Dziękuję bardzo Dziewczyny za pożegnanie Tymka. Ja do tej pory nie mogę pogodzić się z tym, że tak mało czasu los dał temu biedakowi. Właściwie to w jego krótkim życiu nie dał mu nic dobrego. Bezdomność, strach przed człowiekiem, chorobę. I teraz kiedy się wydawało, że pożyje jeszcze trochę w ciepełku i z pełnym brzuszkiem, to los zabrał mu wszystko...
Zabiła go jakaś wredna odmiana calici
Ten świat jest okropnie niesprawiedliwy. Może chociaż TAM jesteś Tymusiu szczęśliwy. I zdrowy..