Wegielek - po wypadku z siku lepiej i z kupalem też:) Tychy

miziam, skarbie :*

Węgielku słodki :1luvu:

oj, slodki i to bardzo

jak sie przykleje do niego to nie potrafie sie oderwac :1luvu:

Noemi dzis była niegrzeczna :wink:

ponieważ pokonała / przeskoczyła drabinkę około 20 cm blokadę ( aby Bartuś nie mógł przedostać się do kuchnio-łazienki :twisted:

) , no a Bartuś sie wtedy wkurzył i to nie na żarty :twisted:

i jak wziął rozpęd to i przeszkodę pokonał gagatek jeden :twisted:

U Bartusia kupal sie poprawił i to bardzo ładnie

U Węgielka i Noemi tez kupal ok zmieniałam suche z Sanabel dla kociąt na Brita dla kociąt , no i tez im teraz gotuje bo po puszkach też je czyściło :roll:

Wegielek juz coraz częściej załatwia sie do kuwety :piwa:

, choć jeszcze poza też ...

powolutku, ale wszystko zmierza ku dobremu :ok:

Jak spoci to znaczy , że zdrowieje :ok:

chyba chcialas napisac "jak psoci" :ryk:

ale fakt, jak psoci to sie i spoci :ryk:

on jest cudny, przesliczny, wspanialy... :1luvu:

barbarados pisze::1luvu: Jak spoci to znaczy , że zdrowieje

O tak psoci aż się spoci :ryk:

Węgielek to niesamowity romantyk , bo jak jestem w domu to Węgielek , Noemi , Bartuś , Ptyś mogą sobie chodzić gdzie chcą , jedynie Borys jeszcze nie wychodzi na mieszkanie bo sie boi...
A chodzi o to że Noemi poznaje życie pełnymi garściami i wszędzie wejdzie , wszystko musi dotknąć, z każdego kota sprawdzić czy ma ochotę na zabawę i tak trafił do klatki Ptysia z którym sie bawiła , Ptyś jej uciekł bo juz miał jej dość , nawet Bartuś przy niej wysiada :mrgreen: