Zabiłam mojego kiciusia? / Wojtuś rozrabiaka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 03, 2014 11:51 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Właśnie miałam zaproponować - odwiedzaj go, nawiązujcie więź, sopędzaj z nim trochę czasu... potem u Ciebie poczuje się jak wśród swoich :)
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob maja 03, 2014 12:20 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Tak właśnie zrobię.. już się nie mogę doczekać, może zapełni pustkę.

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Sob maja 03, 2014 13:16 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Do tej pory miałam do czynienie z kociczkami a ten maluch to chłopczyk.. Jakie są różnice w wychowywaniu męskiej kociej płci?

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Sob maja 03, 2014 13:19 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Może jednak lepiej wziąć kotełka jako 6-tygodniowego? Wiem, że jeszcze nie będzie do końca zsocjalizowany, ale właśnie w tym wieku kociętom kończy się odporność niemowlęca. Jeśli matka jest wolnożyjąca, może być (tfu! tfu!) bombą wirusową. Ja z dwojga wolę kocię niedosocjalizowane niż nafaszerowane zarazkami...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 03, 2014 13:51 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

MaryLux pisze:Może jednak lepiej wziąć kotełka jako 6-tygodniowego? Wiem, że jeszcze nie będzie do końca zsocjalizowany, ale właśnie w tym wieku kociętom kończy się odporność niemowlęca. Jeśli matka jest wolnożyjąca, może być (tfu! tfu!) bombą wirusową. Ja z dwojga wolę kocię niedosocjalizowane niż nafaszerowane zarazkami...


Biorąc takie kocię narażasz i siebie i jego na to, że wyrośnie kot z problemami psychicznymi.

zulana, jesli masz możliwość to bierz udział w wychowaniu kociątka - odwiedzaj go, możesz łożyć na jego utrzymanie, zapłacić za szczepienie, odrobaczenie - ale niech kociak pobędzie ze swoją mamą do 12 tyg. życia. To dla jego dobra :)
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Sob maja 03, 2014 14:51 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

zulana pisze:Do tej pory miałam do czynienie z kociczkami a ten maluch to chłopczyk.. Jakie są różnice w wychowywaniu męskiej kociej płci?

Raczej żadnej, zarówno kota, jak i kotkę na pewno należy wykastrować dla ich dobra i swojego spokoju :mrgreen:
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob maja 03, 2014 20:06 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Tak, wiem, Zuzia też była wysterylizowana..
Zastanawiam sie tylko, czy jest jakaś różnica w zachowaniu między chłopczykiem a dziewczynką, bo nie mam doświadczenia z męską częścią kociej rodziny ..

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Sob maja 03, 2014 20:08 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Kocurki często są bardziej miziaste i przylepne od kotek, przynajmniej te, które znałam.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11796
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 03, 2014 20:16 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Jarka pisze:Kocurki często są bardziej miziaste i przylepne od kotek, przynajmniej te, które znałam.

U mnie na odwrót, kot nie jest typem nakolankowca, natomiast kotka jest przylepą i gadułą.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob maja 03, 2014 20:36 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

A ja mam podobne obserwacje jak Jarka - Misia jest kocią damą, pieszczotki tylko na jej warunkach, natomiast oba chłopaki to namolne przylepy, miziaki, wariaty, do tego Pietruszka jeszcze wiecznie ma coś do powiedzenia

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 03, 2014 21:06 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

czyli rozumiem, że chłopaki tez lubia pogadać..

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Sob maja 03, 2014 21:10 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

U mnie chłopaki to największe gaduły i miziaki :)
Zwłaszcza jeden...potrafi długo dyskutować ze mną i odpowiada na każde słowo :lol:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 03, 2014 21:12 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

:) Jako dorosłe koty są dużo więsze od kotek?

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Sob maja 03, 2014 21:21 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

zulana pisze::) Jako dorosłe koty są dużo więsze od kotek?


Moja kotka akurat jest drobniutka,a dwa rudzielce są od niej dużo większe.
A dwa pozostałe niewiele,ale też są większe.
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 03, 2014 21:22 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

oj to juz są różnice osobnicze - ja mam same duuuuuże koty. Misia podchodzi pod 6 kg - mam ją w podpisie. Gucio waży ponad 7 i jest wielkim , bardzo szczupłym kotkiem, a Pietruś to kurczaczek , chyba jeszcze 5 nie osiągnął i pewno nie osiągnie, bo ma kostki drobne. To tak jak z ludźmi - jedni mają grube kości, są masywni, a inni - tak jak ja - wyglądają jakby mieli się zaraz połamać. I płec tez nie zawsze ma z tym cos wspólnego

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, lucjan123 i 77 gości