Jednooka Dyzia - teraz Ślipek - ZAGINĘŁA

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 26, 2006 14:23

Zuza35 pisze:No dobrze, bo już dość oglądania ot tak sobie...

Ale...
Czy Dyzia zechce nazywać się Maurycy albo Makary?

Dyzi jest całkiem wszystko jedno, jak będą na nia wołać, bo i tak , zgodnie z kocią naturą - bedzie przychodzić albo - nie.
Zuza35 pisze:Czy Dyzia pokocha Matyldę, która jest kotem domowym i innych kotów nie zna?

Dyzia nie boi się żadnych kotów i chętnie z jakimś zaprzyjaźniłaby się.
Biega wokół klatek, w których siedzą inne kocice i zaczepia - wsadzając łapkę między pręty. Wyraźnie widać, że chciałaby sie pobawić.
Zuza35 pisze:Czy Dyzia nie umrze ze strachu przed dwoma brytanami, które tak naprawdę są rozlazłymi bydlętami i Matyldę kochają jak siostrę?

Dyzia nie wie, czy umrze ze strachu, bo tu, gdzie teraz jest - nie ma żadnego brytana, nawet yorka, ani ratlerka...
Zuza35 pisze:I, najważniejsze, czy Dyzia może poczekać do czerwca?

Za cenę posiadania wlasnego Domu, bez konieczności powrotu na osiedlowe, nieprzyjazne podwórko - Dyzia chętnie poczeka tyle czasu, ile trzeba. Tylko Dyzia bardzo prosi, żeby po tym czasie oczekiwania - nie zawieść jej.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie mar 26, 2006 14:26

Elżbieto, mogę tylko tą drogą zapewnić, że jestem poważnym człowiekiem i 10 razy myślę, zanim chlapnę. Jeżeli obiecam, że wezmę tą dziewczynkę, to wezmę, chyba, że powódź by wystąpiła :-)

Zuza35

 
Posty: 107
Od: Sob mar 25, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 26, 2006 14:27

Jesteś uroczo skromna ale i tak wszyscy widzą jaka jest prawda. Jesteś naprawdę wspaniała. Pozdrawiam Cię serdecznie, jeszcze jedno szczęśliwe stworzenie a przy tym wielu szczęśliwych ludzi. To spore osiągnięcie za jednym zamachem, nie sądzisz?
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Nie mar 26, 2006 14:31

Zuza35 pisze:Elżbieto, mogę tylko tą drogą zapewnić, że jestem poważnym człowiekiem i 10 razy myślę, zanim chlapnę. Jeżeli obiecam, że wezmę tą dziewczynkę, to wezmę, chyba, że powódź by wystąpiła :-)

Mogę Ci tylko obiecać, że bardzo sumiennie będę sie przykładała do leczenia kotka. Kropelki będa wpuszczane systematycznie. Dyzia zostanie zaszczepiona, jak tylko pan doktor pozwoli.
Za trzy tygodnie - odwiedzimy po raz drugi doktora Garncarza i posłuchamy werdyktu. Może uda się nigdy oczka nie zaszywać.
Udomowię Dyzię na tyle, na ile da się udomowić.
Dzieki za serce :1luvu:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie mar 26, 2006 15:44

Czyli Dyzia ma już potencjalny domek.. :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 26, 2006 15:46

Potencjalny? Ghm, ghm, domek wydaje sie byc zdecydowany :-) Ja wlasnie usadowilam Dyziulke na swoim pulpicie i slowo daje, ze jej oczko jakies takie radosne mi sie wydaje... :D

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Nie mar 26, 2006 16:43

MartaK pisze:Potencjalny? Ghm, ghm, domek wydaje sie byc zdecydowany :-) Ja wlasnie usadowilam Dyziulke na swoim pulpicie i slowo daje, ze jej oczko jakies takie radosne mi sie wydaje... :D


Domek się zdecydował :) Do czerwca niedaleko... chciałabym ją już wziąć, ale teraz ona jest zbyt króchutka, dwie przeprowadzki, przyzwyczajanie do psów i do Mati to chyba za dużo jak na tak zmęczone stworzonko.

Zuza35

 
Posty: 107
Od: Sob mar 25, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 26, 2006 16:49

Powiem tyle - chwała temu domkowi!!! :king: Dyzulek poczeka do czerwca na pewno. Mysle, ze na taki Dzien Dziecka jaki w tym roku bedzie miala nasza miss czekalismy na tym forum wszyscy :D Hip, hip, hurraaaa!!! :dance2:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Nie mar 26, 2006 16:49

Elżbieta P. pisze:
Zuza35 pisze:Elżbieto, mogę tylko tą drogą zapewnić, że jestem poważnym człowiekiem i 10 razy myślę, zanim chlapnę. Jeżeli obiecam, że wezmę tą dziewczynkę, to wezmę, chyba, że powódź by wystąpiła :-)

Mogę Ci tylko obiecać, że bardzo sumiennie będę sie przykładała do leczenia kotka. Kropelki będa wpuszczane systematycznie. Dyzia zostanie zaszczepiona, jak tylko pan doktor pozwoli.
Za trzy tygodnie - odwiedzimy po raz drugi doktora Garncarza i posłuchamy werdyktu. Może uda się nigdy oczka nie zaszywać.
Udomowię Dyzię na tyle, na ile da się udomowić.
Dzieki za serce :1luvu:


To ja dziękuję za opiekę nad kocurkiem :) Jeżeli będziesz potrzebowała pomocy, transportu czy funduszy to tylko krzyknij. Pełne namiary przesyłam na priv :)

Zuza35

 
Posty: 107
Od: Sob mar 25, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 26, 2006 17:38

Zuza35 pisze:To ja dziękuję za opiekę nad kocurkiem :) Jeżeli będziesz potrzebowała pomocy, transportu czy funduszy to tylko krzyknij. Pełne namiary przesyłam na priv :)

Dzieki, dostalam PW.

Ale, Zuza - TO NIE JEST KOCUREK !!!! To jest kociczka !

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie mar 26, 2006 18:21

A ja to wiem, ale jakoś kocurzycka mi kiepsko brzmiało :)

Poza tym przyśniło mi się, że mam trzy koty: Matyldę, Makarego i Maurycego. Matyldę już mam. Do imienia wzięłam kotkę :lol: Więc Dyzia będzie musiała się zadowolić męskim imieniem, bo tylko takie mam na składzie. W związku z tym może być również kocurkiem.

A poza tym jestem całkowicie normalna, w sny nie wierzę, tylko tak sobie plotę :)

Zuza35

 
Posty: 107
Od: Sob mar 25, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 26, 2006 18:40

Zuza35 pisze:A ja to wiem, ale jakoś kocurzycka mi kiepsko brzmiało :)

Poza tym przyśniło mi się, że mam trzy koty: Matyldę, Makarego i Maurycego. Matyldę już mam. Do imienia wzięłam kotkę :lol: Więc Dyzia będzie musiała się zadowolić męskim imieniem, bo tylko takie mam na składzie. W związku z tym może być również kocurkiem.

A poza tym jestem całkowicie normalna, w sny nie wierzę, tylko tak sobie plotę :)

Zuza ,
miałam kiedyś kotkę, którą mój mąż nazwał Joly ( czyt. Żoli) bo była taka ładna. Była tak psotna, że po jakimś czasie, a reagowała juz na swoje imię - przechciłam ją na Żulik, bo bardziej to do niej pasowało.
Teraz mam kotkę bez ogonka, a więc żeby jej to wynagrodzić - nazwałam ją Ogonek (też męskie imię).
Nie mam nic przeciwko temu aby Dyzia została Makarym czy Maurycym.
Troche mnie tylko przestraszylo to, że nazwałaś ja kocurkiem - bo to jednak dziewczynka . :D

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon mar 27, 2006 12:59

Wiedziałam,że śliczna Dyzia długo
nie będzie musiała czekać na domek
:D :1luvu: :D

Lilka P.

 
Posty: 44
Od: Czw lut 09, 2006 18:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 27, 2006 16:17

Dyzia została dzis po raz drugi odrobaczona, obejrzana przez weta.
Szew posterylizacyjny pieknie sie zagoił.
Oprócz oczka, ktore wymaga długotrwałego leczenia - kotka jest okazem zdrowia.
Wypuszczamy na pokoje. Zobaczymy co bedzie sie działo... 8O i jak ją przyjmą moje rezydentki.

Leczenie Dyzi sponsoruje Dominika - forumowiczka z Warszawy, moja sąsiadka.
Wiem, że zagląda w ten wątek - liczę na to że oficjalnie na forum się ujawni.
Dyzia bardzo dziękuję Dominice za okazane serce, a Zuzi35 za zaofiarowany dom.
Dyzia obiecuje, że już teraz nie będzie się tak bardzo broniła przed zalewaniem oczków (szczegolnie tego zdrowego, które dobrze widzi).

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon mar 27, 2006 16:44

Szczęściarz z tego, który da domek Dyzi :1luvu:
Ta księżniczka zasługuje na wszystko co najlepsze :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 185 gości