LadyStardust pisze:soskotymielec pisze:Gretta pisze:kaja555 pisze:Najgorsze jest to, że on przejrzał dokadnie środowisko kociarzy i fundacji prozwierzęcych i grał jak aktor, zgadzał się na wizyty PA, podpisywał umowy. Sprawdzanie domu w tym wypadku nic nie dało. Tak świetnie wypadał, że każdy by mu wydał kota.
Zastanawia mnie, po co?
Przecież kotów mnóstwo chodzi po ulicach, w każdym mieście, na każdej wsi.
Po co koty z DT? Naprawdę nie rozumiem.
psychopatę zrozumie wyłącznie psychopata...
Nie wiemy, ale może do tych ulicznych też dotarł...
Podobno to jest tak, że psychopata ma silną potrzebę kontrolowania otoczenia, bo sam boi sie być kontrolowany. Nie ma uczuć, empatii, współczucia, ale świetnie potrafi to wszystko udawać. Jest tchórzem i sam sobie chce udowodnić że jest odwrotnie, tworzy więc rozmaite teatrzyki, które dają mu poczucie kontroli nad otoczeniem. Tu mamy do czynienia z takim przedstawieniem, myślę, że on świetnie się bawił całą sytuacją, że tyle razy udało mu się w balona różne osoby zrobić. Mam wielką nadzieję, że koty wolnożyjące zostawiał w spokoju, bo nie pasowały do scenariusza....

Psychopatia nie jest chorobą, tylko zaburzeniem osobowości, ale sądy niestety miewają wzgląd na to popapraństwo i wydają niższe wyroki....