Kotek po amputacji łapki w DS.

Nic go nie boli, jest w dobrych warunkach, nic dziwnego, że się szybko oswaja :ok:

Jak się goi rana? Już się pewnie zaraz zacznie zarastać.

Poproszę o PW z numerem konta, na które mogę przekazać pieniądze na jedzenie dla kotka..

Lapka ladnie sie goi nawet tak bardzo nie widac tego zszycia ale ma ja amputowana do samego posladka,widac ze czuje sie dobrze tylko jeszcze musi sie nauczyc inaczej ukladac swoj srodek ciezkosci bo jednak to strone ma lzejsza i przewaza ale juz bardzo sprawnie wchodzi do kuwety tylko jak zagarnia to jeszcze lapie rownowage,dzis zjadl prosto z reki sam przyszedl gdy przynioslam jedzenie.A co do konta to podam tutaj a Lidzia najwyzej wstawi na 1 strone IWONA ADAMOWSKA UL.3 MAJA 30/5 89-200 SZUBIN BS SZUBIN 40 8164 0001 3001 0004 8594 0001 wszystkim ktorzy zechca wesprzec kotenka bardzo dziekuje.

2tf9ak8 pisze:Lapka ladnie sie goi nawet tak bardzo nie widac tego zszycia ale ma ja amputowana do samego posladka,widac ze czuje sie dobrze tylko jeszcze musi sie nauczyc inaczej ukladac swoj srodek ciezkosci bo jednak to strone ma lzejsza i przewaza ale juz bardzo sprawnie wchodzi do kuwety tylko jak zagarnia to jeszcze lapie rownowage,dzis zjadl prosto z reki sam przyszedl gdy przynioslam jedzenie.A co do konta to podam tutaj a Lidzia najwyzej wstawi na 1 strone IWONA ADAMOWSKA UL.3 MAJA 30/5 89-200 SZUBIN BS SZUBIN 40 8164 0001 3001 0004 8594 0001 wszystkim ktorzy zechca wesprzec kotenka bardzo dziekuje.

Zaraz nawet nie będziesz zauważać, że nie ma łapki, ważne, że rana dobrze się goi. On też się szybko nauczy łapać równowagę. Jedyne o czym trzeba pamiętać przy takim trójłapku - trzeba go drapać za uchem :mrgreen:

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku zycze w imieniu swoim i Stefanka,u chlopaka wszystko dobrze noga juz prawie zagojona,apetyt dopisuje tylko od 3 dni ma strasznie luzny stolec dostaje zarelko z ryzem moze cos pomoze nie robi czesto 2 razy na dzien ale bardzo luzno moze to wynik narkozy i lekarstw oraz zmiany zarelka,ale leki juz sie skonczyly byly podawane przez 10 dni bo takie bylo zalecenie.No nic zobaczymy jak nie bedzie poprawy trzeba bedzie do weta.

Wszystkiego Dobrego :1luvu:

SPEŁNIENIA MARZEŃ

Obrazek

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

Cieszą mnie postepy Stefanka :ok:

Ale przykro mi ponieważ nie jestem się w stanie wywiązać z obietnicy, tzn jeszcze się nie wywiązałam. Pani doktor się nie odezwała, znam mniej więcej koszt dotychczasowego leczenia (plus minus), akceptuję go ALE DO CHOLERY NIE MAM ANI NUMERU KONTA ANI W OGÓLE NIC :evil:

Ja także nie wiem czy dotarła moja wpłata dla koteczka

Envelope pisze:śliczne biedactwo mam nadzieje, ze bedzie juz naprawde dobrze

wiem, ze to nie najwazniejsza kwestia, ale podajecie kotom mleko

Niektóre koty tolerują mleko ja podaje pół na pół tylko zimą .Bo je rozgrzewa a i rozmawiałam z wet. mają różne zdanie..

casica nie odzywalas sie to myslalam ze juz wszystko jest zalatwione zadzwonie do niej dzis chyba mnie nie opiern...y,Iwonami wybacz wczoraj dopiero mialam wyciag i moglam sprawdzic jest twoja wplata 100zl tak bardzo dziekuje,a co do mleka to ja absolutnie nie podaje.

casica zadzwonie po 19 bo teraz to ona ma pacjetow i nie bardzo lubi aby jej przeszkadzac dam ci znac tel.co i jak no chyba ze nam darowala bo ona taka jest dla bezdomniakow. :lol:

2tf9ak8 pisze:casica zadzwonie po 19 bo teraz to ona ma pacjetow i nie bardzo lubi aby jej przeszkadzac dam ci znac tel.co i jak no chyba ze nam darowala bo ona taka jest dla bezdomniakow.

Ok

Nie odzywałam się bo nie chciałam zawracać głowy w Święta i w Sylwestra.
Z tym darowaniem - daj spokój, niech zostanie na przysłowiową czarną godzinę. Akurat jesli sie przydarzy jakis dramatyczny wypadek, a sponsor sie nie znajdzie, bo różnie być może, np w wakacje.
To czekam na telefon

witam mam pytanie do casicy czy wetka dzwonila do ciebie?U Stefanka wszystko ok,koopa sie unormowala,apetyt dopisuje, rana pieknie zagojona teraz pozostaje resocjalizacja ale i z tym trzeba sie uporac bo co z nim bedzie na ulice nie wroci,azeby go wyadoptowac to trzeba go oswoic w tej chwili jestesmy na takim etapie ze juz na mnie nie warczy i moge swobodnie wszystko przy nim zrobic mam na mysli sprzatanie w klatce wymiane zwirku czy podawanie jedzenia staram sie coraz bardziej go przekonywac ze nie chce mu zrobic krzywdy juz bez leku daje mu powachac moje rece i nic sie zlego nie dzieje ale trzeba dac mu czas jest u mnie nie caly m-c to stanowczo za krotko aby go przekonac ze czlowiek to nie samo zlo,mysle ze bedzie dobrze.Chcialabym sprobowac u niego obrozke z feromonami moze cos pomoze chociaz przelamac jego lek ale koszt obrozki z przesylka to 64,50,narazie nie moge sobie pozwolic bo dzis dotarl zwirek i troche zarelka i zaplacilam 141,20 a zwirku u Stefanka idzie duzo bo strasznie wysypuje z kuwety poniewaz jeszcze nie ma rownowagi i nieraz przewraca sie probujac zakopac to co zrobil i wtedy wszystko laduje poza kuweta.A MOZE KTOS MA JAKIES CHODY W ZWIROWNI CO? :1luvu:

Kotek po amputacji łapki w DS.

Kto przegląda forum