Okolice Politechniki Warszawskiej - DS dla Buraska!:)

ja też się cieszę, że Kacperek czuje się coraz lepiej u nas :1luvu:

Właśnie wróciłam ze spaceru dookoła Politechniki. Przylepiłam 30 ogłoszeń, głównie na skrzyżowaniu Nowowiejskiej z Niepodległości, Koszykowej z Chałubińskiego, przystanki,metro, przejścia dla pieszych, także na tej bramie Politechniki od Koszykowej, tamtejsze przystanki, parę kamienic, 2 sklepy zoologiczne, wreszcie w lecznicy.
Podejrzewam, że kot mógł być u kogoś na przechowaniu na czas świąt. Zazwyczaj takie osoby są dosyć bezradne w szukaniu. Jeżeli wszedł na teren Politechniki od zewnątrz, to musiał to zrobić bliżej Niepodległości, bo potem zaczyna się ogrodzenie, gdzie metalowe kraty są zabudowane od dołu, ze szpikulcami, trudniej wskoczyć, zwłaszcza zwierzakowi nie znającemu terenu.
Satoru jest ostatnio fartowna, więc może na jej telefon ktoś się odezwie :wink:

dziękuję

masz rację...
Satoru jest bardzo fartowna

o tak, niebywałe szczescie, gdzie nie pójde znajde kota:D

Ja rzadko wyjezdzam, bardzo rzadko, ale w sytuacji gdy nie ma mnie dluzej niz dzien, klucze dostaje moj kolega z podworka ( jeszcze z dziecinstwa:D) i przychodzi karmic koty U MNIE.

Henia pisze:no zobaczyłam ...i nadal nie wiem.W pierwszym poście Beata napisała że przekroczyła Koszykową i to by się zgadzało.Ja kota widziałam tylko na Koszykowej (Noakowskiego -do Alej )a dokładnie przy stolarnii na Koszykowej.Jeżeli to byłby kot z Polibudy i ktoś by go szukał na bramie chemii by nalepił kartkę.Do tej pory tak było .Wszyscy wiedzą że tam są koty i jest stołówka

nie wszyscy - ja nie wiedziałam.

ale nie to miałam na myśli, że gdzie nie pójdziesz znajdujesz kota

tylko to, że masz fartowną rękę w znajdywaniu domków :wink:

Ja z dwiema sprawami

Po pierwsze - ogloszenia moga byc dobrze widoczne w sklepach spozywczych, to centrum, nie ma marketow, ludzie kupuja w malych sklepikach, jesli sie komus zgubil, to do spozywczego wlasciciel musi zajrzec.
Po drugie.
Ja pracuje na pw. Na Noakowskiego. Nasze koty wysterylizowane, ale dzis pani z Administracji, ktorą kiedys musialam namawiac na sterylizacje dzis zglosila sie, ze w DS Babilon na Kopinskiej jest 7 kotow, karmia, ale chcieliby wysterylizowac...
I prosza o pomoc.
Ja sie podejmuje zajac tym, ale czy moze ktos by zechcial pomoc?

Ladnie sie usmiecham

DS Babilon? Akademik? O ile sie nie myle w tamtych rejonach lapaly Marta Chrusciel i Kasia_S. To jest dwa kroki ode mnie ale w zyciu nie widzialam tam kota. Moze na dziedzincu?

7 jest ponoc na pewno, bo to sam pan karmiciel, pracownik akademika zglosil. Ma do mnie dzwonic, to wypytam o szczegoly, moga byc i w piwnicach i ponoc sie mnoza a on juz nie ma kasy na karme

daj mu moj nr, cos wykombinujemy moze.. chociaz talonow juz koncowka, a przynajmniej na ochocie.

przepraszam za OT

delfinka pisze:Bardzo pilnie poszukujemy DT / DS dla tej małej suni z mojego podpisu. Każdy kto może pomóc lub chociaż rozesłać po swojej liście mailingowej, jest proszony o pomoc.

"3 maja znaleźliśmy na Mokotowie w Warszawie młodą suczkę Lunę – czarną, szorstkowłosą, niedużą, podobną do teriera. Ma brązowe oczy, jest bojaźliwa i łagodna, bardzo lubi ludzi i chyba zwłaszcza dzieci. Była w czarnej obróżce z diamencikami z przyklejoną od wewnątrz informacją LUNA – 7 MIESIĘCY. Biegała, szukając rozpaczliwie swojego opiekuna, po Mokotowie w okolicy Alei Niepodległości, kilka razy niemal wpadła pod samochód, przebiegając przez ulicę.
Luna, sądząc z opisu na obroży i po uzębieniu, jest jeszcze szczeniakiem, na brodzie ma charakterystyczne białe włoski. Szukamy jej właściciela (notatkę na jej obroży na pewno robiło dziecko) lub nowego opiekuna. Nie chcieliśmy oddać jej na Paluch, bo trzęsła się ze strachu i zimna (błąkała się podczas ulewy), ale mamy trzy koty w trakcie leczenia w małym, wynajmowanym mieszkaniu i nie możemy się nią zaopiekować.
Prosimy o BARDZO pilny kontakt obecnego lub przyszłego opiekuna.
tel. 501 361 041
pomylunia@wp.pl"

Witam

Tak jak pisała mama,Kacperek ma się coraz lepiej :kotek:

Codziennie wieczorem przychodzi po porcje miziania,tulenia,drapania...
Najpierw mrauknięciem pyta o zgodę,czy może wskoczyć na kolana,a jeśli nie reaguję,mrauczy jeszcze głośniej :ryk:

Potem zaczyna się dreptanie,udeptywanie i mrrrrrrrrruczenie

A po chwili myk-i Kacperek idzie na zwiady

I tak kilka razy... Uwielbia towarzystwo człowieka,ale co za dużo,to nie zdrowo i,czasem można na niego cikać do bólu i zero reakcji :ryk:

Myślę,że jest to typowy koci indywidualista,który,jeśli czegoś chce,to sam sobie weźmie

Prawdopodobnie tęskni jeszcze za poprzednim właścicielem,ale już znacznie mniej niż na początku.Powoli zaczyna nabierać chęci na zabawy z kotami.Troszkę zaczyna reagować na ich zabawowe zaczepki,częściej jednak patrzy na ich galop po mieszkaniu z kocią wyższością :ryk:

A teraz porcyjka jeszcze cieplutkich foteczek

I te oczyska... :ryk:

Pozdrawiamy

najpiekniejsze ostatnie, ta rozanielona mina... :1luvu:

Satoru pisze:
Henia pisze:no zobaczyłam ...i nadal nie wiem.W pierwszym poście Beata napisała że przekroczyła Koszykową i to by się zgadzało.Ja kota widziałam tylko na Koszykowej (Noakowskiego -do Alej )a dokładnie przy stolarnii na Koszykowej.Jeżeli to byłby kot z Polibudy i ktoś by go szukał na bramie chemii by nalepił kartkę.Do tej pory tak było .Wszyscy wiedzą że tam są koty i jest stołówka

nie wszyscy - ja nie wiedziałam.

ale ja myślałam o tych co mieszkają na terenie .

Ogłszoszenia widziałam

Kacperku ,ach te oczy ...... :oops:

jeszcze nauczy się ganiać z kotami

Witam u Kacperka:)

Okolice Politechniki Warszawskiej - DS dla Buraska!:)

Kto przegląda forum