Śródborów - Jokot w lesie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 17, 2012 19:00 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Wlasnie wylegujemy sie z Kiore na sofie w kocim pokoju. Czyli ona wtulona we mnie, barankujaca, mruczaca. Wrocila jako miziak niesamowity.

Natomiast Cesna zgarnieta z pola golfowego, kot z dzikiej matki, wychowany pod pawilonem, na polu - juz pierwsza noc w domu spedzila na lozku, przy poduszce. W jakich genach to ma? ;-) Czy po prostu tak blyskawicznie sie uczy?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob mar 17, 2012 19:11 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Dziki kot pełnym pyszczem :twisted: . U mnie Bobcia, po x czasu w schronisku plus tydzień w klatce w lecznicy po pół godzinie pobytu wmeldowała się na łóżko a uznawała ogólnie wyłącznie meble tapicerowane :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 17, 2012 19:58 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Ratus [*] Agnieszko współczuję. :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 18, 2012 20:21 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Bardzo Wam Wszystkim dziekuje za wsparcie, zrozumienie.
Kiore ciagle wtula sie we mnie, nigdy nie myslalam, ze bedzie kiedys az tak potrzebowac czlowieka.

Dzisiaj koty mialy i w moim lesie pierwszy dzien wietrzenia futer na balkonie. Chyba zadowolone, ze zima nas opuszcza na dobre.

Piesek-kuternoga tez jakos radosniejszy na wybiegu. :)

Tylko Tosia miala wycieczke. Na Saskiej Kepie dom zapowiadal sie dobrze, balkon zabezpieczony, kotka ze schroniska juz jest. Zabezpieczenie okazalo sie az do wysokosci barierki. Na 10 pietrze. To juz drugi raz przejechalam sie z kotem do "bezpiecznego domu". Musze sobie wbic do starej glowy, ze o zabezpieczenia dopytuje sie BARDZO DOKLADNIE. Bo czas na wycieczki planuje inaczej...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob mar 31, 2012 17:33 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Życie zabiegane, roboty i zajęć wszelakich zawsze za dużo. :roll:

Z wiadomości dobrych: pies Książę Rolmops już w nowym domu, bardzo czuły, wrażliwy i doświadczony dom się mu trafił. A jemu nie za urodę, ale za charakter to się baaardzo należało od życia.
Obrazek Obrazek Obrazek
Jeszcze 'tylko' operacja naprawcza połamanej łapy, a potem szczęśliwe życie. :ok:

W klatce 'podblatowej' mam teraz powypadkowego Janka. Tydzień temu trafiłam na niego na ulicy, uratowała go szybka akcja reanimacyjna, jak tylko poczuł się lepiej, to przypomina sobie, że jest dzikim kotem. Musi sobie dać radę, bo pomóc mu już teraz jest trudno. Lekarstwa już tylko w jedzeniu przechodzą.

A że w życiu dobre wiadomości mieszają się ze złymi... Moja tymczaska Kitka z Izabelina ma kiepskie rokowania. :( Wyniki badań i USG nerek to jedno, a guz na brzuchu to drugie. Kitka je i pije bardzo ładnie, jest ciągle "charakterna" wobec innych kotów, nawet Donka sobie ustawia (tylko ona to potrafi), mam nadzieję, że ten komfort życia jak najdłużej uda się utrzymać.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob mar 31, 2012 17:36 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Jednak guzek :cry: Trzymaj się Kituniu :ok:

Księciowi życzę tylko dobrego życia.Miałam okazje go poznać. Zwykły kundelek o nie zwykłym charakterze. Pełen spokoju, ciepła i przyjaźni.Bądź szczęśliwy :1luvu:

Jankowi życzę zdrówka.Skoro wybrał dzicz to trudno :cry: Żyje a to najważniejsze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 31, 2012 17:39 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Tak się zastanawiam, gdzie trafi "dziki' Janek po wyzdrowieniu 8)
Rolmps :ok: :ok: :ok: za łapę, bo domek już masz :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 31, 2012 17:44 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Alix, Janek, którego widziałyśmy w lecznicy i Janek, który pokazuje swoje oblicze u mnie - to jak dr Jekyll i Mr Hyde. 8O
Ma jeszcze czas na zmianę zdania, zanim w pełni wyzdrowieje. Zobaczymy. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob mar 31, 2012 17:53 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Ano, to znak, że zdrowieje :roll: . Nigdzie nie jest powiedziane, że tylko domowe wychodzące wpadają pod samochody ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 31, 2012 17:54 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

alix76 pisze:Tak się zastanawiam, gdzie trafi "dziki' Janek po wyzdrowieniu 8)

Agnieszce swoja wizje zwrotu wolności Jankowi przedstawiłam. Nie jest zła :mrgreen: Chyba.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 31, 2012 17:57 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

W sensie do niej do ogródka? To chyba piętrowe budy zacznie stawiać :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw kwi 05, 2012 10:32 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Zaraz po świętach ogrodnicy zrobią wiosenne porządki w moim ogródku i tylko na to czekam. :mrgreen: Bura, MałaBura i Janek wędrują ze swoimi klatkami do ogródka. 8) Przyzwyczajać się do okolicy, aklimatyzować, a potem "zwracamy koty środowisku". Zawsze mogą się jeszcze zdecydować na bliskie kontakty z ludźmi - nie jeden już uznał, że skoro ma mnie w swoim ogrodzie, to może warto się zaprzyjaźnić. :ok:

Weekendowo Pelaśka pojechała do swojego domu (forumowego! :ok: ), a dojechał Lesio - stare złamanie łapy (mimo, że kot młody), nieco kuleje, ale i tak jest przystojnym brunetem. Od mrozów mieszkał na terenie posesji razem z trzema groźnymi psami. Chował się przed nimi w starym szambie. :roll: Chyba jednak lepiej się czuje w domu. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw kwi 05, 2012 13:09 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Czytam i jestem pod wrażeniem. :1luvu: Mało piszę bo cóż mogę, lecz zaglądam.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw kwi 05, 2012 13:20 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Aguś, są już wyniki sekcji Ratusa? Wiadomo, co się stało?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw kwi 05, 2012 13:35 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

wyników sekcji Ratusa jeszcze nie mam - kontakt z SGGW to temat-rzeka :evil:
'patologia' daje mi numer telefonu do pani doktor, która powinna już mieć wyniki. ale nie można się tam dodzwonić, bo pani doktor ma zajęcia. a pani z patologii nie wie nic poza tym, że mam dzwonić do pani doktor.
paragraf 22 w pełnej krasie :twisted:

minęły już 3 tygodnie. jeśli wyniki sekcji Ratusa byłyby konieczne do decydowania o leczeniu Kiore, to równie dobrze mogłoby ich nie być.
dobrze, że ona jest zdrowa, tylko kompletnie osobowość jej się zmieniła - owszem, na lepsze, jest miła i kontaktowa, ale "coś" musiało to spowodować...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości