» Nie lis 27, 2011 20:09
Re: AGA
Z wykonanych badan - usg, Rtg, pełne badanie krwi kilka razy, stanu zębów i pyszczka -nie wynikały żadne jakieś konkretne przyczyny takiego stanu. Ona miała po prostu jadłowstręt. Już wczoraj, jak ją zawiozłam do lecznicy była bardzo słaba. Przywiozłam ją no może trochę lepszą, ale jednak bardzo słabą.
Czuwałam przy nie całą noc. Nie podobał mi się jej oddech. Najpierw był b. cichutki. Potem coraz bardziej chrapliwy i szybki, potem następowały takie ataki, rzucała się po łóżku gryząc kocyk i towarzyszył temu bezdech. Wdmuchiwałam jej wtedy powietrze do pyszczka aż zaskoczyła. Tak chciałam aby wytrzymała do rana, aby zabrać ją do kliniki. Niestety, kiedy wyszłam do kuchni aby przynieść termofor do ogrzania transportera, to właśnie wtedy się to stało.
Tak naprawdę to nie wiem dlaczego tak się stało. Co było przyczyną takiej reakcji. To nie mógł być chyba ten proszek na odrobaczenie.
A już było tak nieźle. Już nawet raz przyszła sama do mnie na kolana. Pozostałe koty schodziły jej z drogi. Miała każdą "miejscówkę" jaką chciała, bez żadnego burczenia. Tak bardzo mi jest żal, że nie pobyła z nami trochę dłużej. Była bardzo śliczną, pomimo swojego wieku, delikatną, wrażliwą koteczką.
A może jednak tak bardzo tęskniła za swoim poprzednim opiekunem?
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) -
tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomócLESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 -
Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 -
Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.