» Pt sty 09, 2015 12:35
Re: Patrz jej w oczy ty draniu.
Główny kłopot z Marcinką polega na przeciwstawności rzeczy które należałoby z nią robić. Np. nie powinna się w ogóle ruszać jeśli kości mają się jakoś zrosnąć, a z drugiej strony ma zaniki mięśniowe od bezruchu. Należałoby ją trochę nawadniać ze względu na nerki i wątrobę, ale nie bardzo można ze względu na anemię. Przeciwdziałać jednocześnie krwotokom i zakrzepom. Biegunkom i zaparciom.
Postanowiłam trochę zaryzykować i jednak ją poruszać. Robimy spacery na szaliku tak, by możliwie mało ruszała miednicą. Może to jej zwiększy chęć zdrowienia.