Fantastyczna wiadomość. Wyczekana.
Basiu, może gdyby ta kobieta była zdrowa na ciele i umyśle, to by tak nie zrobiła...
Po prostu trzeba być czujnym, jak Wietnamczyk i się zabezpieczać, zamykając drzwi na trzy spusty i pilnie uważając, żeby kot się nie wymknął, jak ktoś wychodzi.
Najważniejsze, że już wszystko dobrze.
Ściskam mocno i przesyłam pozdrowienia i mizianki dla Twoich kotów. A Kacperka w szczególności.
