Toto, Salome, Kasjopea - trzy kotki zabrane ze strasznego miejsca,
trzy ocalone kocie życia, trzy koty najedzone, szcześliwe, kochane...
trzy do których uśmiechnął się los...
trzy cuda, trzy nasze sukcesy...
tylko trzy i aż trzy...
udało się jeszcze uratować : Kluseczkę - 7-miesieczna suczkę, Myszkę -klacz która dożywotnio będzie mieszkała u Izy w jej końskim schronisku i 6 szczeniaczków, 3tygodniowych....ich matki nie udalo się zabrać
niestety z piekła nie udało się uratować więcej zwierząt
zostały tam inne konie ( w tym klacze ze źrebakami), świnki, krowy...
zostało tam conajmniej 4 psy, w tym 3 rozmnażane regularnie suki, conajmniej dwa koty....
pomimo sukcesów to jednak jest to nasza porażka, ogromna...
pomimo uratowanych kilku zwierzaków, reszta zostaje w piekle które będzie trwało i trwało...
porazka która boli tym bardziej że przegraliśmy z ludzkim okrucieństwem, chęcią zysku... nie z przewrotnym losem, ale z okrutnym człowiekiem...
postepowanie prowadzi juz komenda policji, jest zawiadominie w prokuraturze, liczymy na zaangazowanie gminy, która w końcu weźmie sprawy w swoje ręce i poczuje się odrobine odpowiedzialna za los tych zwierząt czyli wywłaszczy zwierzaki i będziemy mogli je zabrać, nie zależnie od widzimisie tego gnoja
a on niech smaży się w takim samym piekle jaki zgotował zwierzakom
