Wolowina dla kastratow??/Purina/grubasy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 09, 2006 13:41

Myszka.xww pisze:Roll sam z siebie pije sporo. Mieso dostawal surowe - kurczaka rowniez. Podlane woda.

Co bylo nie tak z ta mokra dieta?

moze ma problemy z trawieniem surowego?
poza tym kurczaki sa dokarmiane hormonami, ktore w surowym miesie jednak zostaja, moze to bylo przyczyna?
Gotowane mieso, poza tym, jak pisala Aga,ze ma wiecej wody, jest bardziej miekkkie i latwiejsze do trawienia.
dzieci nadlatuja....
ObrazekObrazekObrazek

moni74

 
Posty: 1807
Od: Śro sie 11, 2004 18:21
Lokalizacja: Berlin

Post » Pon sty 09, 2006 13:44

Myszka.xww pisze:Roll sam z siebie pija dziennie ok. szklanki wody.
Na mokrym czy domowym, czy puszkach ma wzrost struwitow i wzrost ph moczu
Na suchym leczniczym (hill's s/d) ph spada i struwity schodza. Pija w dalszym ciagu ok. szklanki wody.
Mokre lecznicze tez jada - nie ma takiego efektu jak przy suchym.

Myszka - Aton ma pH 7 (nigdy nie miał mniej) i nie ma struwitów ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 13:47

Olat pisze:
Aga1 pisze:
Olat pisze:
Aga1 pisze:
bc pisze:Aga co dajesz jako domowe mokre? Gotowane czy surowe?
Czy jak będę dawać mokre saszety dla struwitowców to mogę to uzupełniać mokrym domowym?
Czy u kogoś sprawdził się ginjal?

Aton je - puszki miamora (te z miesem nie z pasztetem), Puszki gimpeta (te pakowane po dwie), gotowane skrzydla, surowa wolowine, ryby morskie, nabial, zoltko, olej z winogron, frytki :lol: :lol: :lol: ...

nie wyobrazam sobie zywienia struwitowca rybą i wołowiną...
gotowane nie przejdzie.
olej dostaje. Strzykawą :twisted:
puszek nie ruszy. Zadnych.

Aton nie jest struwitowcem ... :wink: dzięki temu, ze je tylko mokre ... I dlatego je wolowine i rybe :wink:


no więc u mnie to nie do zastosowania.

Moni, gdybym była dietetykiem albo biologiem- uwierzyłabym, ze potrafie własciwie zbilansowac zwierzęciu dietę.
Poniewaz nie jestem- polegam na specjalistach.

gotowanego kura, rozmieszanego z rosołkiem z wczoraj- własnie wylałam. Nieruszony. Rosołek spod wołowiny został wychlipany.
Nie jest problemem to, ze Borys za mało pije.



whiskasa tez przygotowuja dietetycy :roll:
a jednak tym dietetykom, nie ufamy, prawda?
tesco przygotowuje pierogi dla ludzi, a sprobujmy byc na diecie tesco :roll:
nie jestem dietetykiem, biologiem ani weterynarzem.
Ale wysluchalam opinii ich wszystkich,opinii na ktorych nie zarabiaja produkujac suche zarcie,wyciagnelam wnioski i staram sie zastosowac optymalna diete.
dzieci nadlatuja....
ObrazekObrazekObrazek

moni74

 
Posty: 1807
Od: Śro sie 11, 2004 18:21
Lokalizacja: Berlin

Post » Pon sty 09, 2006 13:51

Olat pisze:
Aga1 pisze:
Olat pisze:
Aga1 pisze:
bc pisze:Aga co dajesz jako domowe mokre? Gotowane czy surowe?
Czy jak będę dawać mokre saszety dla struwitowców to mogę to uzupełniać mokrym domowym?
Czy u kogoś sprawdził się ginjal?

Aton je - puszki miamora (te z miesem nie z pasztetem), Puszki gimpeta (te pakowane po dwie), gotowane skrzydla, surowa wolowine, ryby morskie, nabial, zoltko, olej z winogron, frytki :lol: :lol: :lol: ...

nie wyobrazam sobie zywienia struwitowca rybą i wołowiną...
gotowane nie przejdzie.
olej dostaje. Strzykawą :twisted:
puszek nie ruszy. Zadnych.

Aton nie jest struwitowcem ... :wink: dzięki temu, ze je tylko mokre ... I dlatego je wolowine i rybe :wink:


no więc u mnie to nie do zastosowania.

Moni, gdybym była dietetykiem albo biologiem- uwierzyłabym, ze potrafie własciwie zbilansowac zwierzęciu dietę.
Poniewaz nie jestem- polegam na specjalistach.

gotowanego kura, rozmieszanego z rosołkiem z wczoraj- własnie wylałam. Nieruszony. Rosołek spod wołowiny został wychlipany.
Nie jest problemem to, ze Borys za mało pije.

Jeśli mam być szczera to bardziej ufam sobie niż producentom karm ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 19:26

moni74 pisze:
Myszka.xww pisze:Roll sam z siebie pije sporo. Mieso dostawal surowe - kurczaka rowniez. Podlane woda.

Co bylo nie tak z ta mokra dieta?

moze ma problemy z trawieniem surowego?
poza tym kurczaki sa dokarmiane hormonami, ktore w surowym miesie jednak zostaja, moze to bylo przyczyna?
Gotowane mieso, poza tym, jak pisala Aga,ze ma wiecej wody, jest bardziej miekkkie i latwiejsze do trawienia.


z gotowanym tez probowalismy :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sty 09, 2006 20:25

Jestem w domu, mam kwity, to mogę podać szczegóły :)
1. Najwyższe ryzyko zachorowania na jałowe kamienie struwitowe występuje u 1-2 letnich kastrowanych kotek.
2. Czynniki ryzyka - karmy alkalizujące, sucha karma - badania prowadzone w USA (Minesota Urolith Center) na grupie > 20 000 kotów z kamieniami, czyli chorych.
3. Pozbyć się struwitów można na 3 sposoby:
a) zakwaszając mocz
b) zmniejszając jego ciężar właściwy, zwiększając objętość
c) zmniejszając podaż substancji współtwarzących kryształy.

Ad. a)
przy niskim pH z dwufosforanu powstaje jednofosforan, który nie tworzy kryształów. Stosunek jednych do drugich zmienia się szczególnie szybko, gdy pH spada z 7 do 6. Dlatego obniżenie pH z 7 na 6,5 jest najskuteczniejszą metodą zmniejszenia jonowości związków, które mogą tworzyć struwity. Ale...obniżenie pH stanowi bardzo poważną ingerencję w gospodarkę kwasowo-zasadową i mineralną i niesie za sobą skutki uboczne. Z tego względu stosowanie silnych zakwaszaczy tj. chlorek amonowy i metionina należy ograniczyć do koniecznego minimum. Chlorek amonowy może wywoływać objawy ze strony układu pokarmowego, a przedawkowanie metioniny prowadzi do braku apetytu, sinicy, methemoglobinemii i niedokrwistości z tworzeniem ciałek Heinza. Dodatkowe ogólne zakwaszenie organizmu przez te substancje prowadzi do kwasicy metabolicznej, utraty potasu i demineralizacji kości, a także sprzyja tworzeniu się kamieni szczawianu wapnia. Największy wpływ na gospodarkę kwasowo-zasadową mają jony wapnia, magnezu, sodu i potasu (alkalizujące) oraz chlorki i połączenia siarki z fosforem (zakwaszające). Ilości tych pierwiastków są szczegółowo podane w karmach weterynaryjnych ale na karmach bytowych już się ich nie znajdzie. Pierwiastki te wchodzą w skłąd tzw. bilansu anionowo-kationowego, który przekłada się na pH moczu. W celach profilaktycznych bilans powinien być około 0 a w celach rozpuszczenia struwitów powinien mieścić się w przedziale od -150 do -260. Odpowiedni poziom bilansu można uzyskać na 2 sposoby: zmniejszając ilość substancji alkalizujących lub zakwaszając, co się wiąże ze wspomnianymi wcześniej konsekwencjami. Wzór na bilans kationowo-anionowy wygląda tak (mmol/kg suchej masy): 49,9*Ca=82,3*Mg+43,5*Na+25,6*K-64,4*P-86,8*S-28,2*Cl We wzorze jasno widać, ze pierwiastki alkalizujące wchodzą w bilans z plusem a zakwaszające z minusem.
W karmach gotowych mogą często występować substancje alkalizujące (np. wapń) w dawkach znacznie przekraczających zapotzrebowanie. Dlatego by uzyskać odpowiednie pH tzreba dużych dawek zakwaszaczy, co prowadzi do opisanych już wcześńiej konsekwencji. Dlatego nie ma sensu zakwaszanie organizmu bez wyeliminowania karm alkalizujących. Bardzo często popełniany błąd: suche dietetyczne, a mokre puszki już zwykłe .... Albo jak jest dobrze, to dajemy zwykłe karmy a jak są struwity, to zakwaszamy, struwity znikną, to znów zwykła karma i potem znów zakwaszamy ..i kółko się zamyka.
W przypadku domowych pokarmów: mięso, podroby, twaróg, jajka i zboża mają niski bilans kationowo-anionowy, a ziemniaki, warzywa itp, wyższy.

Ad. b)
Najskuteczniejszym sposobem na zwiększenie objętości moczu jest podawanie karmy zawierającej duże ilości wody (>80%). Jeżeli dodatkowo pokarmy te nie są zbyt energetyczne, to koty muszą ich zjeść odpowiednio więcej. Dlatego nie jest wskazane podawanie mięsa w czystej postaci, a lepiej podawać w połączeniu z wypełniaczewm, np. zbożem. Trzeba też pamiętać, ze jeżeli taka karma jest ciężkostrawna, to zwiększa się ilość wody wydalanej z kałem. Najlepszym sposobem na sprawdzenie czy kot wytwarza wystarczającą ilość moczu jest oznaczenie ciężaru własciwego, który powinien być niższy od 1,035.

Ad. c)
Zmniejszenie podaży substancji mogącej krystalizować ma niewielkie znaczenie w porównaniu z kontrolą bilansu anionowo-kationowego i zwiększaniem objętości moczu. Początkowo bardzo podkreślano rolę magnezu, jako, że wpierwszych badaniach eksperymentalnych dotyczących wytrącania się kryształów dodawano do karm przede wszystkim alkalizujące związki magnezu, co porwadziło do podwyższenia pH, jak i stężenia magnezu w moczu. Obecnie uważa sie, ze dieta struwitowa nie powinna zawierać więcej magnezu niż potrzebne do pokrycia zapotrzebowania (około 40 hg/MJ energii strawnej). Podobnie w przypadku fosforu (250 mg/MJ energii strawnej).


Dla mnie osobiście jasno wynika z powyższego, że najlepszym sposobem na pozbycie się struwitów, jest nie podawanie karm alaklizująch, czyli takich które zawierają np. duże ilości węglanu wapnia czy alkalizujących związków magnezu oraz podawnie karmy zawierającej jak najwięcej wody. Ponieważ trudno jest znaleźć karmę bytową, na której wyszczególnione są inforamcje o wszytskich zawartych w nich pierwiastakch, ja swoim kotom daję w większości karmę przygotowaną w domu.
I tyle.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 20:35

To ja jestem w punkcie a): jest dobrze- lekkie odstępstwa od diety, wprowadzam powoli karmy bytowe, jest gorzej- dietetyczne.
Jak z tego wyjśc bez szkody dla kotów. Przecież nie możemy być cały czas na diecie.

bc

 
Posty: 346
Od: Wto lut 04, 2003 14:14

Post » Pon sty 09, 2006 20:53

bc pisze:To ja jestem w punkcie a): jest dobrze- lekkie odstępstwa od diety, wprowadzam powoli karmy bytowe, jest gorzej- dietetyczne.
Jak z tego wyjśc bez szkody dla kotów. Przecież nie możemy być cały czas na diecie.

Moim zdaniem - jeżeli nie możesz stwierdzić, czy karmy bytowe, które stosujesz są alkalizujące, to powinnaś pzrestawić kitkę na jedzenie domowe. I pzrede wszytskim mokre.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon sty 09, 2006 21:37

Nie spotkałam na forum kociaków struwitowych na innych karmach niż lecznicze i troche się obawiam. Widze że kazdy przechodzi na dietę. Wet tez nie za bardzo za moimi pomysłami.

bc

 
Posty: 346
Od: Wto lut 04, 2003 14:14

Post » Pon sty 09, 2006 21:40

bc pisze:Nie spotkałam na forum kociaków struwitowych na innych karmach niż lecznicze i troche się obawiam. Widze że kazdy przechodzi na dietę. Wet tez nie za bardzo za moimi pomysłami.

Ja sie struwitow u Bialasa pozbylam scisla dieta :roll:
Sucha tylko i wylacznie.

Aga1 - rozumiem, ze Twoje koty sa i byly zdrowe?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88118
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 09, 2006 22:32

moje koty sa a nie byly zdrowe..tzn jeden...Kuglo :wink:
Mial sklonnosci do zapalen pecherza, nie doszlo do wytworzenia sie struwitow,poniewaz szybko zareagowalam.
Dostal antybiotyki, zmienilam diete,tzn jeszcze bardziej wyelimoniwalam suche wprowadzajac wiecej domowego.
Od tego czasu jak reka odjal-zadnych problemow.
Moze postawmy wiec na profilaktyke?

a tu taki artykulik przmawiajacy za mokra karma.
http://www.vetserwis.pl/flutd.html
dzieci nadlatuja....
ObrazekObrazekObrazek

moni74

 
Posty: 1807
Od: Śro sie 11, 2004 18:21
Lokalizacja: Berlin

Post » Pon sty 09, 2006 22:41

Ja mialam momentami wrazenie, ze tu namawia sie opiekunow chorych kotow na przejscie na diete domowa, a to moze byc dla nich niebezpieczne...

U mnie w domu wszystkie mamy krysztalki i wszystkie takie same. Watpie, zeby to byla kwestia diety, bo ja ich zarcia nie jem :roll: Podejrzewam wode... ale w sumie nie wiem.

Poki co tylko Bialas sie krysztalkow pozbyla, bo wytrzymala scisla diete.

Szara dopiero zostala zdiagnozowana, wiec poki co za wczesnie na sukcesy, a Czarna nie daje sie scisle dietowac :evil:

Walczymy :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88118
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 09, 2006 22:46

zuza pisze:Ja mialam momentami wrazenie, ze tu namawia sie opiekunow chorych kotow na przejscie na diete domowa, a to moze byc dla nich niebezpieczne...

U mnie w domu wszystkie mamy krysztalki i wszystkie takie same. Watpie, zeby to byla kwestia diety, bo ja ich zarcia nie jem :roll: Podejrzewam wode... ale w sumie nie wiem.

Poki co tylko Bialas sie krysztalkow pozbyla, bo wytrzymala scisla diete.

Szara dopiero zostala zdiagnozowana, wiec poki co za wczesnie na sukcesy, a Czarna nie daje sie scisle dietowac :evil:

Walczymy :roll:

chorego kota nie leczy sie dieta,ani na wlasna reke.Od tego sa weci.
dieta moze co najwyzej zapobiegac nawrotom choroby.
Albo w ogole do niej nie dopuscic.
Nie wiem, moze to zbieg okolicznosci, ze karmiac jak karmie mam zdrowe,silne,pelne energii koty, natomiast przy suchej karmie przewija sie wiecznie problem struwitow, krysztalow,suk, zatwardzen.
dzieci nadlatuja....
ObrazekObrazekObrazek

moni74

 
Posty: 1807
Od: Śro sie 11, 2004 18:21
Lokalizacja: Berlin

Post » Wto sty 10, 2006 7:55

Zuza ja też na ścisłej diecie pozbywałam się kryształków. A po odejściu od diety wracały. Ponieważ to się ciągnie od dwóch lat a ja nie potrafię znaleźć przyczyny ani rozwiązania popadam w niezłą frustrację.
Jeden wet mówi, że tylko scisła dieta ma sens inny że dieta + co drugi dzień mogę podać coś na urozmaicenie np kurczaka lub wołowina. Więc już w takim podstawowym zaleceniu nie wiem czego się trzymać. A co z odchodzeniem od diety. Nie przemawia do mnie to co wet mówi że już pewnie zawsze będą na diecie.

bc

 
Posty: 346
Od: Wto lut 04, 2003 14:14

Post » Wto sty 10, 2006 8:20

zuza pisze:
bc pisze:Nie spotkałam na forum kociaków struwitowych na innych karmach niż lecznicze i troche się obawiam. Widze że kazdy przechodzi na dietę. Wet tez nie za bardzo za moimi pomysłami.

Ja sie struwitow u Bialasa pozbylam scisla dieta :roll:
Sucha tylko i wylacznie.

Aga1 - rozumiem, ze Twoje koty sa i byly zdrowe?

Moje koty są ale nie były zdrowe.
Zuza miała liczne struwity i nie dostała ani grama karmy zakwaszającej. Dostała więcej mokrego, a suche ograniczyłam do minimum. Poprostu zamiast kryształy rozpuścić zakwaszając mocz, to je z kota wypłukałam. Dlatego, ze wg mnie dla kota ta metoda jest zdrowsza niż zakwaszanie organizmu. I w przypadku Zuzy zadziałała idealnie. Po miesiacu Zuza miała w moczu pojedyncze struwity. Do dziś dostaje w przeważającej części mokre i jest dobrze.
Aton właściwie nigdy nie miał poważnego problemu ze struwitami. Raz w moczu miał pojedyncze struwity. Zastąpiłam mu wtedy połowę puszek (on nigdy nie jadł suchego) jedzeniem domowym i pęcherz ma w idealnym stanie.
I tak samo mam zamiar karmić Apolla. Przede mną jeszcze walka o nauczenie Zuzy jedzenia domowego żarełka. Jedną walkę z nią już wygrałam to i tą wygram. Może nie odrazu, może nie za miesiąc, może za pół roku, ale wygram.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka, niafallaniaf, puszatek, quantumix i 122 gości