Nie chciałam miec 6 kociąt na sumieniu, tak mi właścicielka przedstawiła że małe ciągle miauczą i są głodne. Myśle, ze po takiej wiadomości każdy by wypuścił matkę do młodych Wiem, ze nie możesz codziennie jezdzic każdy pomaga na tyle ile może
ta klatka przydałaby się na rudą tam ogóle jest cała gromada kotów, rozmawiałam z karmicielka - jakaś starsza pani ma w chlewiku masę kotów- będziemy brać na sterylki, ale nie wiem czy sama dam radę -przydałby się ktoś z autem..
MamoGiny, ja jestem z autem. Tyle, że dojeżdzam codziennie do Katowic do pracy z Wodzisławia. Natomiast mogłybyśmy się jakoś dogadać i pomogłabym wam z tymi kotami z Gisza, a wy mi z połapaniem dzikusów pod superjednostka
najbardziej wkurzyło mnie to że nikt się tymi kotami nie zainteresował, żeby wysterylizowac. Marudzą że dużo, a o swoje dbają. Przyjechałam po długiej nieobecności i pełno kotów biega.