bylo:cos dzieje sie z Luneczkiem.Prosba o interpr.posiewu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 21, 2005 16:20

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 21, 2005 19:56

Juz sie zdazylam zmartwic o tu okazuje sie, ze wcale nie jest tak zle. Trzymam bardzo mocne kciuki :ok:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto cze 21, 2005 21:06

No widzisz Daga my tez...tak to jest jak sie ma "orginalnego" kotka :? oni po prostu sie chyba asekurowali troche gdyz naprawde wszystko co dotad wychodzi jest niejednoznaczne... To co mam w reku w sumie tez :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro cze 22, 2005 9:33

Trzymam nan, trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro cze 22, 2005 12:52

Tak sobie mysle i wymyslilem ze to nie moze byc nowotwor dlatego ze Luneczek nie ma od wczoraj takich problemow. Ta niezdiagnozowana jeszcze choroba u Luneczka ciagnie sie juz pol roku. Gdyby to byl nowotwor to by Luneczka dawno nie bylo a on zyje i chce zyc.
Musi byc dobrze.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 22, 2005 13:01

nan pisze:No widzisz Daga my tez...tak to jest jak sie ma "orginalnego" kotka :? oni po prostu sie chyba asekurowali troche gdyz naprawde wszystko co dotad wychodzi jest niejednoznaczne... To co mam w reku w sumie tez :roll:

Wiesz Nan, mnie sie wydaje ze po prostu diagnostyka zwierzakow mocno jeszcze kuleje w naszym kraju :cry: Stosunkowo malo osob decyduje sie na przeprowadzanie skomplikowanych badan (wiekszosc w ogole zadnych badan nie robi :roll: ), wiec weci, chocbys trafila na super wspanialych i zaangazowanych najzwyczajniej w swiecie moga nie miec takiego doswiadczenia i tez bladza po omacku.
Ja mam przeciez podobnie z Gapciem, ktory mial wykonana mase badan i konsultacji, a w dalszym ciagu nie bardzo wiadomo, co mu jest :?
Czasami bardzo trudno zdiagnozowac jakas przypadlosc u czlowieka, a co dopiero u zwierzaka :cry:
W kazdym razie mocno trzymam kciuki za Lunieczka i wierze, ze jestescie w tej diagnostyce blizej niz dalej :D

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro cze 22, 2005 14:36

Trzymam kciuki z całych sił swoich :ok:

Wiem, że nie powinnam jeszcze ale strasznie się cieszę :D

Skarb

 
Posty: 1034
Od: Śro kwi 28, 2004 15:55
Lokalizacja: Brighton/Warszawa

Post » Śro cze 22, 2005 22:06

Wiesz Nan, mnie sie wydaje ze po prostu diagnostyka zwierzakow mocno jeszcze kuleje w naszym kraju :cry:

Daga, zgadzam się z tym co napisałaś! Ja właśnie nad tym tak strasznie ubolewam :cry: :cry: :cry: Moje zwierzaki są tak samo ważne jak rodzina, bo przecież one należą do rodziny!!!! Tak bardzo chciałabym, aby miały te same szanse co ludzie!!!! I żeby weci mieli inne podejście do moich maleństw... żeby nie dziwili się za każdym razem, jak chcę zrobić im chociażby podstawowe badania, nie wspominając już o innych, bardziej skomplikowanych badaniach :? żeby poprostu traktowali nas poważnie!!! Byłabym skłonna, dla zdrowia moich Maluszków i ich dobra zrobić wszystko... tak bardzo bym pragnęła... żeby to tylko było możliwe :cry: Ale chęci nie wystarczą, niestety :cry:
I tak uważam, że w Warszawie weterynaria jest chyba rozwinięta najlepiej w Polsce... bo w Trójmieście to już w ogóle TRAGEDIA :cry: :evil:

Nan, z całych sił trzymam nadal kciuki za Luneczka :ok: Musi być dobrze :ok:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 24, 2005 18:57

Co tam slychac u Luneczka :?:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt cze 24, 2005 21:59

Lunusiek jest biedne kociatko...Teraz upal go dopadl i znowu czuje sie srednio, chociaz poprawe w stosunku do tego co bylo widac i tak.
Niuniek jest rozmiziany i rozmruczany, bardzo potrzebuje poczucia bezpieczenstwa i stabilizacji... zdarza mu sie juz znowu pobawic sznurkiem, pogonic ktoras z nas, zainicjowac "gryzanego" :wink: ale ogolnie slabiutki jest i baaaardzo zestresowany, byle halas, zamieszanie i Niuniek udaje ze go nie ma, taka nieszczesliwa przerazona kulka sie robi :(

A diagnoza i leczenie? Ciezko jest jako ze sezon urlopowy sie zaczyna :? ale mamy sie jeszcze z caloscia badan i dokumentacji udac do profesora. Mysle ze uda sie juz teraz cos stwierdzic i postanowic, chce ufac, ze mojemu Skarbowi wreszcie pomoga. Biedny jest strasznie ale taaaaki dzielny, ufny, odwazny, zachlannie czerpiacy z zycia, a przy tym uroczy wesoly i empatyczny...

No normalnie dumna jestem majac TAKIEGO syneczka :wink: :1luvu: :love: :love:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon cze 27, 2005 13:43 Bylo cos....

Nan! Ogromnie sie ciesze :D Przy takim stanie rzeczy z pewnoscia i ty troszke odetchnelas.Mizianki dla kocia :1luvu:

deja-vu

 
Posty: 1074
Od: Wto cze 01, 2004 17:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 28, 2005 15:46

Cos nas znowu martwi i podlamuje tym bardziej ze nie umiemy same zinterpretowac: otoz dostalysmy wynik posiewu krwi Lunka z piatku 17.06 (przypomne ze u Lunia byla mozliwosc sepsy gdyz dostal kroplowe do zyly przez wlewnik zanieczyszczony krwia, goraczkowal bardzo). Na karteczce mamy: gram ujemne /-/ paleczki beztlenowe (bacteroides?) Znak zapytania orginalny znaczy sie tak napisali. Antybiogram nie zrobiony tj. przekreslona lekoopornosc.

Please help co to znaczy?????
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto cze 28, 2005 16:13

A nic nie znaczy.
Takie paleczki traktuje sie, jak bakterie nazebne - sa, bo musza byc.
Bedzie dobrze, Nan.
Trzymam kciuki za Luneczka bardzo mocno :ok:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 28, 2005 16:43

Beliowen ja Cie kocham normalnie :1luvu: A my juz zaryczane usilowalysmy sie dodzwonic do wetki, bo bylysmy przekonane, ze posiew powinien jalowy wyjsc. jak cos wychodzi ze to znaczy zakazenie bakteryjne, ze potwierdza sepse, ze...Och, bardzo Ci dziekujemy :D Lunek faktycznie nie ma juz objawow zakazenia czy czegos, goraczki wcale, apetyt normalny jak na niego, aktywnosc tez ( obnizona ale przez upal) Uffff :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości