Brzydki, duży, bury. I jeszcze Fiv+. Pokochasz? Dasz dom?

Co prawda jutro już dawno minęło... :oops:

Miałam nadzieję, że w lecznicy uda mi się zrobić lepsze zdjęcia, bo mi chłopak nie będzie właził w obiektyw... tiaaa...
Szkoda, że nie było stażystki, dopiero pokazałby, co potrafi.
Szkoda, ze taki kiepski ze mnie filmowiec :wink:

http://www.youtube.com/watch?v=53mhHW4Y ... e=youtu.be

Fiodorek [*]19.11.2014

Bruno uroczy

Buuuras....ech :wink:

Nikt się Burasem nie zachwyca... :placz:

No co, no co, tak sie zachwyca, ze jeszcze Ci kota ukradnie, zobaczysz...

hehe

Fiodorek [*]19.11.2014

ja się zachwycam, i to szczerze!!!
Bruno :!:

Haha az zajrzalam pod nogi czy moja Speede jest..
Masz klona mojej tymczasowiczki :ryk:

Najlepsze jedzonko oleje, jak widzi ludzkie rece. Myslalam ze Twoj Bruno wiekszy (chociaz nieco grubszy sie na fotkach wydawal).
Zawsze czarnule i laciate przez moj dom przechodzily, myslalam juz ze Speedka jest tak niepowtarzalna a tu.. kolejny blizniak..
Nawet weci sie ze mnie smiali jak z nia na poczatku chodzilam - czy jej nie znaja, a ja taka oburzona bylam, ze ona wcale nie pospolita .. przeciez ona jedyna taka w swoim rodzaju.. i bardziej ruda plamke ma nad prawym okiem..

Fajny filmik a kocio slodki. Buraski sa boskie :1luvu:

akna pisze:Haha az zajrzalam pod nogi czy moja Speede jest..
Masz klona mojej tymczasowiczki
Najlepsze jedzonko oleje, jak widzi ludzkie rece. Myslalam ze Twoj Bruno wiekszy (chociaz nieco grubszy sie na fotkach wydawal).
Zawsze czarnule i laciate przez moj dom przechodzily, myslalam juz ze Speedka jest tak niepowtarzalna a tu.. kolejny blizniak..
Nawet weci sie ze mnie smiali jak z nia na poczatku chodzilam - czy jej nie znaja, a ja taka oburzona bylam, ze ona wcale nie pospolita .. przeciez ona jedyna taka w swoim rodzaju.. i bardziej ruda plamke ma nad prawym okiem..

No, bo one wszystkie takie jedyne w swoim rodzaju są. Nie spotkałam jeszcze dwóch takich samych. Jak fizycznie podobne, to dusze mają zupełnie inne.

Bruno rzeczywiście na zdjęciach wychodzi pokaźny. I tak naprawdę powinien być. Jak go zgarnęłam ważył zaledwie trzy kilo z ogonkiem. Wyglądał dosyć kuriozalnie. Potężne łapy, wielka głowa i przymocowane to wszystko do mikrociałka...

Na szczęście dosyć szybko to nadrabia - od połowy grudnia przytył prawie dwa kilogramy.

I to nie jest jeszcze jego ostanie słowo, mam nadzieję. Według wetki powinien ważyć spokojnie sześć i pół. I nie będzie jeszcze wtedy gruby. Ot po prostu kawał kota wypełnionego bezgraniczną miłością do człowieka!

Moja wazyla 2,5 kg jak zobaczylam zabki u weta - bo sama nie zagladalam - to prawie padlam..
Dorosla kocica sie okazalo.

Myslalam ze Bruno to wielki kot

a On tez malutki..
Nie mow tylko ze tak wszystkozerny jak moja

Nawet gotowane resztki z ryzem dla bezdomniakow zajada..