Oficjalnie przedstawiam pingwinka Pingłina i burą z
Otwockiej -
Olę

Pingłin był bardzo mocno wystraszony, ale właśnie od paru chwil zaczął sobie zwiedzać mieszkanko
Teraz wspina się na drapak i sprawdza kto leży w hamaczkach.
Kotów się nie obawia, chociaż nie jest wobec nich namolny, a głaskanie, dotykanie i drapanie przez nas sprawia mu wyraźną przyjemność.
Posiłek został zjedzony dopiero, jak zaczęłam kota głaskać
Ola to naprawdę śliczna mała buraska, która jako jedyny z naszych kotów reaguje na
"kici kici" i biegnie wtedy mało sobie łapinek nie poplącze
Kotów się boi i na razie (mam nadzieję, że jej to szybko przejdzie) buczy, syczy, warczy i pyskuje.
Oby nie doszło do bijatyki, bo mnie sąsiedzi wymeldują za zakłócanie ciszy nocnej
Każde dotknięcie przez człowieka sprawia jej tak wielką przyjemność, że nie da się tego nie zauważyć.
Teraz mała leży na mojej poduszce przytulona do mnie całym ciałkiem, a łepek trzyma mi na nogach i cichutko burczy.
Ale mi się dzika dzicz trafiła
Przed nami jeszcze parę dni kłujów.
Od dzisiaj wszyscy znowu dostają porcję wzmacniaczy, żeby towarzystwo wiosennie nabrało sił.