Z komornikiem w tle. ..KOCI DRAMAT. BŁAGAM O POMOC!!!!!!

Alex405 pisze:Podrzucam. Straszna tragedia kotów
Tej kobiecie też współczuję, moim zdaniem takie osoby mają problemy psychiczne. Biorą koty z samotności, potrzeby pomocy lub sprawowania kontroli, ale to się źle kończy, bo to one przede wszystkim potrzebują pomocy specjalisty. Zaniedbany dom tylko to potwierdza. Dobrze chociaż, że ta kobieta jest na tyle świadoma, że chce oddać koty...

Alex - trafiłaś w samo sedno :ok:

Ale jakbyś spędziła z taką panią parę miesięcy - przestałabyś jej współczuć, a chciałabyś ją ... :evil:

marija,
karma i żwirek ode mnie powinien dojśc dzisiaj, przepraszam że tak późno..

jasdor pisze:
Alex405 pisze:Podrzucam. Straszna tragedia kotów
Tej kobiecie też współczuję, moim zdaniem takie osoby mają problemy psychiczne. Biorą koty z samotności, potrzeby pomocy lub sprawowania kontroli, ale to się źle kończy, bo to one przede wszystkim potrzebują pomocy specjalisty. Zaniedbany dom tylko to potwierdza. Dobrze chociaż, że ta kobieta jest na tyle świadoma, że chce oddać koty...

Alex - trafiłaś w samo sedno Ale jakbyś spędziła z taką panią parę miesięcy - przestałabyś jej współczuć, a chciałabyś ją ...

Zgadzam się...
W którymś momencie człowiek ma dość takiej pani... :roll:

kotom należy współczuć , bo sobie sami nie poradzą.

dolabra pisze:marija,
karma i żwirek ode mnie powinien dojśc dzisiaj, przepraszam że tak późno..

Doszły.
Dziękujemy pięknie :1luvu:

Jutro pojadę i dowiem się co nowego.
Dzwonił do mnie pan chętny na mojego tymczasa Rooneya. Odesłałam po Rudego do pani. Ciekawe, czy przyzna się, że był chętny :roll:

Mam nadzieję, że się uda i kot znajdzie dobry dom.

Ze spraw ważnych to osobiście przekażę Ci połowę zysku z bazarku tj 25 zł viewtopic.php?f=27&t=129236 tylko jak wrócę z urlopu tzn za tydzień, bo teraz nawet tel nie mam ( ładowarkę zostawiłam w pracy :oops:

)

Dzień dobry!

Dostałem odpowiedź na ogłoszenie na Allegro - szczegóły wysłałem do założycielki wątku.
Może przynajmniej jeden z kotów dostanie dom :piwa:

Adam

Dzięki, Adamie, raz jeszcze. Już do tej pani z allegro wysłałam mejla. Żeby się udało, żeby udało :ok:

Z nowosci to tak: siły do baby nie mam już za grosz. Puchy i/d zawiozłam, bo lament, że Łatka znowu ma rozwolnienie. A pani eksperymenty robi: odstawia kreon, odstawia jedzenie, daje jedzenie, daje kreon, obserwuje kupę, dzwoni do mnie, że sraczka, dzwoni, że zatwardzenie- wymiękam :cry:

Ponieważ termin wyprowadzki i opuszczenia Wypoczynkowej zbliża się wielkimi krokami udało nam się cudem :!:

załatwić lokum dla kotów "na letnisku". To jest taka działka, domek i trochę terenu, który osiatkujemy i tam będą kociaste na adopcje czekać. No i oczywiście- nie pasuje, bo tam nie ma jak wątróbki ugotować i trzeba będzie koty na gotową karmę przestawić i pani jęczy, że nie da rady i dzwoni do mnie i sapie i wyczekujące pauzy robi :roll:

w nadziei, ze zadeklaruję, że oczywiście, jak najbardziej będę łożyć na trzydziestkę jej kotów, bo przecież mi zbywa....
Naprawdę mam dość....

marija pisze:[...] bo tam nie ma jak wątróbki ugotować i trzeba będzie koty na gotową karmę przestawić [...]

Spokojnie marija, można zawsze surowe mięso dawać, tylko suplementujcie zmielonymi skorupkami z jajek i smalcem, aby równowaga wapń-fosfor została zachowana :ok:

A wtedy to nawet te koty na BARFie właściwie będą :mrgreen:

Marija, bardzo współczuję, to dopiero początek. Czeka Was jeszcze długa, wyboista i ciernista droga.

Ustąpisz babie jeszcze nie raz, przywieziesz jedzenie, bedziesz tłumić w sobie gniew, rozpacz i niemoc - dla kotów

Aż w końcu cierpliwość Ci się wyczerpie, poczujesz bezradność - ale nie możesz się zniechęcić. Im nikt inny nie pomoże :ok:

Dzięki

już mnie ....strzela, ale zmilczam, bo to o koty przecież chodzi :cry:

dobrze, że chociaż znalazła się ta letnia kolonia dla Futrzaków
kciuki za domki :ok:

kciuki za reformowalność ich Właścicielki :ok:

marija pisze:Dzięki, Adamie, raz jeszcze. Już do tej pani z allegro wysłałam mejla. Żeby się udało, żeby udało

Z nowosci to tak: siły do baby nie mam już za grosz. Puchy i/d zawiozłam, bo lament, że Łatka znowu ma rozwolnienie. A pani eksperymenty robi: odstawia kreon, odstawia jedzenie, daje jedzenie, daje kreon, obserwuje kupę, dzwoni do mnie, że sraczka, dzwoni, że zatwardzenie- wymiękam

Ponieważ termin wyprowadzki i opuszczenia Wypoczynkowej zbliża się wielkimi krokami udało nam się cudem załatwić lokum dla kotów "na letnisku". To jest taka działka, domek i trochę terenu, który osiatkujemy i tam będą kociaste na adopcje czekać. No i oczywiście- nie pasuje, bo tam nie ma jak wątróbki ugotować i trzeba będzie koty na gotową karmę przestawić i pani jęczy, że nie da rady i dzwoni do mnie i sapie i wyczekujące pauzy robi w nadziei, ze zadeklaruję, że oczywiście, jak najbardziej będę łożyć na trzydziestkę jej kotów, bo przecież mi zbywa....
Naprawdę mam dość....

Jesteś i tak genialna,że załatwiłaś lokum .. :ok:

Babusem się nie przejmuj (wiem, że to nie jest łatwe), tylko ustaw do pionu i wyprostuj sprawę, że to, co robisz nie jest dla jej wygody, tylko dla dobra kociaków.
Super, że się udało z lokum.
Nieustające :ok:

Z komornikiem w tle. ..KOCI DRAMAT. BŁAGAM O POMOC!!!!!!

Kto przegląda forum