Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 11, 2013 2:26 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Laktulozę podaje się przy zatwardzeniu. Jeśli kot nie wykazuje takich objawów, nie próbuje bezskutecznie kucać w kuwecie, to po co? Od operacji jadł niewiele, z tego zatwardzenia nie będzie. Przy tej ilości pokarmu kupa może być co kilka dni i nie ma w tym nic nienormalnego.
Edit: wyczesujcie go w miarę możności, aby przy ewentualnym myciu się nie zakłaczył.

Wetka mówiła o podawaniu lactulozy również z innego powodu, nie tylko zatwardzenia. Chodziło o odprowadzanie amoniaku czy innej toksyny...? Jak rozumiałam wetkę, to oprócz zmniejszania wchłaniania amoniaku, lactuloza pozwala się szybciej wypróżnić, a Staszek ma dużo do wypróżniania... całą tę żółć, zalegającą w pęcherzyku (po operacji mówili, że bardzo dużo żółci jest w pęcherzyku, nawet próbowali ją mechanicznie odprowadzić, ale była bardzo gęsta, stąd urosocam)! Na mój chłopski rozum, lepiej żeby to wydalał niż żeby mu miało to zalegać w jelitach chociaż to nie zatwardzenie... Niepokoiło mnie to, że w sobotę nie było kału chociaż jadł więcej, a wypróżniał się już we czwartek i piątek (dzień po dniu) chociaż jadł bardzo niewiele i to tylko RC Conv... No nie wiem już, znalazłam na necie to klik, co prawda chodzi o ludzi, nie o koty, ale czy dawka minimalna jest faktycznie takim złym pomysłem?
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Pon lis 11, 2013 9:53 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Spotkałam się z ostrzeżeniami, żeby laktulozy nie podawać na stałe, jelita się rozleniwiają czy coś takiego. kot je malutko, w dodatku Conv jest niskoresztkowy, więc kupy z tego będzie mało
Staszek, chłopie, nie wygłupiaj się, jedz!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 11, 2013 12:22 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Ja o laktulozie napisałam z własnego doświadczenia. Dawałam kotu, podejrzewając zakłaczenie, podrażnił śluzówkę jelit i robił luźne kupy z krwią. Wyjaśnienie Twojej wetki jest przekonujące, ale może porozmawiać o jakimś innym sposobie na tę żółć? U ludzi po usunięciu pęcherzyka, zaleca się przez kilka tygodni jedzenie dietetyczne, mało i często, bo wątroba produkuje żółć w czasie głodu. Jak żółć nie ma co trawić, przesuwa się do żołądka, drażni go, wydzielają się soki, no i kot wymiotuje.
Mój kot jest właśnie po iluś godzinach taki rzygliwy, więc staram się zgłębić ten problem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 11, 2013 13:37 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Zaczekam z podawaniem lactulozy do jutra (to był mój pomysł, przed operacją dostawał regularnie 2x2ml, po operacji nie było zaleceń dotyczących tego leku) do konsultacji z wetką. Staszek ma apetyt dzisiaj, oczywiście nie na karmy weterynaryjne, ale saszetki Brit Care, dałam mu odrobinę (trochę o 12:00 i trochę przed chwilą około 13:00, w sumie około 1/5 saszetki, 15-20g).

Cieszę się apetytem, ale obawiam się wymiotów, Staszek niestety miauczy przy podnoszeniu, a to wróży niestety wymioty za kilka godzin... chyba już mu dzisiaj nic nie podam do jedzenia, lepiej niech mu się to wchłonie.

Dzięki za pomoc i wsparcie.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Pon lis 11, 2013 14:06 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Najlepiej po troszku i często dawać, dłuższy okres niejedzenia (5-6 godzin) powoduje dyskomfort, który może się właśnie wymiotami kończyć, ja bym mu do pyszczka dawała po 1 ml kleiku co jakiś czas. Kleik bardzo trudno zwymiotować, łagodzi śluzówkę i jakoś angażuje soki żołądkowe.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 11, 2013 15:22 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Najlepiej po troszku i często dawać, dłuższy okres niejedzenia (5-6 godzin) powoduje dyskomfort, który może się właśnie wymiotami kończyć, ja bym mu do pyszczka dawała po 1 ml kleiku co jakiś czas. Kleik bardzo trudno zwymiotować, łagodzi śluzówkę i jakoś angażuje soki żołądkowe.

Masz na myśli kleik ryżowy? To jest do zrobienia, ale oczywiście tylko strzykawką :( Staszka bardzo to stresuje, no i problem jest taki, że dzisiaj już zjadł te 15-20g, jeżeli to się nie przyjmie to kleik również, Staszek zwymiotuje wszystko na raz :(

Na razie jednak nie ma wymiotów, będę mogła więcej powiedzieć wieczorem... może to był przypadek, zjadł za dużo wczoraj? Pozostaje mi w to wierzyć, kolejną porcję jedzenia podam mu około 20:00 ponieważ wtedy jest szansa, że wcześniejsze się przyjęło. Jak zrobić taki kleik?
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Pon lis 11, 2013 16:13 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Jak mu się normalne jedzenie przyjmie, to kleiku nie ma sensu robić, dla kota jest mało odżywczy.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 11, 2013 16:55 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Sypiesz troszkę ryżu błyskawicznego, rozgotowujesz z wodą i przecierasz przez sitko. Gdyby kot nie jadł, to łatwo go podać strzykawką do pysia, jeżeli go to stresuje, to zmieszaj łyżeczkę ciepłego z karmą, ciepło spowoduje, że karma lepiej będzie pachnieć i kot to zje.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 11, 2013 17:48 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Sypiesz troszkę ryżu błyskawicznego, rozgotowujesz z wodą i przecierasz przez sitko. Gdyby kot nie jadł, to łatwo go podać strzykawką do pysia, jeżeli go to stresuje, to zmieszaj łyżeczkę ciepłego z karmą, ciepło spowoduje, że karma lepiej będzie pachnieć i kot to zje.

Staszek to taki kot, dla którego nawet największy przysmak podawany na siłę jest stresujący. Nienawidzi tego, 3-4 tygodnie znosił leczenie jako tako, ale teraz jest już ewidentnie wściekły na nas. Dlatego wolę unikać podawania mu jedzenia strzykawką, to jest dla mnie ostateczność... :(

Zobaczymy czy mu się przyjmie dzisiaj to jedzenie, jeżeli tak to po prostu będę mu podawać to co lubi, ale w bardzo małych i częstych porcjach.

EDIT: 13.XI. 2013 Staszek je i nie wymiotował od niedzieli :)
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Wto lis 19, 2013 11:11 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Aimesh i jak tam Staszek?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14735
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lis 23, 2013 0:37 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mimbla64 pisze:Aimesh i jak tam Staszek?

Dzięki za troskę, walczymy :)

Czw. 14.XI

    Staszek oddał dużą ilość czarnego kału o zróżnicowanej konsystencji

Pt. 15.XI

    Zdjęcie szwów
    Zalecenia odnośnie problemów z wypróżnieniem
    Wyniki USG bardzo optymistyczne
    Odstawienie kroplówke
    Podawane leki: Urosoca, Zentonil

So. 16.XI – Wt. 19.XI

    W sobotę próba wprowadzenia (stopniowego) karmy suchej, Staszek zwymiotował w nocy jednorazowo, od tego czasu karma blendowana (Hills dla wątrobowców) na proszek, bezpośrednio przed podaniem rozrabiana z wodą.
    Biegunka, Staszek oddaje niewielkie ilości rzadkiego, jasnego kału
    Konsultacja z wetem: wprowadzenie leku na odnowienie flory jelitowej oraz lek na utwardzenie kału

Śr. 20.XI – Pt. 23.XI

    W piątek Staszek oddał dużą ilość normalnego kału (normalna konsystencja i kolor)
    Około północy z piątku na sobotę Staszek zwymiotował niewielką ilość pokarmu i śliny.
    Zakończenie kuracji lekiem na utwardzenie kału, kontynuowana kuracja na odnowienie flory

Po dzisiejszym sukcesie z normalnym kałem te wymioty... Czyli jak nie jedno to drugie, jak nie zatwardzenie to biegunka, jak nie te dwa pierwsze to wymioty i tak się koło toczy już od prawie dwóch miesięcy... W przyszłym tygodniu kolejne USG, a za następne dwa badanie krwi - profil wątrobowy.

Operacja którą przeszedł Staszek to był autoprzeszczep przewodu żółciowego wprost do dwunastnicy, czyli Staszek ma tak samo jak pies i człowiek... problem może być taki, że normalnie przewód ma szerokość 1mm, a teraz u Staszka otwór ma około 4mm więc podczas jedzenia musi uważać, bo żółć mu leci ciurkiem... Czyli dieta do końca życia, biedak ze sporego kota 6kg wagi (nie otyłego, po prostu dużego) zrobił się kościotrupkiem, z zapadniętymi bokami o wadze ledwo ponad 4kg...

...ale nastrój ma coraz lepszy :)
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Sob lis 23, 2013 1:00 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Sprzed chwili!

Staszek ma bardzo dziwny objaw, leżąc na pralce pod grzejnikiem (temperatura otoczenia przynajmniej 25 stopni) widzę, że się trzęsie tak jakby z zimna lub ze strachu. Nie ma możliwości, że coś go przestraszyło, boję się, że to może być jakiś objaw neurologiczny, wzięłam go na ręce i dalej się trząsł...

... właśnie wymiotuje :cry:

EDIT: Zwymiotował śliną i wodą.
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Sob lis 23, 2013 1:09 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Powinnaś mu dawać jeść często i po troszku, żeby ta żółć w jelitach miała co robić.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lis 23, 2013 1:13 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

mziel52 pisze:Powinnaś mu dawać jeść często i po troszku, żeby ta żółć w jelitach miała co robić.

Tak właśnie robię, już od kilku dni było bardzo dobrze dopiero dzisiaj znowu coś się poknociło :(
Obrazek
filmik ze Staszkiem w roli głównej KLIK

aimesh

 
Posty: 101
Od: Nie paź 27, 2013 19:26

Post » Sob lis 23, 2013 1:26 Re: Leczenie Staszka... - wada wrodzona przewodu żółciowego

Mam wrażenie, że Hills dla wątrobowców może być za tłusty w tym wypadku.
Nie da rady, żeby jadł sam zmiksowanego gotowanego kurczaka z ryżem?
Poczytałam właśnie o ludzkiej diecie w podobnej sytuacji. Przemyśl i pogadaj z wetem. Jak poniżej widać, najważniejsze, to znaleźć metodą prób i błędów potrawy, które kotu najlepiej posłużą.
http://forum.echirurgia.pl/temat793.htm
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 67 gości