Najgorsze jest to, że tyle się wycierpiał. Mam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia. Ale skoro lekarze mówią, że jest nadzieja, to gdybyśmy nie próbowali też miałabym wyrzuty sumienia.
W niektórych sytuacjach nie ma dobrych wyborów

Rozmawiałam z prof. Galantym na temat możliwych przyczyn choroby Gumisia. Przyczyny jako takie są nieznane. Profesor powiedział, że po tym co zastał w klatce piersiowej, przypuszcza, że pierwotną przyczyną było zapalenie mięśnia sercowego. Zapalenie to musiało się rozwijać od dłuższego czasu i w końcu doprowadziło do zapalenia i ropy w worku osierdziowym.
Jednak jest to tylko teoria.
Dlaczego spotkało to akurat Gumisia? Każdy organizm ma inną odporność, reaguje inaczej. Jeden zwalcza takie bakterie, w innym rozwija się zakażenie.
Pytałam nawet, czy zaszczepienie na białaczkę mogło mieć jakiś wpływ, ale prof. powiedział, że nie.
Chciałabym z całego serca podziękować WSZYSTKIM lekarzom i technikom zaangażowanym w ratowanie Gumisia, a w szczególności:
dr. Annie Czubek z klinki "Białobrzeska", która prowadziła leczenie Gumisia
oraz
dr. Monice Januchcie i prof. Markowi Galantemu z SGGW, którzy uczestniczyli w operacji.
Wiem, że zrobili wszystko co w ich mocy.