Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Amanda_0net pisze:I tak trzeba myśleć i mieć tę wiarę, że będzie dobrze, że musi być dobrze
wiewior pisze:Ciezko mi byc tutaj obiektywnym, ale zapewniam ze dobro kota jest u nas duzo wyzej niz egoistyczne podtrzymywanie na sile. Mimo ze ustalilismy z Wetem w chwili rozpoczecia leczenia ze da nam sygnal jesli bedzie pewnosc ze kot cierpi i bedziemy reagowac natychmiast to praktyczniue codziennie zadajemy mu ponowanie to pytanie. Jestem takze absolutnie pewny ze bol spoowodowany decyzja o uspaniu bylby nie wiekszy niz patrzenie teraz na kotka i przebywania z nim kiedy ma sie w pamieci chwile kiedy Ptysia byla calkiem zdrowa.Nie chce nikogo obrazac ale moim zdaniem biegunka i wymioty to jeszcze nie jest argument do podjecia ostatecznej decyzji.Poza tym biegunka i wymioty zazcely sie u niej od chwili rozpoczecia sterydoterapii.
wiewior pisze:Casica - nasza nadzieja przy Fip to nie wiara w slepy strzal cudownego leku albo splot jakis szczeliwych przypadkow. Ogolnie sprawa FIP-a nie sprowadza sie tylko do tego co mozna przeczytac w internecie. Nasz Wet konsultowal sie bezposrednio z instytutami weterynarii i ludzmi doswiadczonymi w walce z FIp i w samej Polsce byly przypadki wyleczenia a takze kilkunastomiesiecznych remisji.
wiewior pisze:Poza tym nie wiem jaki jest cel zadawanie wedlug mnie tak "idiotycznego" pytania akurat w tym watku tym bardziej ze nie wnosi ono absolutnie nic do tematu glownego (czyli leczenia ktore jest w toku bo taka decyzje podjelismy i porad zwiazanych z tymze leczeniem , bo jesli je przedwczesnie zakonczymy to oczywistym jest co zrobimy ).Chyba ze to byla ironiczna porada co nie zmienia faktu ze wciaz nic nie wniosla do sprawy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości