Neko czyli dieta Rosyjska

[MB&Ofelia]

Koteczka, o której piszę, prawdopodobnie została wyrzucona. Tak przypuszczają osoby, które ją znalazły. Ale do końca nie wiadomo, bo przecież kot nie powie, co mu się przytrafiło.

[bonsai88]

Ofelia możesz mi podać jakiś link do koteczki, ew. zdjęcie? Wolałabym maleńką najpierw zobaczyć [jak już pisałam - chcę mojego kota, a nie po prostu kota... różnicy wytłumaczyć nie umiem, tu chodzi o moje własne i prywatne odczucia ] zanim będzie robiona ew. nadzieja obecnej pani. Sama nie raz robiłam za DT, więc wiem jak człowiekowi jest później przykro jeśli zwierz [bo u mnie to psy były] jednak nie trafiał do nowego domku.

[MB&Ofelia]

Mam fotki od tymczasowej opiekunki, na zdjątku koteczka jest razem z miesięcznym czarnym kocurkiem, który właśnie znalazł domek. Malutka ma jakieś ogłoszenia w internecie, nie wiem dokładnie gdzie, bo ja, zgodnie z niepisaną umową, robię ogłoszenia papierowe ("nasłupowe" i "naprzystankowe"). Oto koteczka:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b00 ... 210e7.html.
Kotka dwumiesięczna, nazwana tymczasowo Zuzia. Jest w Świdwinie, ale na miau pewnie by się jakiś transport znalazł, jakby co.
Sorki, wychodzi mi tylko link, muszę lepiej popracować nad dodawaniem z fotosika

[bonsai88]

Ofelia przyznam szczerze że.... no, sympatyczny kociak. I tyle - zatrzymałabym się przy takim kotku, żeby go pogłaskać i za uszkiem podrapać... i tyle .

Za to baaardzo żałuję, że Figa z twojego podpisu [mimo, że do znajdki podobna] nie jest kociakiem tylko niewiele od Nekuli młodszą kotką .
No i muszę chyba pokazać mojej mamie Perełkę - jest absolutnie, całkowicie i kompletnie rozbrajająca i podobna do mojego pierwszego, ukochanego Maciusia [']. Normalnie aż by się chciało schrupać ten różowy nosek . Muszę tylko wytłumaczyć mamie, że ona nie chce czekać prawie 2 miesiące na czarne kociaki od znajomych... Ona na pewno woli biało-czarnego kociaka od obcych ludzi .

[Karena]

Ofelia przyznam szczerze że.... no, sympatyczny kociak. I tyle - zatrzymałabym się przy takim kotku, żeby go pogłaskać i za uszkiem podrapać... i tyle .

Za to baaardzo żałuję, że Figa z twojego podpisu [mimo, że do znajdki podobna] nie jest kociakiem tylko niewiele od Nekuli młodszą kotką .
No i muszę chyba pokazać mojej mamie Perełkę - jest absolutnie, całkowicie i kompletnie rozbrajająca i podobna do mojego pierwszego, ukochanego Maciusia [']. Normalnie aż by się chciało schrupać ten różowy nosek . Muszę tylko wytłumaczyć mamie, że ona nie chce czekać prawie 2 miesiące na czarne kociaki od znajomych... Ona na pewno woli biało-czarnego kociaka od obcych ludzi .

Figa szuka domu raczej bez innych kotów, a Neko chyba też jest silną osobowością, mogłoby się to nieciekawie skończyć
Co do Perełki, to nie jest czarny kolor, tylko ciemny brąz przetykany rudym
Co do jej adopcji, to chcemy z Anią jeszcze przemyśleć sprawę (chodzi o dom wychodzący) i odezwiemy się po Wszystkich Świętych, ok?

[bonsai88]

Karen w wypadku Perełki absolutnie wszystko w niej twierdzi, że jest czarno-biała.... za wyjątkiem rzeczywistego koloru . To tak samo jak z moją suką - absolutnie każdy powie o kudłatej, że jest czarna. W rzeczywistości jest szaro-grafitowa, z dużą ilością pojedynczych białych włosów, czarne ma wyłącznie uszy

A jeśli chodzi o charaktek Neko to cóż.... charakterek zdecydowanie jest. W końcu to aryskotratka, nie może pozwolić, żeby każdy oddychał tym samym powietrzem co ona .
Swoją drogą Kota ostatnio zdecydowanie się uspokoiła - już nie łapie pazurkami przy każdej próbie dotknięcia [nie drapała, ale łapała... tak jak do zabawy], łasi się, mruczy mi na poduszce i nawet czasami pozwoli psom przejść obok. No i Maciuś już się jej tak nie boi. Wcześniej, ze względu na łapanie pazurkami, Maciuś nie zbliżał się do kota, nie głaskał go [mimo, że często razem rozmawiali w bezpiecznej odległości ]. Ostatnio zauważył, że Kota jest spokojniejsza i się do niej tuli chętnie . W końcu to od początku była jego Kota, on Nekusię wybrał i dla niego w ogóle jechaliśmy po kota - bardzo tęsknił za poprzednim, z którym wychował się od noworodka [oczywiście oznaczało to, że dziecko "ma" kota, a ja się kotem w pełni zajmuję ].

[nelka83]

Śliczna Neko, zawsze marzyłam o takim kotecku

[bonsai88]

Nelka faktycznie Nekula jest nie dość, że przepięknym kotem, to jeszcze ma fajny charakter . Na "starość" [bo w końcu wyrosła z okresu podrośniętego kociaka] zrobiła się mrucząca, pieszczotliwa i w ogóle kochana. Tylko ciągle jest wredna dla innych zwierząt .

[nelka83]

To nie dobrze Też mam jedynaczkę, wredną i niedotykalską Chcę swoją małą, kolorową tymczaskę wziąć z piwnicy do domu, ale strasznie obawiam się jej reakcji Spróbujemy, ale wiem, że będzie ciężko

[bonsai88]

Nelka też się przymierzam do 2 kota, ale właśnie ze względu na obecną Kotę muszę wziąść małego kociaka... Dla takich Nekula ma przynajmniej lekką taryfę ulgową. Niestety, tylko dla całkiem małych, nawet półroczny podrostek w grę już nie wchodzi .

[nelka83]

Kropeczka po wzięciu do domu nadal będzie szukała domku. Chcę tylko aby nie siedziała sama w piwnicy, mogła poczuć domowe ciepełko, ale jak to przyjmą moje gady to nie wiem

[MB&Ofelia]

Witam poniedziałkowo. I z małym pytankiem. Jak u kociastej objawiała się alergia na kurczaka? Bo mam małe podejrzenie co do alergii na cielęcinę u mojej Ofelii. Znów jej się robią ranki przy pysiu, a do jednej z ostatnich barfowych mieszanek dodałam cielęcinkę (i w dodatku nie potrafię poznać do której - na szczęście obie już się kończą).
Jeszcze chwila i będę musiała robić mieszanki z samego drobiu plus ewentualnie królik . Tu w Koszalinie ciężko jest dostać jakieś ciekawsze mięsa, nawet z cielęciną jest problem, a jakieś jagnięciny czy inne cuda to można pomarzyć.

[bonsai88]

Ofelia Kota jak dostaje kurczaka to zaczyna się wylizywać... wylizywać... wylizywać... Wylizuje sobie na brzuszku, pleckach i boczkach ranki. Te ranki nie robią się same, tylko od wylizywania - coś na zasadzie jakbyś się drapała do krwi.

Zwróć uwagę czy Ofelia nie drapie sobie łapką główki itp. Albo pokaż weterynarzowi. U nas alergia była wg. weterynarza oczywiście oczywista, z podpowiedzią że kurczak jest najczęstrzym powodem alergii. Później sprawdziłam to doświadczalnie i tyle.

[MB&Ofelia]

Nie zauważyłam, żeby się szczególnie drapała tam, gdzie ma ranki (no ale nie jestem przy niej przez całą dobę). Wylizać się tam raczej nie da rady... Chyba pozostaje mi tylko "metoda doświadczalna". Trudno, przez jakiś czas mieszanki będą tylko drobiowe z ewentualnym dodatkiem królika (jak mi się uda go gdzieś upolować). Najgorsze, że miałam zamiar włączyć wreszcie do mieszanek krew, a że nie znalazłam źródła świeżej, to pozostaje mi suszona wołowa. No właśnie, wołowa...