Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2011 17:17 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Świetnie, że sie tak szybko udało :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 09, 2011 17:55 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Podglądałam od początku, bardzo się cieszę, że wszystko tak dobrze się skończyło :1luvu: .

A z ciekawości w której lecznicy jeśli można wiedzieć była Mrufka ? Bo wczoraj będąc na Ciołkowskiego widziałam w klatce maleńką, słodko śpiącą czarno-białą kicię, ciekawa jestem czy to była ona :D .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro lis 09, 2011 19:08 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

:piwa:
Co za ulga!
Gratulacje Słonko - miałaś dobrą rękę.
Teraz z perspektywy wydarzeń - co Cię zawiozło wtedy niespodziewanie na tę Twoją wieś?
Albo instynkt, albo jeszcze jakieś Coś...
I jak tu nie wierzyć w paranormalne zjawiska? :mrgreen:
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Śro lis 09, 2011 20:44 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

karola7 pisze:A z ciekawości w której lecznicy jeśli można wiedzieć była Mrufka ? Bo wczoraj będąc na Ciołkowskiego widziałam w klatce maleńką, słodko śpiącą czarno-białą kicię, ciekawa jestem czy to była ona :D .


No to poznałaś Mrufkę osobiście ;) Podobała Ci się ? Bo ja w niej jestem absolutnie zakochana :1luvu:

malwina pisze:Teraz z perspektywy wydarzeń - co Cię zawiozło wtedy niespodziewanie na tę Twoją wieś?
Albo instynkt, albo jeszcze jakieś Coś...
I jak tu nie wierzyć w paranormalne zjawiska? :mrgreen:


No właśnie nie wiem- już z miesiąc temu zakręciliśmy wodę i przygotowaliśmy domek na zimę- wcale się tam nie wybierałam w tym roku... Może tak miało być, że te maluchy miały mi stanąć na drodze żebym mogła po raz kolejny przekonać się, że na świecie oprócz tych złych są też dobrzy ludzie... A może oni się urodzili pod szczęśliwą gwiazdą i los nie pozwolił im zamarznąć na tej działce...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 09, 2011 21:15 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Oo czyli to była ona. No przesłodka :1luvu:, maleństwo, spała wyciągnięta w rogu klatki :kotek: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro lis 09, 2011 21:34 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Bo Ona jest takim grzeczniutkim kotkiem ;) A jak się ucieszyła jak zobaczyła najpierw mojego męża a potem mnie- mruczała już z daleka jak tylko usłyszała głos ;) Jej nowa "mama" też już w niej zakochana ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 09, 2011 22:09 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Slonko_Łódź pisze:Bo Ona jest takim grzeczniutkim kotkiem ;) A jak się ucieszyła jak zobaczyła najpierw mojego męża a potem mnie- mruczała już z daleka jak tylko usłyszała głos ;) Jej nowa "mama" też już w niej zakochana ;)

Myślę, że będę wyrazicielem uczuć wszystkich tu obecnych :mrgreen: - wyściskaj tę nową mamę od nas.
A to pierwsze kocię :roll: ?
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Czw lis 10, 2011 7:28 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

I tak i nie. Bo ta moja koleżanka (najbliższa mi osoba w pracy- tak na marginesie) nie miała nigdy kota i za bardzo nie może go teraz wziąć bo mieszkają w wynajętym mieszkaniu. Słuchając moich opowieści o Maluchach- tak, tak- w godzinach pracy- zaraziła się moją miłością do Mrufki. Jak określiła- "całą noc Mrufka siedziała Jej w głowie". Kombinowała co zrobić, żeby jej pomóc. I wymyśliła- Mrufka zamieszka tymczasowo u Jej Teściów- zawsze mieli koty, mają jednego, drugi odszedł w ubiegłym roku. TŻ pojechał do nich wczoraj rano, porozmawiał i Mrufka zyskała dom. Jak rodzinka się wprowadzi do swojego lokum- Mrufka będzie u nich. Takie były założenia do czasu kiedy Mrufka zrobiła swój pokazowy numer z przytulaniem i mruczeniem... Zadzwonię wieczorem i zapytam czy pojechała do Teściów czy jednak została od razu- mimo wszystkich przeciwności :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2011 7:53 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Slonko_Łódź pisze:... Zadzwonię wieczorem i zapytam czy pojechała do Teściów czy jednak została od razu- mimo wszystkich przeciwności :wink:

Jak by nie było - ma dom. A teście już jej z rąk nie wypuszczą, jak do nich trafiła :roll:
Medycyna zna takie przypadki :mrgreen: .
Twoja koleżanka to będzie mamusia dochodząca.
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Czw lis 10, 2011 18:13 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

malwina pisze:
Slonko_Łódź pisze:... Zadzwonię wieczorem i zapytam czy pojechała do Teściów czy jednak została od razu- mimo wszystkich przeciwności :wink:

Jak by nie było - ma dom. A teście już jej z rąk nie wypuszczą, jak do nich trafiła :roll:
Medycyna zna takie przypadki :mrgreen: .
Twoja koleżanka to będzie mamusia dochodząca.


Jeszcze nie pojechała. Jest cytat: :grzeczniutka, śliczniutka, przesłodka, wszystko naj, naj, naj" :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2011 9:03 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Jak tak koteczki? A domek Prosiaczka też taki fajny? :1luvu:
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Miya2

 
Posty: 713
Od: Sob paź 08, 2011 16:17
Lokalizacja: B-B

Post » Sob lis 12, 2011 9:25 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

To chyba najszybsza akcja zakończona pełnym sukcesem o jakiej czytałam :D
Gratuluję, pozdrawiam i wszystkiego dobrego dla kociastych w nowych domach.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Sob lis 12, 2011 14:43 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Miya2 pisze:A domek Prosiaczka też taki fajny? :1luvu:


Tego się nigdy nie dowiemy... Prosiaczek był na DT w sklepie zoologicznym- nie ujawniają danych osoby, która adoptuje od nich zwierzaka....

A wieści o Mrufce będą w poniedziałek jak porozmawiam z jej "Mamą" :wink:

issey32 pisze:To chyba najszybsza akcja zakończona pełnym sukcesem o jakiej czytałam :D


Nie udałoby się bez pomocy wielu osób, które się włączyły w całą aferę z Maluszkami... One chyba naprawdę mają gdzieś tam na górze jakiegoś Opiekuńczego Kociego Anioła :aniolek:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 19, 2011 11:03 Re: Wywalone kociaki na wsi. Mają domki stałe! Yuppi!!!!!!

Wiadomo co słychać u malutkiej?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123, pibon i 94 gości