NattyG pisze:Agia pisze:Kotów nierasowych jest po prostu za dużo, kotów rasowych za dużo nie jest. To jest ta różnica.
![]()
![]()
![]()
Taki argument też przyszedł mi do głowy - smutne, ale prawdziwe...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
NattyG pisze:Agia pisze:Kotów nierasowych jest po prostu za dużo, kotów rasowych za dużo nie jest. To jest ta różnica.
![]()
![]()
![]()
joannae pisze:Ostatnio nie udzielam sie zbytnio na forum, wole czytac Wasze rady -czesto znajduje w nich cos dla siebie. Do pisania zniechęca mnie podejscie niektórych osób do posiadaczy rasowych kotów.
Mam egzotyka, nie wstydze sie tego, nie żałuje decyzji która podjełam i nie czuje potrzeby sie z niej tłumaczyc, jednak coraz czesciej zaczynam odnosic wrazenie , że na tym forum licza sie jedynie osoby majace koty przygarniete, znalezione itp.
Wchodzac na miau po raz pierwszy nie zauważylam nigdzie żadnej informacji ze jest to forum głownie dla posiadaczy dachowców. Miałam nadzieje, ze jest to miejsce dla miłośników kotów. Poprostu.
Coż chyba sie troche myliłam.
NattyG pisze:Agia pisze:Kotów nierasowych jest po prostu za dużo, kotów rasowych za dużo nie jest. To jest ta różnica.
![]()
![]()
![]()
Tez_Kaska pisze:
To cytat z trzech wczorajszych wypowiedzi.Sa i inne,mosniejsze, sa tez obrazliwe....Tak czy siak rozumiem ze dotycza tylko i wylacznie kociego plebsu, prawda? Dzis glosujemy portfelami na rasowce? NIKT nikomu nie zabrania realizacji marzen i posiadania rasowego kota, nikt zreszta nie ma prawa do tego. Nie w tym sek. Wciaz chodzi o spojnosc poczynan i slow - polaczenie wczorajszych slow i dzisiejszych faktow zgrzyta strasznie. Albo jedno albo drugie - jakos nie widze mozliwosci kompromisu pomiedzy nie dopuszczeniem do narodzin kociat bo to humanitarne i nie powoduje wzrostu nadpopulacji kotow (wczoraj) a czekaniem na nienarodzone jeszcze kocieta (dzisiaj). Czemu nikt tu nie wspomina o sterylce aborcyjnej? Urodza sie w tej hodowli polbogi jakies czy zwykle koty z czterema nogami i ogonem?
Moim największym marzeniem jest kupno Ragdolla, a także posiadanie małej, domowej hodowli Ragdolli i popularyzacja tej rasy w Polsce. Kupno takiego kota wiąże się z ogromnymi kosztami, to fakt, ale mam nadzieję, że będzie mnie na to stać kiedy będę już dojrzałą kobietąTo są jednak marzenia na daleką przyszłość. Nie wiem jak długo będę czekała na Ragdolla - może tak jak Wojtek na swoje koty osiem lat, a może jeszcze dłużej - przynajmniej w tym czasie posiadę gruntowną wiedzę o hodowlach, genetyce, itp.
Teraz jest dla mnie najważniejsze wyleczenie Mattiego. Po tym i po kwarantannie, a także gdy już na to bedę psychicznie gotowa zapewne przygarnę do siebie jakąś kocią bidę. Myślę o tym, żeby wziąć np. niewidomego kotka, ponieważ taki kociak z góry stoi na przegranej pozycji w "walce" o domek. I sądzę, że jak "napatoczy" mi się kolejna bida, to też ją wezmę. Być może trafi ich do mnie tyle, że będę musiała porzucić moje marzenia o Ragdollach, ale wiem jedno - jeśli kiedykolwiek kupię rasowego kota nie bedę mieć wyrzutów sumienia, że akurat na tego kota wydałam tyyyyyle pieniedzy, które mogły pójść na pomoc kotów przebywajacych w schronisku. To trochę tak jakby twierdzić, że nie powinno się kupywać wiekszego mieszkania, bo przecież te pięniadze mogłyby pójść na pomoc kotom...
A to, że chcę mieć kota rasowego na pewno nie oznacza, że mój Matti "nie spełnił jakichś moich oczekiwań co do wyglądu, że dla odmiany chcę coś ładnego" - nawet mi do głowy nie przyszło, że można tak w ogóle myślećJa mam przecież naładniejszego, najcudowniejszego, najukochańszego kota na świecie
Jana pisze:Jowita pisze:Jana pisze:Jowita pisze:Dziewczyny, ja Wam wierzę. Wiem, że w takich sprawach nie ma reguły. Ale mam takie przekonanie i juz.
To wierzysz, czy masz swoje przekonanie / wiarę?
Nikt nie powienien mieć do Ciebie pretensji, że chcesz kupić rasowego kota. Natomiast za "dziwne"argumenty i tłumaczenia się - ja osobiście mam pretensję... Mam pretensję za głoszenie bzdur.
Jana, chyba się zagalopowalaś. To co piszę, to to co myślę. Nie twierdzę, że to prawdy absolutne. Więc bądź uprzejma nie obrażać mnie.
Nie było moim zamiarem Cię obrazić i nadal nie jest.
Podkreślam jeszcze raz - Twoja wola, Twój wybór, kupno kota rasowego nie jest niczym złym (w moim mniemaniu).
Zatrzęsło mną jednak, kiedy przeczytałam, że dachowce chorują, trzeba je socjalizować itp., a koty rasowe nie. I, wybacz jeśli Cię to denerwuje, ale to właśnie nazywam bzdurami. A jeszcze bardziej zatrzęsło mną to, co zacytowałam na samym początku. Bo moim zdaniem albo wierzysz i zmieniasz poglady (co nie znaczy, że rezygnujesz z zakupu rasowego kota), albo nie wierzysz i nadal masz "takie przekonanie".
Pozdrawiam niniejszym wszystkich opiekunów kotów, niezależnie od ich rasy
Jana pisze:Jeśli o mnie chodzi, to (dla odmiany) mój stosunek do kotów rasowych, hodowców i kocich wystaw bardzo się zmienił, na pozytywny oczywiście - właśnie dzięki forum
I może nawet na wystawę sie wybiorę jak będzie w Warszawie...
Jowita pisze:Jana pisze:Jeśli o mnie chodzi, to (dla odmiany) mój stosunek do kotów rasowych, hodowców i kocich wystaw bardzo się zmienił, na pozytywny oczywiście - właśnie dzięki forum
I może nawet na wystawę sie wybiorę jak będzie w Warszawie...
12 - 13 luty w budynku EXPO
Agia pisze:Wiecie co? Chciałam założyć na forum temat o Ragdollach, żeby tam gromadzić jak najwięcej faktów o tych kotach i ich miłośników, ale jeśli mam być szczera to się boję![]()
![]()
Jowita, ja już pisałam w wątku, który założyła Miaa, że (mmo iż wolę spokojniejsze koty), to burmy bardzo mnie... hę... zainteresowały
Natty - każdy (w domyśle każdy kociarz) chyba marzy o takim świecie, ale naprawdę dużo lat minie zanm sytuacja znacząco się poprawi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 839 gości