Zuza juz drugi tydzien chora:(
Teraz wszystko jest bez zmian, niunia chora, nadal nie je, ale za to robi qupke do kuwety, dzis po :rozebraniu" na cześci pierwsze znalazłam w qupie śluz i coś czerwonego, nie wiem czy to krew, raczej nie, maleńkie coś czerwone. Ona teraz dostaje dużo roznego papu, wiec moze było i cos takiego. Temperatura ok, śpi i śpi, łapki bardzo spuchnięte po wefonach, nadzerka straszna, itd itd.....
Tolek jest optycznie zrowy, temp nie ma, je, qupka i wszystko ok.
Moje pytanie jest następujące:
Są do oddania trzy kociaki, jest wątek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33850
One w pierwszej wersji miały zostać u mnie, ale teraz????
Jak w wypadku gdy nikt sie nie znajdzie to zrobić?
Zuza jest chora, Tolek w sypialnii, nie ma gdzie ich trzymac, i jak miec pewność ze byle mało co nie narazi Zuzy na chorobe, w tej chwili dla niej nawet powietrze jest niebezpieczne.
Co da gwarancje, że jak one tu (mam nadzieje ze nie, ze bedzie domek dla nich - ale jesli nie bedzie, to cos trzeba zrobic) nie beda zagrożeniem dla Zuzy.
Ja w chwili obecnej mam taki strach, ze kąpie sie w domestosie, po powrocie od kota ktorego karmie, nie pozwalam jej przemieszczac sie do kuchnii, choć i tak nie chodzi, ale raz chciala tam isc.
Poprostu bardzo się boje.
I jeszcze jedno:
Zuza bedzie miała powtarzane badania krwi, pierwsze dwa tyg temu były ok, a teraz bardzo sie boje - ona jest słaba, chora, ale Ja WIEM ze musi wyzdrowiec, wiem ze trzeb ate badania zrobic, trzymajcie kciku zeby były jeszcze lepsze od tamtych, a całe zamieszanie okazało sie tylko zatruciem.