
Powrót do zdrowia trochę potrwa, wiem to na przykładzie Piracika.
Chudy był bardzo przez dłuższy czas, weci mówili na niego Przecinek.
Futro miał tak zrudziałe, że wetka, która pierwszy raz go widziała, wzięła za szylkretkę

Potem mu te rude kłaki zaczęły wyłazić garściami i strasznie się kłaczył, bo czyścił futro intensywnie.
Co jakiś czas miał problemy trawienne, widać choróbsko, a potem leki, wyjałowiły florę bakteryjną.
Ale teraz się zrobiła baryłeczka, futerko czarne, lśniące, aksamitne - z Fidelkiem też tak będzie
