duunia, to nie katuj się, zdecyduj że zostanie Jeśli miałybyśmy szukać domu, to najlepiej teraz, przed masowym wysypem kociąt. Ale gdzie mu będzie tak dobrze jak na wsi spokojnej, wsi wesołej, z kurami?
Aż się zarejestrowałam, dzień dobry po raz pierwszy! Mam u siebie podobnego czarnulka, też miał drutowaną żuchwę (pękniętą i wybite zęby) i to był jego najmniejszy problem Tu jego historia http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 3995558496 miał nigdy nie wstawać, nie chodzić, być kocim warzywkiem, dzisiaj walczy o przywództwo w stadzie z rezydentem i szaleje jak wariat mimo, że nie widzi na jedno oko (na szczęscie ma je oba, w razie gdyby potrzebował być "śliczny" do dalszej adopcji) nie umiem tu wrzucać zdjęc wiec linkuję go z fb http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 3995558496 http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater
duunia, pozdrowienia dla Was od Bajki-jednooczki z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=127037&start=0 Nie stawała w ogóle na tylnych łapkach, nie jadła sama, ważyła 1100 gramów (to dorosła kotka). Rezydentka Tośka- reagowała na małego zombiaka alergicznie, ale teraz wszystko jest już w normie- także nie dziwię się, że i u Ciebie są już wspólne posiłki Wyobrażasz sobie jeszcze dom bez Czesia?