DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 19, 2013 11:03 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Haniu, trzymajcie się ...jakoś. Innego wyjścia nie ma. :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob kwi 20, 2013 7:57 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Apsa pisze:Kciuki za zdrowie kociastych!

Czy odzywała się do Ciebie Beata w sprawie Uro-...czegoś?


Przy okazji przychodzę z psem :oops:
viewtopic.php?f=21&t=152463
Wszelkie wsparcie w szukaniu domu, choćby tylko moralne, mile widziane.

Odzywała się i jesteśmy umówione, że wezmę.


ASK@ pisze:Haniu, trzymajcie się ...jakoś. Innego wyjścia nie ma. :wink:

Się trzymamy...jakoś...bo innego wyjścia nie ma...dzięki : :wink:



Dzisiaj sobotnio i spokojnie.
Nie muszę nic robić w tzw. tempie, tylko powoli, z przerwami na kawkę, herbatkę, śniadanko i takie tam inne sprzątam i obsługuję Jaśnie Państwa, czyli futra rzecz jasna.
Zdrowotnie na razie bez szczególnych zmian, może tylko oczko Torga jest ciut ciut lepsiejsze :)
Poza tym wszystkie kropelki, wzmacniacze, probiotyki i kłuje wciąż podajemy.
Z łapania siuśków do analizy został mi jeszcze Takt (musimy badanie powtórzyć), jestem w trakcie zbierania qupoli Felvików i czekamy na resztę wyników.
Powinnam regularnie czyścić lewe ucho Gucia, ale rzadko kiedy udaje mi sie do niego dotknąć -najczęściej kot spitala jak tylko idę w jego kierunku :|
Rzadko na szczęście, ale jednak pokasłują Szylka, Placek i Sonia, natomiast rozgadał się Wąsik, chłopak chodzi i śpiewa jakby miał rujkę 8O

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 20, 2013 17:22 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

kto to :?: 8O

Obrazek
Obrazek


Obrazek
Obrazek (boimy się innych kotów :( )


Zwycięzca może sobie wybrać.....kotecka :strach:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Sob kwi 20, 2013 19:03 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

:1luvu:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 20, 2013 19:06 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Któś to śliczny pingwinek :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob kwi 20, 2013 21:00 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Oficjalnie przedstawiam pingwinka Pingłina i burą z Otwockiej -O:D

Pingłin był bardzo mocno wystraszony, ale właśnie od paru chwil zaczął sobie zwiedzać mieszkanko :ok:
Teraz wspina się na drapak i sprawdza kto leży w hamaczkach.
Kotów się nie obawia, chociaż nie jest wobec nich namolny, a głaskanie, dotykanie i drapanie przez nas sprawia mu wyraźną przyjemność.
Posiłek został zjedzony dopiero, jak zaczęłam kota głaskać :lol:

Ola to naprawdę śliczna mała buraska, która jako jedyny z naszych kotów reaguje na "kici kici" i biegnie wtedy mało sobie łapinek nie poplącze :D
Kotów się boi i na razie (mam nadzieję, że jej to szybko przejdzie) buczy, syczy, warczy i pyskuje.
Oby nie doszło do bijatyki, bo mnie sąsiedzi wymeldują za zakłócanie ciszy nocnej :strach:
Każde dotknięcie przez człowieka sprawia jej tak wielką przyjemność, że nie da się tego nie zauważyć.
Teraz mała leży na mojej poduszce przytulona do mnie całym ciałkiem, a łepek trzyma mi na nogach i cichutko burczy.
Ale mi się dzika dzicz trafiła 8O
Przed nami jeszcze parę dni kłujów.

Od dzisiaj wszyscy znowu dostają porcję wzmacniaczy, żeby towarzystwo wiosennie nabrało sił.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Nie kwi 21, 2013 5:10 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Szalony Kot pisze:Ola to jest ta miła bura, prawda? Nie ta druga bura? :mrgreen:

Tak to ta miła, aż tak odważna nie jestem, żeby brać do domu tę drugą :twisted:

Przez sen słyszałam buczenie i syki, ale bójki nie było (chyba?).
Pół godziny temu obudziła mnie wymiotująca Bajka, na szczęście to tylko "wypluwka".
Futra kończą jeść chrupki, ale widzę, że w stadzie spore zamieszanie: jedzą na raty, nawet ci dotąd zupełnie spokojni dzisiaj potrafią syknąć na sąsiada przy misce obok.
Pingłin zaczął jeść dopiero po wygłaskaniu i jak już większość sobie zjadła i odeszła.
Ola non stop buczy. Co chwila podchodzi do mnie na pogłaskanie i wtedy się uspokaja na chwilę, ale potem znowu pyszczy.
Na razie mala ma wciąż taką lekko nastroszoną sierść (trochę to wygląda jak taka "tłusta" przy chorobie).
Też trochę zjadła, choć i u niej i u pingwinka nie było to zbyt dużo.
Pingłin trochę pokichuje.
Dawno nie było u nas tak mało spokojnie przy dokoceniu.
Nerwowo mamy dzisiaj :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 21, 2013 9:40 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Pingłin to jest taka ostatnia ciapa zawsze, zwykle je ostatni. I podporządkowuje się wszystkim kotom. Kichanie to u niego niestety norma, to kot-zmartwychwstaniec i już taki na zawsze lewy, ostrzegałam, dałaś mu betaglukan?

Bura u nas siedziała tylko w klatce, więc nie miała specjalnie kontaktu z kotami... mam nadzieję, że szybko doceni co dostała...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 21, 2013 21:39 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Napiszę po cichutku:
jest lepiej :ok:
Pingłin sobie chodzi, leży w hamaczkach lub gdzieś na półkach i wygląda, że będzie zupełnie ok :wink:
Ola wciąż buczy, ale znacznie ciszej i spokojniej, a stado chyba się do tego dźwięku przyzwyczaiło, bo w większości go ignorują :twisted:
Od czasu do czasu jest trochę głośniejszy syk, ale ogólnie jest już dużo bardziej spokojnie :D
Mała bardzo polubiła posłane łózko i ludzkie kolanka, a o dotyk bardzo stanowczo się doprasza, mówiąc wybitnie dużo i na temat (chyba :mrgreen: ) :ryk:
W sumie powrót do domu po kilkugodzinnej nieobecności miło mnie zaskoczył :piwa:

edit: Beta-glukan dostają od wczoraj w mokrym żarełku -zbankrutuję :lol:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 22, 2013 6:19 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

W nocy albo było spokojniej, albo mocniej spałam :mrgreen:
Dopiero przed 6 obudziły mnie "śpiewy" Oli i tak gada i burczy do teraz.
Jak tylko któreś futro jest zbyt blisko, od razu jest straszone.
Rano wymiotowała mi Wena i zastanawiam się czy to może być ze stresu?
Wszystkie próbki do badań już wczoraj zostały dostarczone i teraz czekamy na wyniki.
Pingłin jest już członkiem stada, ale ta mała paskuda wciąż jeszcze sieje zamęt :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 22, 2013 7:24 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

To z poniedziałku za nie sianie w stadku zamętu ,Olu :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon kwi 22, 2013 13:23 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+... choróbska:(

Jestem po rozmowie z dr. Anią.
Wszystko wskazuje, że u Tysi to drogi rodne, a nie moczowe, ale jeszcze musimy zrobić usg i wtedy w piątek zostanie podjęta decyzja co dalej.
Na razie dziewczynka nie pokazuje po sobie gorszego samopoczucia, a dotychczasowe wyniki nie są generalnie złe.
Mocz Takta i Karolki też w zasadzie jest niezły.
Umówiłyśmy się na dłuższą wizytę w piątek, wtedy już z kompletem zrobionych badań.

Ja mam dzisiaj dzień ogłoszeniowy, więc niedługą podeślę Ci SzK linki do aktualnych całej 11-stki :mrgreen:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, fruzelina, Google [Bot], puszatek i 147 gości