strasznie ostatnio mnie ścięło, o 2 maluchy tak walczyłam i na marne

życie pozostałych jednak toczy się dalej.
Miałam i mam teraz strasznie dużo kocich spraw, nie tylko w tym miejscu, więc nie wiem czy wszystko dam radę napisać.
Byłam ostatnio u kotów, dałam im budkę, strasznie im się spodobała.



Nie wiem czy pisałam, ze dotarły pieniążki od isabel -104zł., kociakom kupiłam za to karmę josera josicat za 115zł. -19kg+wór przysmaków.Prosiłam w sklepie internetowym o fakturę na mój adres, bo karma poszła od razu do kotów, nie otrzymałam jej jeszcze, muszę napisać do tego sklepu.
Nie mam kompletnie głowy do tych faktur, paragonów, zrobiłam tylko zdjęcia książeczkom z leczenia i szczepień maluchów.Zdaję sobie sprawę z tego ze to strasznie mało.




Szykuję się do sterylki na przyszły tydzień tej zaszczepionej kotki, tricolorka okazała się jednak kotką, jednak burą z białym, futro było brązowe po chorobie i z zarobaczenia.Po antybiotyku i odrobaczeniach na szczęście odzyła, futro tez juz coraz lepsze.Moze tez jeszcze na jesieni ją wysterylizuję.
Teraz tam przychodzą cały czas te 3 dzikie kociaki, odrobaczyłam je, chciałabym też je zaszczepić, zeby sterylki nie były ryzykowne, poza tym w tak duzym skupisku kotów nie trudno o choroby.Niestety strasznie krucho u mnie z kasą

Wetka się jeszcze nawet nie określiła z fakturą za kocurka z zapaleniem płuc, ale nie będzie to mała kwota...
Dziś dodatkowo wypatrzyłam jeszcze 2 czarne młode(choc duże) oswojone kotki, szkoda ich na dworze, ale nie marzę o domku, będę się musiała jednak znów zająć ich sterylkami.Nie wyrabiam już...