



Nie wiem czy ma na to wpływ zmiana diety (mam nadzieję), czy robale (od razu dziś odrobaczyłam towarzystwo) czy jakieś wirusisko go łapie

Krecik zwymiotował dziś 3 razy (tyle w każdym razie widziałam): najpierw przetrawionym mlekiem a potem już samą pianą. Nie miał ochoty na zabawy, do cyca też się nie pchał, a przystawiony odchodził

Zabrałam go do mojej wetki. Dostał zastrzyki (na razie żadnych antybiotyków) i trochę go nawodniła. Jutro wetka sama do schronu przyjedzie.
A tu bracia, którym jak widać nic nie dolega



