Operacja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 28, 2014 21:34 Re: Operacja

Tak piszecie "załatw to", "idź w końcu na operację"... jakbym sobie mogła ot tak przyjść z kotkiem, położyć go na stole i zażądać żeby mi go operowali na poczekaniu... Przecież robię co mogę :cry: jak mi podali termin to sama ze łzami w oczach pytałam czy nie można szybciej bo się boje o niego, na co wet. powiedziała, że jak się coś zwolni będą dzwonić... Pomyślałam, że skoro tak to może nie ma aż takiego zagrożenia, a teraz kiedy widzę, że stracił apetyt martwię się. Oczywiście, że będę jutro dzwoniła i powiem, że kotek gorzej sie czuje, mam nadzieję że to coś przyśpieszy... :(

anula7777

 
Posty: 149
Od: Pt wrz 19, 2014 14:56

Post » Nie wrz 28, 2014 21:49 Re: Operacja

lilianaj pisze:To było lata temu. Wychodząca kotka mojej mamy wpadła w zastawione sidła i straciła tylną nóżkę. Gdy wyzdrowiała świetnie sobie radziła. Mimo kalectwa potrafiła łapać myszy w piwnicy, albo na strychu. Moje koty nie wychodzą, bo ja się o nie zwyczajnie boję. Twój kotuś też sobie poradzi, o ile nie będzie musiał szybko uciekać przed niebezpieczeństwem: psem, samochodem, złym człowiekiem. Również uważam, że zostawienie go w domu, to dobry pomysł.

Nie dałoby się szybciej przeprowadzić tej operacji, jeśli wiadomo, że musi do niej dojść? Połamane kości, pozrywane ścięgna bolą. Pewnie dlatego kot nie chce jeść.



No właśnie to jest najbliższy termin, a nie będę szukać gdzie indziej, bo wszyscy tutaj polecali tego lekarza. Z inną lecznicą, która jest czynna tez w soboty i niedziele mam bardzo złe doświadczenia z przeszłości i nie chciałam teraz tam ciągać kotka i panikować. Mam nadzieję, że wiedzieli co robią odsyłając mnie z chorym zwierzakiem do domu... Kotek nic nie chciał tknąć od wczoraj, próbowałam mu dawać gotowane mięso z kurczaka, surową wątróbkę za którą normalnie przepada, gotowane jajko które tez lubi i mokra karmę z puszki... i nic. Zaczęłam panikować i pojechałam dziś specjalnie do sklepu i kupiłam najlepszą karmę jaką znalazłam w sklepie sheba z tuńczykiem i o dziwo zjadł prawie całą saszetkę :201419 :) Może teraz jest bardziej wybredny z jedzeniem. No ale na pewno go pobolewa bo nie podaje mu już przeciwbólowych (wet. mi nie dał, tylko antybiotyk) wiec to chyba jest powód, że nie ma ochoty na jedzenie.

anula7777

 
Posty: 149
Od: Pt wrz 19, 2014 14:56

Post » Nie wrz 28, 2014 21:58 Re: Operacja

wojtek_z pisze:Bardzo niedobrze, że kiciuś nie chce jeść... Może dlatego, że go boli? Próbowałaś posmarować mu łapkę albo buźkę czymś, co lubi, a da się rozsmarować? Jakiś pasztecik, karma typu gourmet-mus albo coś w tym stylu? Może by zaskoczył. Koty nie lubią być "brudne" - może by chociaż tyle zlizał... Jeśli nie masz takiego paszteciku, to może jakbyś mocno zmiksowała kawałek mięska i rosołu...? Byle nie solony.
Strasznie długo kiciuś czeka na tę operację :|
Co do kuwety, tak jak pisała Alienor - powinna być niska. Ja to w ogóle zainstalowałbym coś w rodzaju płaskiej, prostokątnej formy do pieczenia ciasta. Takiej najniższej z możliwych. Kiciuś z początku będzie miał problem w ogóle z chodzeniem, a co dopiero z wchodzeniem do kuwety.
To, że teraz sobie lubi poleżeć w żwirku, nie wydaje mi się czymś niepokojącym, bo zakładam, że w czystym leży. Pewnie sprawia mu to jakąś frajdę, albo przynajmniej ulgę. Ponieważ całe życie załatwiał się do ziemi na dworze, żwirek niekoniecznie musi się mu kojarzyć z "wychodkiem" póki co.
A czy on nie ma gorączki? Jeśli to jest żwirek bentonitowy, to może go chłodzi w brzuszek, dlatego kot instynktownie chce tam leżeć?
Jeśli chodzi o drapak, myślę, że na razie czegoś dużego nie musisz kupować. Jaki już napisano - pniaczek się sprawdza :ok:
A ja mogę jeszcze dodać, że koty (przynajmniej koty mojej mamy) lubią sobie szarpać pazurki o wycieraczkę. Mają specjalną dla siebie, obok drapaka. Tylko musi być ze sznurka. I podgumowana, to się nie będzie łatwo przesuwać. Coś w tym stylu:
Obrazek
Trzymam kciuki za kićka! :ok:


No w końcu coś zjadł! Dałam mu saszetkę z tuńczykiem i sie skusił :) Z tym żwirkiem możesz mieć rację, bo wcześniej załatwiał się w ogródku więc może nie kojarzy, że to służy do załatwiania się... Właśnie byłam sprawdzić a kotek smacznie śpi... w żwirku, a na płytkach obok mokro i porozdeptywane w rożnych miejscach... :? Żwirek kupiłam bentonitowy ale nie wygląda, żeby miał temperaturę, sama nie potrafię mu zmierzyć, nie mam nawet do tego odpowiedniego termometru :oops: Miał mierzoną temp. u weterynarza przed weekendem i wtedy była w normie. Dziękuję za kciuki :)

anula7777

 
Posty: 149
Od: Pt wrz 19, 2014 14:56

Post » Nie wrz 28, 2014 22:53 Re: Operacja

anula7777 pisze:
Kinnia pisze:prawdopodobnie postępuje stan zapalny - idź w końcu do weta i załatw to
i jeszcze - dla spokoju swojej pamięci oraz sprawdzenia czy nie oszalałam czasami zapytałam wetów czy czekaliby w takim wypadku - 3 wetów jednogłośnie powiedziało, że nie, z czego jeden ze specjalizacją chirurgiczną.
Nie wiem o co chodzi ale dla mnie trwa to za długo i staje się coraz dziwniejsze.
Piszesz, że byłaś u Gierka - wstaw wypis.
możesz się obrażać, foszyć i co tam jeszcze - mnie interesuje kot.
tylko i wyłącznie - a to co się dzieje kładzie się głębokim cieniem na jego opinii.
wstaw wypis od Gierka.


Dlaczego piszesz "idź w końcu do weta i załatw to"??? Przecież ja przed weekendem byłam w dwóch przychodniach, z czego z tej jednej po obejrzeniu kotka kazali mi od razu pojechać na operację. No i pojechałam, kotek był obejrzany, dostał zastrzyki, miał zmierzona temperaturę a operacje ustalili dopiero na 30.09, z powodu braku innych terminów (mają już w planie inne operacje i to jest najbliższy termin). Co mam konkretnie wstawić?


wypis jaki dostałaś po konsultacji u dr Gierka
poza tym gdzie tak długo trzeba czekać na operację
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon wrz 29, 2014 20:33 Re: Operacja

Aniu, dostałam przesyłkę z bazarku :ok:
Co u Bryczka? Niepokoi mnie ta cisza... Mam nadzieję, że wszystko u was dobrze. Napisz coś!

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Wto wrz 30, 2014 10:32 Re: Operacja

jak kiciak?
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 30, 2014 13:21 Re: Operacja

Za około 1,5 h jedziemy na operację... Kotek czuje się w miarę dobrze, w poniedziałek wrócił mu apetyt :) Właśnie u niego byłam i wstawał, łapkami opierał się o moje stopy i prosił o jedzonko :) (od wczoraj wieczora już nic mu nie daję, bo musi być na czczo). Jestem dobrej myśli. Trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze...

anula7777

 
Posty: 149
Od: Pt wrz 19, 2014 14:56

Post » Wto wrz 30, 2014 13:24 Re: Operacja

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16561
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 30, 2014 13:25 Re: Operacja

mavi pisze:Aniu, dostałam przesyłkę z bazarku :ok:
Co u Bryczka? Niepokoi mnie ta cisza... Mam nadzieję, że wszystko u was dobrze. Napisz coś!



Cieszę, się że dotarła :) Nie zaglądałam wczoraj bo nie chciałam się dodatkowo stresować komentarzami, że coś robię nie tak :roll: Dzisiaj kotek będzie operowany... Wieczorem dam znać. Dziękuję za wsparcie :roll:

anula7777

 
Posty: 149
Od: Pt wrz 19, 2014 14:56

Post » Wto wrz 30, 2014 13:26 Re: Operacja

Trzymam mocno! Daj znac po operacji, jak kiciuch.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto wrz 30, 2014 13:35 Re: Operacja

:ok: :ok: :ok: za Bryczusia :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto wrz 30, 2014 14:01 Re: Operacja

Trzymam nadal i nie puszczam :D Wszystko będzie dobrze anula spokojna głowa, ciocia mendka to wie :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Wto wrz 30, 2014 17:31 Re: Operacja

Trzymam kciuki! I czekam na info o Bryczku.

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 30, 2014 19:20 Re: Operacja

Dziękuję wszystkim! Bryczuś jest już po operacji :) Na razie go nie widziałam, bo został na noc w przychodni, ale telefonicznie dowiedziałam się, że wszystko ok :) Jutro rano zabiorę go do domu :roll:

anula7777

 
Posty: 149
Od: Pt wrz 19, 2014 14:56

Post » Wto wrz 30, 2014 19:21 Re: Operacja

ultra75 pisze:Trzymam kciuki! I czekam na info o Bryczku.


Dziękuję :) :1luvu:

anula7777

 
Posty: 149
Od: Pt wrz 19, 2014 14:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 157 gości