Wieści z domu Adelka: Powolutku nawiązujemy kontakt. Adelek był na początku bardzo nieufny choć ku naszemu zaskoczeniu nie bał się naszego zwierzyńca. Na początku jadł osobno " w salonie " bałam sie że nie będzie nic chciał jeść przez ta zmiane , ale teraz już jada z całym towarzystwem. I powiem , że podbija wszystkich. Zastanawiam sie , jak wielki może mieć żołądek tak mały kotek . I musze naskarżyc wybrzydza . Ale dajemy rade.
Adelek jest strasznym śpiochem. Po śniadaniu ok. 8 kładzie się i śpi prawie cały dzień . parapet w salonie to najlepsze miejsce. A wieczorem szaleństwo. kolacja i zabawa w chowanego ze mną . I to co mnie najbardziej cieszy , chyba zdobyłam jego zaufanie ( właśnie przyszedł popisac na komputerze ) przychodzi w nocy do nas do łóżka .
Przepraszam , że tak sie rozpisałam, ale mogłabym o nim w nieskończoność o nim pisać. Ten zwierzyniec to dwa wielkie psy