaje rodowody i tylko rodowody. Potem pewnie robi co jakiś czas naloty na domy, w których są kocięta z Jego hodowli i sprawdza czy nie są nielegalnie rozmnażane. Możliwe też, że naiwnie wierzy w uczciwość ludzką.


Zapytaj Rudensji kiedy zauważyła, że z kocurkiem jest coś nie tak. Zapytaj o to co powiedział wet robiący sekcję i co otrzymała na piśmie. Jesteś specjalistką od wad rozwojowych?


Staram się być rzetelna, Mirko, oto cytaty. Czy uważasz, że pisząc w taki, dość agresywny sposób przyczyniasz się do popularności hodowczyni o której mowa?
Ewentualne roszczenia co do "wadliwego" zakupu regulują nie tyle zapisy hodowlane, co w pierwszym rzędzie prawo konsumenta. Jeżeli hodowczyni odwoływała się do "decyzji związkowych" (nie wiem, sugerujesz to jednak), to chyba takie oczywiste to dla niej nie było (też, wg mnie stawia ją to w odpowiednim, niekoniecznie korzystnym świetle)
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Pon maja 22, 2006 14:12

Basia_D pisze:Kropka,
metryka potwierdza pochodzenia psa.
Z metryką udajesz się do ZK i na jej podstawie wyrabiasz rodwód - który daje możliwośc wystawiania psa i wyrobienia odpowiedniej licencji aby mógł zostać reproduktorem lub suką hodowlaną.


Jeśli właściciel psa nie wyrobi rodowodu, bo nie ma zamiaru wystawiać ani rozmnażać psa to czy pies będzie rasowy?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 22, 2006 14:24

mirka_t pisze:
Basia_D pisze:Kropka,
metryka potwierdza pochodzenia psa.
Z metryką udajesz się do ZK i na jej podstawie wyrabiasz rodwód - który daje możliwośc wystawiania psa i wyrobienia odpowiedniej licencji aby mógł zostać reproduktorem lub suką hodowlaną.


Jeśli właściciel psa nie wyrobi rodowodu, bo nie ma zamiaru wystawiać ani rozmnażać psa to czy pies będzie rasowy?


:) Moja Ziutka jest rasowa. Natomiast problem jest chyba czysto teoretyczny w tym przypadku, bo nie ma jej szczeniąt, o których bym twierdziła, że są rasowe.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 22, 2006 14:26

Mimo, że nie jestem hodowcą , od wielu lat mam psy rasowe. Małe wyjasnienia kynologiczne dla kociarzy: po urodzeniu miotu legalnego szczeniaki przechodza przegląd hodowlany, zostaja wytatuowane - identyfikacja poszczególnego psa na całe zycie. wszystkie dostaja metryki wystawiane przez ZK. Taką metrykę z nr tatuażu dostaje przyszły właściciel. Ma on co najmniej dwie mozliwości: schować sobie metryczke i miec pieska niewystawowego (przez chyba rok może zmienic zdanie i starac sie o rodowód. jezeli chce wystawiac musi wystapic do ZK o wyrobienie rodowodu (wpłacic wpisowe i opłate za rodowód). W tym czasie pies wystawiany w klasie szczeniat - ma w katalogu wystawy wpisane PKR w przygotowaniu. Oczywiste jest wiec, że kazdy pies hodowlany ma rodowód - hodowca jest członkiem zwiazku, pies zaliczył wymagane wystawy i zdobył wystarczajace oceny - ma wtedy w rodowodzie wpisane przez zwiazek: reproduktor lub suka hodowlana. Dodatkowo, aby zdobyc taki wpis w niektórych rasach wymagane sa ponadto: testy psychiczne psa lub wynik przeswietlenia bioder w celu wykluczenia dysplazji. Reasumując: pies czy suka tylko z metryka jest rasowa ale nie jest HODOWLANA - NIGDY NIE DA RASOWEGO=RODOWODOWEGO potomstwa. przepraszam za przydługi post.

GosiaB

 
Posty: 3
Od: Pt kwi 07, 2006 12:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 22, 2006 14:29

Dzieki Gosiu. To chyba wyjasnia sprawę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 22, 2006 14:29

Icicle przepraszam, ale nie mam pojęcia gdzie widzisz agresję w moich postach. Staram się pisać rzeczowo i bez „owijania w bawełnę” . To, że powołujesz się na prawa konsumenckie jeszcze bardziej zniechęca mnie do wszystkich hodowli. Wynika z tego, że kot z hodowli to tylko towar. Nie znam się na przepisach hodowlanych i nie miałam potrzeby zagłębiać się w prawa konsumenckie. W wątku zabrałam głos wiedząc, że ten kociak był rasowy, rodowodowy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 22, 2006 14:31

Co do psów, akurat siedzę w tym temacie dużo bardziej niż "w kotach". Przez 14 lat miałam rasowego psa, uczestniczyłam w sporej ilości wystaw, mój wujek jest zresztą sędzią kynologicznym.
Metryka jest oficjalnym dokumentem, firmuje ją Związek Kynologiczny w Polsce, jest to "przepisowy sposób" postępowania. Nie znam właściciela, który na jej podstawie nie ubiegałby się o rodowód, nawet, jeśli nie chce prowadzić hodowli, zazwyczaj dumny "wyrabia" rodowód pieskowi.
Kiedyś (gdy kupowałam swojego psa), "wyrobienie" rodowodu trwało trochę, stąd zapewne metryczki - przy kupnie zwierzaka już podrośniętego, formalności związane z rodowodem zwykle zdążył przygotować sam hodowca.
Z tego co wiem, w przypadku kota metryka nie jest żadnym dokumentem i nie ma jakiejkolwiek wartości. Jej wydanie nie jest uprawnione, ani firmowane przez żaden ze związków. Podczas gdy metryka psia to taki "akt urodzenia" - jest podstawą do wpisania do PKR i tym samym wydania rodowodu.

Pozdrawiam
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Pon maja 22, 2006 14:33

kropka75 pisze:
Myszka.xww pisze:Pytalas, czy musisz wyrobic rodowod. Dlatego zapytalam, czy ktos Cie zmusza.

Albo inaczej - jeśli mam metrykę, a rodowodu nie wyrobię, to mam psa rasowego, mogę jeździć na wystawy, mogę robić z niego reproduktora, rozmnażać itd, czy nie i muszę najpierw wyrabiać rodowód?
Może tak będzie konkretniej. :)

O, to jest konkretne pytanie.
Zeby moc uczestniczyc w wystawach (pies, nie Ty) trzeba najpierw wyrobic rodowod. Metryka jest czyms w rodzaju.... hmmm... aktu urodzenia.
Sprobuj wziasc kredyt na dom tylko na podstawie aktu urodzenia :twisted: :wink:


Chyba mamy zupełnie inny sposób czytania i pisania, bo nic a nic się nie rozumiemy. :) Nie pytałam czy muszę wyrabiać rodowód, tylko po co mam to robić, jeśli znaczy to samo co metryka. :)
Ale widzę, że nie dokładnie to samo jednak i zaczynam jarzyć powoli. :D

Reasumując: żeby mieć małe rasowe futrzaki psiego gatunku trzeba mieć psa z rodowodem (i z metryką, ale to już oczywiste od początku). Nie ma opcji: pies ma metrykę, więc jest rasowy, więc jego potomstwo też jest rasowe. Dobrze dumam teraz? :)


Aby potomstwo psa rasowego zostalo uznane za rasowe (i moglo orzymac dokument stwierdzajacy jego pochodzenie - metryke) musi on miec licencje hodowlana. Licencje uzyskuje sie wystawiajac psa na wystawach psow rasowych i zdobywajac okreslone przepisami wyniki. Aby moc wystawic psa, trzeba miec rodowod.
Metryka jest jedynie dokumentem stwierdzajacym pochodzenie konkretnego psa oraz potwierdzeniem jego rasowosci. Poza tym nie daje zadnych uprawnien.

Ps. Małe dziecko przypisane jest rodzicom. :) Udałam, że nie ma tego tematu, bo właśnie ten fakt wykorzystują pseudohodowcy - powołują się na rodowód rodziców i sprzedają koty/psy bez papierów. Więc to chyba nie jest dobry argument? :)

Odnosnik porownawczy w kwestii znaczenia dokumentu w sprawach, kiedy cos chcemy uzyskac zgodnie z prawem. Nie odnosi sie do zywych ludzi. Tak samo jak na podstawie samej metryki nie zrobisz psu licencji hodowlanej i nie bedzie on mial legalnego miotu, tak na podstawie samego aktu urodzenia legalnie nie wezmiesz kerdytu ;)



Myszka.xww pisze:Zeby moc uczestniczyc w wystawach (pies, nie Ty)

No wiesz co? :? Taka durna to ja aż nie jestem. :wink:
:lol:


Bynajmniej nie uwazam Cie za durna 8) Ty mozesz uczestniczyc w wystawach bez rodowodu :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon maja 22, 2006 14:40

mirka_t pisze:
Basia_D pisze:Kropka,
metryka potwierdza pochodzenia psa.
Z metryką udajesz się do ZK i na jej podstawie wyrabiasz rodwód - który daje możliwośc wystawiania psa i wyrobienia odpowiedniej licencji aby mógł zostać reproduktorem lub suką hodowlaną.


Jeśli właściciel psa nie wyrobi rodowodu, bo nie ma zamiaru wystawiać ani rozmnażać psa to czy pies będzie rasowy?


Tak. Metryka jest dokumentem potwierdzajacym pochodzenie psa potwierdzonym przez organa do tego uprawnione - w tym przypadku Polski Zwiazek Kynologiczny.


Czy "metryka" wystawiona przez owa "hodowczynie" jest potwierdzona przez odpowiednie organa? Czy macierzysty klub/zwiazek/stowarzyszenie potwierdzilo swoja pieczecia oraz podpisem przedstawiciela jej poprawnosc oraz zgodnosc z wzorem? Czy istnieje taki wzor? Czy ow klub/zwiazek/stowarzyszenie wie w ogole o tych metryczkach?

Jesli nie, kot zostal sprzedany bez rodowodu.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon maja 22, 2006 14:45

widzę, że powtórzyłam to co wyżej, temat jest chyba dość "oblegany". Powołałam się na prawa konsumenta nie dlatego, że traktuję koty przedmiotowo, tylko dlatego, że zakup kota jest, jakby tego nie nazwać, "transakcją kupna-sprzedaży", więc to prawo obowiązuje we wszystkich takich przypadkach... Nawet jeśli umowa sprzedaży kotka nie zostaje podpisana, obowiązuje umowa ustna (jak od baby na targu kupujesz pietruszkę, to też, w świetle prawa zawieracie umowę o sprzedaży).

A jeśli nie widzisz Mirko nic niestosownego w stylu: "Potem pewnie robi co jakiś czas naloty na domy, w których są kocięta z Jego hodowli i sprawdza czy nie są nielegalnie rozmnażane. Możliwe też, że naiwnie wierzy w uczciwość ludzką" - tak zwracasz się do Wojtka. W podobny sposób do Migi. Wg mnie, niemiło, ale to już moja prywatna opinia. Ktoś może mieć podobną i w ten sposób niestety można zaszkodzić hodowcy, być może Bogu ducha winnego (choć wydaje te "metryczki" więc taki niewinny nie jest :evil: )
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Pon maja 22, 2006 14:52

Aby było jasne, psy są wydawane do nowych domów gdy mają ok.8tyg., kociaki 12tyg.
W ZK ok.3m-c trwa wyrabianie rodowów.
Mój ON-ek - ma tatuaż w uchu, ma metrykę. Jest psem rodowodwym, lecz ponieważ nie ma wyrobione licencji jego dzieci - których nigdy nie będzie miał - byłyby psami nierasowymi.
Gosiu, genialne wytłumaczenie.
Ostatnio edytowano Pon maja 22, 2006 22:34 przez Basia_G, łącznie edytowano 2 razy

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 22, 2006 14:54

Rodowód to jedyny oficjalny dokument potwierdzający pochodzenie kota. Uważam, że wystarczy i nie ma sensu by to rozbijać tak jak to jest u psów i tylko robić sobie 2x tyle papierów i więcej roboty. Każdy, kto kupuje kota rasowego dostaje rodowód, niezależnie od "przeznaczenia" kota.
Obrazek

Luigi i Frank - moje kochane maleństwa :D

rnrn

 
Posty: 15
Od: Sob maja 13, 2006 15:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 22, 2006 14:57

Myszka.xww pisze:Bynajmniej nie uwazam Cie za durna 8) Ty mozesz uczestniczyc w wystawach bez rodowodu :lol:

:lol:
Ok, już czaję tę bazę. :D Dzięki. Tobie, Basiu też. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 22, 2006 15:13

A tak OT - żeby uprawomocnic obecność "psiary" na kocim forum. Od 2 dni mieszkaja ze mną nierasowe :D nierodowodowe :D ale przeurocze choć do dziś strasznie zapchlone (po aplikacji leku u weta drapią sie jakby mniej) dwa małe szkraby - miauczace szkraby. Dziś w ksiazeczkach zdrowia juz "urzędowo" nazwane: Donut i Muffinka. :D :D

GosiaB

 
Posty: 3
Od: Pt kwi 07, 2006 12:07
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, puszatek i 103 gości