Po prostu zajmij sie nimi - obu stronom przyda sie by skupili sie na czyms innym.
U mnie co prawda Mopik nie byl zbyt zaprzyjazniony z Kropkiem i Kicia (zawsze trzymal dystans, bo przez 7 lat byl jedynakiem) ale koty potrzebowaly z 3 dni by "oswoic", że już go nie ma. Kotom jest prosciej, niz ludziom. Przystosuja sie szybko. My tesknimy, coz zrobic. Biorac kota do domu godzimy sie z tym, ze taka chwila nieuchronnie nastapi.