Syndrom głodu u znalezionego kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 06, 2023 10:37 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

pysy pisze:
mziel52 pisze:Kot nie wie czego nie wolno, zdobywa właśnie doświadczenie.

Topornie idzie mi nauka. Przestawiam go, odpycham, czasami tak mocno, że poleci z metr, psikam, syczę, krzyczę, ale on ciągle wraca. Jakby mu to nie robiło. I co gorsza powrócił do wskakiwania na blat. Już miałem nadzieję, że go od tego odzwyczaiłem, bo jak mu zabraniałem to nie wskakiwał, mimo, że chciał, a teraz znów sobie wskakuje i to jeszcze z impetem, przewracając rzeczy na tym blacie.
Koci łowca zamówiony, jutro powinien dojść. Błagam, żeby pomógł.

Kot robi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę, jak małe dziecko. Spróbuj odwrócić sytuację, kiedy wskoczy, gdzie nie chcesz, miej w pobliżu np. nożyczki kocie do obcinania pazurów albo strzykawkę z wodą. I przytnij wtedy ze dwa pazury, kot sam zwieje. Podobnie po podaniu dwóch łyków wody strzykawką. Wkrótce uzna te miejsca za nieciekawe dla siebie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lip 06, 2023 11:44 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

mziel52, mówisz jakby przycinanie pazurów u pobudzonego kota to coś łatwego do wykonania było. Obawiam się, że to by mogło się źle skończyć dla kota, jeszcze utnie mu za daleko.

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 711
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Czw lip 06, 2023 12:29 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Obcinać pazurów się nie odważę, ale psikadełko z wodą na blacie zastosuję.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Czw lip 06, 2023 13:08 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

pysy pisze:Obcinać pazurów się nie odważę, ale psikadełko z wodą na blacie zastosuję.

Nie psikadelko! Kup za grosze strzykawkę w aptece -10-20ml, napełnij wodą i trzymając za kark wlej troszkę z boku pyszczka.
Pazurów nie trzeba obcinać, wystarczy zdradzić taki zamiar. Przytrzymać łapkę i dotknąć nożyczkami. Wtedy on zostanie tym "prześladowanym, a nie ty. To zresztą będzie mały trening obsługi kota, przydatny w wielu przypadkach. Poglądowo można wszystko obejrzeć na yt, czesania też popróbuj. Zacznie blat omijać szerokim łukiem. Samo odstraszanie kot traktuje jako element zabawy, raz on goni, raz ty.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lip 12, 2023 13:33 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Witam po przerwie. Przychodzę z dwoma dobrymi newsami i jednym gorszym. :D

Dobre:
+ już od tygodnia siki pojawiają się tylko w kuwecie
+ zamówiłem kociego łowcę kilka dni temu. Kot bawił się nim 1,5h bez przerwy. Po krótkiej przerwie wrócił do zabawy. Po kilku dniach już mniej intensywnie się bawi i wciąż preferuje mnie, ale chociaż troszkę mogę odetchnąć. Generalnie zakup na plus :ok:

Zła:
- zaraz miną 2 miesiące a kot nie sprawia wrażenia jakby miał się oduczyć, że moje nogi i ręce nie są do gryzienia. Próbowałem już chyba wszystkich sposobów, zabieram rękę, odstawiam go gdy na mnie wskakuje gryźć, odpycham go (jak jest na łóżku to pcham go tak, że z niego spada), syczę, psikam, ale on zdaje się mieć to gdzieś. Tzn. jak go solidnie przegonię albo odepchnę to na chwilę przerywa i znowu wraca. Jest to bardzo denerwujące. Teraz myłem naczynia, to podszedł ugryźć mnie w łydkę. Potem położyłem się na 30-minutową drzemkę, kot w tym czasie spał sobie na podłodze. Gdy zasypiałem, ten podszedł, chwilkę poleżał obok mnie, po czym ugryzł mnie w udo...
W jakim wieku kot mniej więcej się uspokaja i przestaje aż tak szaleć?

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Śro lip 12, 2023 13:55 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Jeżeli chcesz szybko kota oduczyć, pozostaje smarować/pryskać wszystkie atakowane miejsca pomarańczowym/cytrynowym zapachem do ciasta. To kota zdecydowanie odpycha. Smarujemy się różnymi pachnidłami na komary, można wytrzymać i to. Aby sobie wyrobił nowy odruch, trochę czasu może minąć.
Do zabawy zestaw owadów, na małe płaskie bateryjki. Kupiłam takiego żuka i mają zajęcie.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... gJZ7fD_BwE
Fajny jest też taki tor, u mnie w użyciu, teraz zamiast piłeczki wpuszczam tam tego ruchomego żuka.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawk ... gLjnfD_BwE

Edit: Coś takiego możesz sam wykombinować
https://allegro.pl/oferta/basen-dla-kot ... 3920300092
Za komuny moja koteczka wyciągała w ten sposób z miski moczące się solone śledzie :)
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 16, 2023 21:42 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

mziel52 pisze:Jeżeli chcesz szybko kota oduczyć, pozostaje smarować/pryskać wszystkie atakowane miejsca pomarańczowym/cytrynowym zapachem do ciasta. To kota zdecydowanie odpycha. Smarujemy się różnymi pachnidłami na komary, można wytrzymać i to. Aby sobie wyrobił nowy odruch, trochę czasu może minąć.

To musiałbym się w tym zapachu chyba wykąpać, bo on gryzie w stopy, łydki, uda (ukąsił mnie jak siedziałem na "posiedzeniu" :ryk: ), ręce, nawet plecy. Ostatnio psiknąłem dłoń neutralizatorem zapachów i ewidentnie się tego bał. Ale i tak próbuje. :D

pysy pisze:+ już od tygodnia siki pojawiają się tylko w kuwecie

Niestety fałszywy alarm. Nie sikał na kanapie już od ponad tygodnia, grzecznie chodził do kuwety, więc na próbę zdjąłem folię. Przez chwilę było sucho. Ale dzisiaj wracam z dworu i na kanapie centralnie wielka plama sików :( Nie wiem jak długo tam były, ale myślę, że zdążyły wsiąknąć głębiej. Ciekawe czy da się tę kanapę jakoś jeszcze odratować. Jeśli nie to będę musiał odkupić właścicielowi. :cry:

No i muszę coś wymyślić na ten jego katar, bo mam obsmarkaną podłogę i ściany :D Dziwne, że już 2 miesiące go ma. I czasami słychać, że katar jest gęsty, że zatyka mu nos, a czasami (częściej) jest wodnisty - jak wejdzie mi na biurko np. to widać plamy, bo normalnie mu cieknie z nosa. I często kicha.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Nie lip 16, 2023 22:08 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Folia to musi długo poleżeć zanim kot się odzwyczai.
Kanapę dobrze spsikaj neutralizatorem, a potem wypierz ten fragment. Mi jedna lała na dywan, neutralizator zlikwidował zapachy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 16, 2023 22:45 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

mziel52 pisze:Folia to musi długo poleżeć zanim kot się odzwyczai.

Ile może trwać to długo? Wiem, że nie da się tego precyzyjnie określić i pewnie dużo zależy, ale to bardziej tygodnie, miesiące, czy lata zanim kot się od sikania w danym miejscu odzwyczai (o ile się odzwyczai. W sumie jak on ma się odzwyczaić? Chyba nie zorientuje się nagle, że nie wolno sikać na kanapie. Muszę go jakoś odzwyczajać czynnie od tego, tylko jak :roll: )
mziel52 pisze:Kanapę dobrze spsikaj neutralizatorem, a potem wypierz ten fragment. Mi jedna lała na dywan, neutralizator zlikwidował zapachy.

Spsikałem mocno neutralizatorem, a potem wyszorowałem to gąbką zamoczoną w wodzie z proszkiem do prania (ciężko ten proszek było potem zmyć, bo się pienił cały czas gdy go zmywałem gąbką z wodą, więc trochę tam go zostało i schnie). Ale tą gąbką to umyłem jedynie powierzchnię, to co wsiąkło to już tam chyba zostanie.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Pon lip 17, 2023 6:27 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Nie leczysz kotka na katar?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11909
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 17, 2023 7:14 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Tak z ciekawości - jaką powierzchnię ma Twoje mieszkanie?
Masz kota pełnego temperamentu, aktywnego, bardzo inteligentnego, potrzebującego bodźców.
Z opisów odnoszę wrażenie że jest on stale niemal przeganiany bo temperament go roznosi, na noc zamykany w łazience, nie wolno mu wchodzić na blat.
Ty dostajesz kolejne rady jak pacyfikować kocie zachowania - które są zupełnie naturalne i wynikają z temperamentu kota i jego potrzeb.
Ważna jest dla mnie informacja - jak duże jest Twoje mieszkanie i gdzie kot może wchodzić poza podłogą. Na szafy, półki, parapety?

Dołączę się do pytania Jarki - byłeś z kotem na początku problemów z katarem u weta i od tego czasu kot się z nim męczy bez żadnej pomocy??
No i muszę coś wymyślić na ten jego katar, bo mam obsmarkaną podłogę i ściany :D Dziwne, że już 2 miesiące go ma. I czasami słychać, że katar jest gęsty, że zatyka mu nos, a czasami (częściej) jest wodnisty - jak wejdzie mi na biurko np. to widać plamy, bo normalnie mu cieknie z nosa. I często kicha.

Czy ja dobrze rozumiem że kot dwa miesiące obsmarkuje mieszkanie, cieknie mu nieustannie z nosa albo go zapycha, kot kicha a Ty nic z tym nie robisz bo wet dwa miesiące temu powiedział ze katar sam przejdzie?
I największym problemem dla Ciebie jest to że masz obsmarkane ściany - bo to jest Twoją motywacją do tego by "coś zrobić z tym katarem"?
Katar taki że zostawia ślady na ścianach, podłodze, z kota cieknie tak ze zostają plamy - to bardzo poważna choroba, wymagająca juz dawno leczenia! Lekceważąc ten stan narażasz kota na to że będzie chorował do końca życia bo dojdzie do nieodwracalnych zmian w śluzówce, że dojdzie do powikłań, kot nieustannie cierpi bo ma zatkany nos i nie może swobodnie oddychać.

Też uważam że ten kot powinien znaleźć inny, dobry dom, tam gdzie będzie kochany i zaopiekowany.
Nie zgraliście się - ok, bywa, ale teraz powinieneś zrobić wszystko by kot trafił w odpowiedzialne ręce, nie iść na łatwiznę ze schroniskiem.
Do czasu znalezienia nowego domu - jak najszybciej, kot powinien trafić do dobrego weta, który zajmie się jego przewlekłym już katarem.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lip 17, 2023 12:26 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Blue pisze:Tak z ciekawości - jaką powierzchnię ma Twoje mieszkanie?
Masz kota pełnego temperamentu, aktywnego, bardzo inteligentnego, potrzebującego bodźców.
Z opisów odnoszę wrażenie że jest on stale niemal przeganiany bo temperament go roznosi, na noc zamykany w łazience, nie wolno mu wchodzić na blat.
Ty dostajesz kolejne rady jak pacyfikować kocie zachowania - które są zupełnie naturalne i wynikają z temperamentu kota i jego potrzeb.
Ważna jest dla mnie informacja - jak duże jest Twoje mieszkanie i gdzie kot może wchodzić poza podłogą. Na szafy, półki, parapety?

38 m2, kawalerka. Łazienka jest jedynym miejscem zamykanym. Poza podłogą ma drapak (https://www.zooplus.pl/shop/koty/drapak ... _cm/468077), dwa parapety, kanapę, regał od komody. Nie jest to dużo, ale mieszkanie też nie jest duże.

Blue pisze:Dołączę się do pytania Jarki - byłeś z kotem na początku problemów z katarem u weta i od tego czasu kot się z nim męczy bez żadnej pomocy??

Vet dał mu na początek jakieś lekarstwo, nie pamiętam już czy to był zastrzyk, czy jakieś tabletki (wtedy był to cały zestaw na różne choroby) i powiedział, że to może troszkę pomóc, ale tak to kot będzie sobie i tak musiał w dużym stopniu sam poradzić z tym katarem. Przez jakiś czas katar zdawał się ustępować, był na pewno mniejszy niż na początku. Ale jakiś czas temu znowu powrócił. W piątek idę na kontrolę pęcherza i chcę wspomnieć o tym katarze.

Blue pisze:Też uważam że ten kot powinien znaleźć inny, dobry dom, tam gdzie będzie kochany i zaopiekowany.?

Myślę, że przede wszystkim większy. Ja niestety nie jestem w stanie mu takiego na obecną chwilę zapewnić.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Pon lip 17, 2023 12:59 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Bez przesady, 38 metrów to nie jest małe mieszkanie! w starym budownictwie ,na moim osiedlu, to są 2 pokoje! Moje nie jest większe a mamy DT. Koty maja schowki, tunele, drapki płaskie i umocowane do ścian... jak sie chce to można.
Koty spokojnie w takich żyją ale nie mają ograniczonej przestrzeni. Brak półek, ścianek, tuneli, drapaka drugiego jakiegoś fajnego. Dla ciebie to jest pretekst by kota oddać. Poza tym nie wyobrażam sobie by mój kot chodził 2 miechy z katarem. To może mu zniszczyć przegrody w nosie. Mieć wpływ na zdrowie i zachowanie. A ty ścianami się martwisz. Kot sam się nie wyleczy. potrzebuje leków, wzmacniaczy a nie ciągłego sztorcowania i przeganiania.
Idź z nim do weta!

swoją droga jak kot źle trafi to i duże mieszkanie nie pomoże. Napisani ,że ma parapety i podłogę to juz kuriozum.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56043
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon lip 17, 2023 15:30 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Dokupuję mu na bieżąco jakieś zabawki. Ostatnio kupiłem mu drapak, tunel, kociego łowcę, teraz przymierzam się do tej autostrady z robakami na baterię.
W sumie to nie zdawałem sobie sprawy, że ten katar aż tak poważne konsekwencje może mieć. Przełożyłem wizytę do veta na jutro. Ścianami się martwię, bo to nie moje mieszkanie, ale no bez przesady, nie jest to ważniejsze od zdrowia kota. Jak macie jeszcze jakieś pomysły na rozbudowanie mu mieszkania to dawajcie znać. W ścianach wiercić nie będę, więc weszelkie kocie autostrady odpadają, ale jak macie inne ciekawe opcje, to chętnie wysłucham. :)

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Pon lip 17, 2023 15:51 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Nie mam półek na śsianach, ale meble są tak ustawione, żeby koty mogły włazić wysoko na szafy poprzez np drapak czy biurko, stojące obok. U mnie się sprawdza.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70019
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 95 gości