Życie zabiegane, roboty i zajęć wszelakich zawsze za dużo.
Z wiadomości dobrych: pies Książę Rolmops już w nowym domu, bardzo czuły, wrażliwy i doświadczony dom się mu trafił. A jemu nie za urodę, ale za charakter to się baaardzo należało od życia.

Jeszcze 'tylko' operacja naprawcza połamanej łapy, a potem szczęśliwe życie.
W klatce 'podblatowej' mam teraz powypadkowego Janka. Tydzień temu trafiłam na niego na ulicy, uratowała go szybka akcja reanimacyjna, jak tylko poczuł się lepiej, to przypomina sobie, że jest dzikim kotem. Musi sobie dać radę, bo pomóc mu już teraz jest trudno. Lekarstwa już tylko w jedzeniu przechodzą.
A że w życiu dobre wiadomości mieszają się ze złymi... Moja tymczaska Kitka z Izabelina ma kiepskie rokowania.

Wyniki badań i USG nerek to jedno, a guz na brzuchu to drugie. Kitka je i pije bardzo ładnie, jest ciągle "charakterna" wobec innych kotów, nawet Donka sobie ustawia (tylko ona to potrafi), mam nadzieję, że ten komfort życia jak najdłużej uda się utrzymać.