Łódzkie schronisko - strzelać to mało !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 12, 2005 13:12

Witamy!
Dobrze, więc co możemy zrobic??? Trzeba coś wymyślić bo źle sie dzieje w naszym schrnisku.... :(
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2005 14:56

Jestem po ostatecznej rozmowie ze schroniskiem.
Zostałam upoważniona przez dyrekcję schroniska do poinformowania was o tym, że:
- zostało zrobione wewnętrzne "sledztwo", które miało za zadanie ustalić, kto ponosi odpowiedzialność za stan kota / brak diagnozy / zaniedbanie / okaleczenie. Ustalono, ze jeden z weterynarzy rażąco zaniedbał swoje obowiązki i zlekceważył stan kota tuż po jego przybyciu, nie probował go nawet zdiagnozować/leczyć.
- wyciagnięto konsekwencje wobec osoby, która, wg schroniska, ponosi pełną odpowiedzialność za tragiczny stan kota - jeden z weterynarzy ze schroniska otrzymał wymówienie i kończy pracę tam z dniem 30 października. To tyle oficjalnie.....

Mnie prywatnie takie rozwiazanie satysfakcjonuje :) Miejmy nadzieje, ze nigdy więcej nie zobaczymy już tak drastycznych zaniedbań, jak w przypadku rudzielca.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro paź 12, 2005 15:00

:D Jestesci super!!!!
No mnie się rozwiązanie też podoba.....
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2005 15:19

myślę, że należy złożyć gratulacje za zdecydowane działanie osobie odpowiedzialnej za decyzje personalne w schronisku; miejmy nadzieję, że następny wet będzie osobą dużo bardziej fachową, kompetentną i zainteresowaną stanem swoich podopiecznych;

bardzo mocno chciałbym podziękować wszystkim Wam za wsparcie - bez Waszych głosów wątek ten szybko znikłby z czołówki czytanych tematów;

oby nigdy więcej temat "łódzkie schronisko" nie występował na tym forum w tak negatywnym kontekście;

MaxiKaaz

 
Posty: 131
Od: Nie wrz 11, 2005 0:27
Lokalizacja: Łodź/Oxford

Post » Śro paź 12, 2005 15:23

MaxiKaaz pisze:myślę, że należy złożyć gratulacje za zdecydowane działanie osobie odpowiedzialnej za decyzje personalne w schronisku; miejmy nadzieję, że następny wet będzie osobą dużo bardziej fachową, kompetentną i zainteresowaną stanem swoich podopiecznych;

bardzo mocno chciałbym podziękować wszystkim Wam za wsparcie - bez Waszych głosów wątek ten szybko znikłby z czołówki czytanych tematów;

oby nigdy więcej temat "łódzkie schronisko" nie występował na tym forum w tak negatywnym kontekście;

Oby! :ok:
I bardzo dziękuję łodzianom za osobiste zaangażowanie w sprawy schroniskowychy kotów, siłę, wytrwałość i poświęcenie :1luvu:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro paź 12, 2005 16:32

Mam nadzieję ,że to rozwiąże problemy, tylko czy to poprawi los tych zwierząt??? Kto teraz będzie się nimi opiekował (wet)?
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2005 17:51

Cieszę się, że doszło do takiego konkretnego posunięcia i zwolnienia bydlaka bez sumienia. Trzeba też pamiętać, że pracownicy którzy dowiedzą się o zwolnieniu weta. z powodu niekompetencji, będą się mieli bardziej na baczności. Jeszcze ważną sprawą są wolontariusze którzy mogą stanowić taką wewnątrzną ochronę. A wogóle to ilu wolontariuszy jest w tym schronisku? W Kaliszu gdzie jestem wolontariuszką, jest 300 psów i 60 kotów pracowników 5 w tym jeden jest wyjeżdżający do interwencji więc na miejscu jest czterech pracowników, nieraz przychodzą więżniowie do prac konserwujących. Zwierzaki mają co jeść bo zaopatruje je jakaś firma rzeżnicza, piekarnia i dostają resztki jedzenia ze szpitala. Też nie są zastraszone bo garną się do ludzi, opieka weterynaryjna na podstawowym poziomie też jest. Tym zwierzaczkom brakuje poprostu miłości. Koty mają pomieszczenie wyłożone kafelkami przez co łatwiej utrzymać czystość, jest też wybieg konstrukcjami z drewna i piaskiem więc mogą sobie pobyć na dworze.Gorzej z psami bo budy są nieocieplone sypią się lub ich brakuje, nie jest żle ogólnie, ale to dzięki sponsorom, bo gdyby nie oni byłoby fatalnie, no i oczywiście jest przepełnienie. Jak wszyscy dobrze wiemy organy państwowe nie przejmują się zanadto losem zwierząt. Chciałabym zająć się szukaniem domów adopcyjnych dla zwierząt ale nie wiem jak się do tego zabrać. Czy może mi ktoś napisać jak to robić, najpierw zaczęłabym od tarenów Kalisza.
Miłośniczka kotysi.

kasieczka

 
Posty: 82
Od: Wto paź 11, 2005 18:26
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro paź 12, 2005 19:36

Ja dziś byłam w schronisku w Gdyni :(
biedne koty, nie ma izolatki dla tych chorych, więc na wybiegu koty łyse, z opadniętymi chorymi czerwonymi do granic możliwości uszami, kichające :cry: niestety dzikawe, tylko część zdrowych, widać, że niedawno tam trafiła.
A kierowniczka jeszcze mówi, że bez sensu robić fotki, już u nich był pan z gazety i zrobił :? widać że nie robi nic by zwiększyć adopcję :(
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro paź 12, 2005 21:09

Zamykam wątek na prośbę jego Autora.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], MruczkiRządzą i 60 gości