Nemi pisze:ka_towiczanka pisze:(...)Tylko definicja, co jest " pomocą " - już budzi wątpliwości, rozpatrywane właśnie w konkretnych przypadkach.
Nie sądzę. Co jest pomocą - zawsze jest łatwo zdefiniować. Np jeden kot wymaga zszycia rany, inny podania antybiotyku. Inny zabrania z miejsca, gdzie aktualnie przebywa. Jasne i proste.
Myślę, że tu problem, albo dylemat jest inny :
1. Pomagamy konkretnemu kotu, który potrzebuje pomocy, nie patrząc na okoliczności
2. Próbujemy uczynić świat kociego ogółu lepszym, skazując jednego na cierpienie, przez nie dokonanie zakupu w pseudohodowli
Dylemat pt.2 tak naprawde jest czystą imaginacją.To nie jest wojna ludzka na której faktem poświęcało się /i to słąbsze jednostki/żeby ratować bardziej wartościowe czy siatkę ludzi.Nie wykupienie zwierzęcia od pseudo niczego nie zmieni,chyba że ktoś na maksa uwielbia się łudzić.To tylko iluzja osób którym się jakieś działania ekonomiczne mylą z ratowaniem życia.