Tak się jakoś ustaliło, że kupa jest rano i bez sprzątania, tzn Balbinka jej nie sprząta i nie ma problemu, bo szybko sprzątam ja.
Natomiast prawie się posikuje, wszystko trzyma w pęcherzu i naprawdę jest co wyciskać.
Dziś relaks na kocyku, bo pogoda barowa.