Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 28, 2014 18:08 Re: Kot po wypadku.Mico (*)

Biedak :(
[*]

wilber, zrobiłaś dla niego wszystko co tylko mogłaś.
Dziękuję.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon kwi 28, 2014 19:02 Re: Kot po wypadku.Mico (*)

[`]
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon kwi 28, 2014 19:05 Re: Kot po wypadku.Mico (*)

I Mico i Chateau u czarno-czarnych. Tak żal...

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 28, 2014 19:21 Re: Kot po wypadku.Mico (*)

Nie tylko ja, nanizał się cały łańcuszek Ludzi, pomocnych, chętnych, wspierających. Stworzyła się Możliwość, był już za zakrętem, dzięki wspólnemu działaniu miał szansę, gdyby dał radę.

Nie dał rady.
Niewydolność wielonarządowa..........

To tylko jedno małe istnienie, ale wkurza i boli, że zgasło.

Dziękuję wszystkim Wam, Ludziom.
Za to, że jesteście.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pon kwi 28, 2014 19:40 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Szkoda kociny. Dzięki Tobie jednak miał szansę, nie umierał w bólu przy drodze, nie dziobały go wrony, nie ruszały psy.
Dałaś piękny przykład skutecznej pomocy, należy życzyć wszystkim kotom w potrzebie, żeby spotykały podobnych ludzi. :1luvu:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15224
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon kwi 28, 2014 19:48 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Nie udało się?!
Dopiero teraz przeczytałam. :(

Już nie cierpi i nic go nie boli.
wilber - zrobiłaś wszystko, co mogłaś. Jesteś wielka.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon kwi 28, 2014 20:15 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

przytulam wilberku mocno, tak bardzo mi przykro :cry: :cry: :cry:
Mico [*]do zobaczenia koteczku....
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 28, 2014 20:32 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Kochani, na konto fundacji na ratowanie Mico wpłynęło z aukcji allegro: 255zł i bezpośrednio na rachunek bankowy 159,19zł. W imieniu Fundacji Felieneus bardzo proszę darczyńców o decyzję na co przeznaczyć te pieniądze.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon kwi 28, 2014 20:51 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Moja wpłata (wpłacona dziś po pracy) dotrze dopiero jutro. Wg mnie niechby poszła na innych waszych cierpiących podopiecznych :cry: Na pewno sporo takich macie...

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Pon kwi 28, 2014 20:53 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

GuniaP pisze:Kochani, na konto fundacji na ratowanie Mico wpłynęło z aukcji allegro: 255zł i bezpośrednio na rachunek bankowy 159,19zł. W imieniu Fundacji Felieneus bardzo proszę darczyńców o decyzję na co przeznaczyć te pieniądze.


Ja z mężem przekazujemy pieniążki na inne Felinuskowe kocie biedy.
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Pon kwi 28, 2014 21:04 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Przepraszam,że sprawiam ból pytaniem ale od razu w rtg ,usg nie widzieli krwiaków?
Nie rozpuszczali ich.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon kwi 28, 2014 21:09 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

KITA - RZESZÓW pisze:
GuniaP pisze:Kochani, na konto fundacji na ratowanie Mico wpłynęło z aukcji allegro: 255zł i bezpośrednio na rachunek bankowy 159,19zł. W imieniu Fundacji Felieneus bardzo proszę darczyńców o decyzję na co przeznaczyć te pieniądze.


Ja z mężem przekazujemy pieniążki na inne Felinuskowe kocie biedy.


Ja też na inne kocie czy psie biedy przekazuję.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15224
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon kwi 28, 2014 22:17 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

wilber, bardzo współczuję. Zrobiłaś wszystko co byłaś w stanie zrobić

Koteńku [*] może TAM zaznasz więcej szczęścia niż na tym parszywym świecie...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto kwi 29, 2014 0:09 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

Smutny los kotkow wychodzacych - Mico [*] tak krotko trwalo twoje zycie :cry:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 29, 2014 0:28 Re: Kot po wypadku.Mico (*)Dziękuję za pomoc.

anka1515 pisze:Przepraszam,że sprawiam ból pytaniem ale od razu w rtg ,usg nie widzieli krwiaków?
Nie rozpuszczali ich.


Nie jestem lekarzem, może nieprecyzyjnie się wyraziłam, może w chwili odbierania tej wiadomości nie byłam na tyle skupiona, żeby dokładnie zapamiętać.

W porozumieniu z lekarzem zgodziłam się na sekcję, żeby była jasność co do przyczyny śmierci.

Przyczyną było powypadkowe stłuczenie narządów skutkujące ich postępującą niewydolnością, Mico miał już początki żółtaczki.
Co do krwiaków, to z tego co zrozumiałam sekcja wykazała liczne drobne krwiaki i wybroczyny w obszarze jamy brzusznej.
Jakiegoś większego wylewu nie było, krwi w moczu również nie.

Usg po wypadku, jak mi powiedziano nie pokazało większych uszkodzeń narządów, były obite, ale całe. Podejrzenie było tylko w kierunku pęknięcia pęcherza.

Lekarz się zaangażował, ja nie stawiałam żadnych barier finansowych, byłam w stałym kontakcie z lecznicą.
Sadzę, że próbowali zrobić co było możliwe w jego stanie.
Po chwilowej poprawie przyszło załamanie i organizm nie dał rady, niewydolność nerek, wątroby, krążenia.
Dopiero po sekcji tak naprawdę było widać, ze szanse miał nikłe, prawie żadne.
Siła uderzenia była duża o czym świadczył stan kości miednicy.
Mogłabym poprosić o odpis sekcji, ale nie chcę.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 707 gości