
Nie powiem, że nie lubię.

Wasylisa, dzięki Dobra Kobieto

Napisz jutro jak poszło.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wasylisa pisze:
Tak, bo my wszyscy na forum mamy tak zaawansowaną manię podejrzliwości, że będziemy zawracać głowę emerytce, nakręceni wizją Praksedy popijającej drinka z palemką na koszt Miuti i Madie. Zaraz, czy to nie ty miałaś łapać koty na kebab? To już wiemy, co popijasz tym drinkiem
Wasylisa pisze:A ja właśnie dostałam od Kotland wskazówki typu "kotu X nie dawaj Y, bo i tak nie je". Dobrze, bo za każdym razem mam wrażenie, że czegoś nie ogarniam albo robię coś nie tak. Rekordem było zapomnienie o kawałku surowego mięska, który potem gnił dwa dni w plecaku, a p. Krystyna nie mogła się doszukać źródła smrodku![]()
Może napiszę, jak wygląda procedura karmienia w moim przypadku. Całość zajmuje mi około 40 min.
1. Zabrać Zestaw Małego Karmiciela z domu od p. Krystyny: plecak z karmą, woreczkami na brudne tacki, czystymi tackami, kijkiem do przysuwania tacek i butelką wody. Do tego klucze do piwnicy i latarka (jeśli zapomnę swojej czołówki, co ma miejsce często).
2. Iść na parking nakarmić Kocika w ustalonym kącie. Czasem przychodzi też Maciek.
3. Iść w krzaki karmić Burasie (dwie).
4. Iść do opuszczonej willi karmić Kubę i Doppelgangera (tak nazywam tego drugiego, a w ogóle, to ich nie odróżniam).
5. Iść do piwnicy karmić Grazię i Zygzaka.
6. Oddać Zestaw Małego Karmiciela p. Krystynie.
Karmienie polega na zabraniu brudnych tacek i zostawieniu kotom karmy na czystych. Kocik zjada od razu, więc zamiast wymieniać tacki zabiera się tę, z której właśnie skorzystała.
Wasylisa pisze:Nawzajem![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, koszka, majka420, Wojtek i 99 gości