Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

[twins26]

http://labradory.info/viewtopic.php?p=901805#901805
tu wątek labradorki fundacja prima też napisała napisała że zajmą się sunią

[Femka]

dzięki twins26

za godzinę jedziemy z sandrą1244 na Kosodrzewiny.

[Feebee]

Femka, pan z fundacji Prima prosi o Twój telefon.

[Femka]

wysłałam Ci na PW

[Femka]

Z panem z Fundacji w sprawie labradorki jestem już w bezpośrednim kontakcie. Feebee, gdybyś mogła na PW przesłać mi ten adres email, na który Ty wysłałaś info o suni, będę Ci wdzięczna. Obiecałam, że na ten adres prześlę odpowiedzi na wszystkie pytania. Teraz nie mam za dużo czasu, żeby opisywać, ale z naszym beniem ślicznym i z labradorką wszystko jest OK. A gdyby nam się ta działalność rozwinęła, to skorzystałabym z okazji, że dogadujemy się z pracownikami schronu i może jeszcze jakiegoś psa udałoby się wyciągnąć?

Uwaga, uwaga: mam zaproszenie do odwiedzenia Wojtyszek

Jeśli kociarze byliby zainteresowani współpracą, to w tej kwestii też mam przychylność wetki tamtejszej. Wieczorem nawet wstawię fotkę pewnego straszliwie rozdartego, oswojonego pingwinka.


A teraz uwaga. Dziś pod schroniskiem zastałyśmy ekipę interwencyjną. Podobno zabierali jakieś psy przekazane tam przez którąś podłódzką gminę. Była straż pożarna, jakieś służby i... fundacja. I teraz konkurs z nagrodami: któraż to fundacja w regionie tak bardzo zaangażowana jest w wyciąganie psów z Kosodrzewiny?????
Zgadnie ktoś?

Biorąc pod uwagę, że Medor wypiął się tyłkiem na pomoc w łapance benka (bo - przypomnę - nie dostaną 1000 zł), to szczytem bezczelności jest ich obecność tam w tej chwili. Ale nie ma się co dziwić: była łódzka telewizja.
To się nazywa podwójna moralność fundacji prozwierzęcej: w 3 dni po olaniu psa w bezpośrednim zagrożeniu życia meldują się wraz z kamerami TV, aby "ratować psie istnienia".

Jak tam samopoczucie Pani Elżuni o gołębim sercu?

[kotx2]

Z panem z Fundacji w sprawie labradorki jestem już w bezpośrednim kontakcie. Feebee, gdybyś mogła na PW przesłać mi ten adres email, na który Ty wysłałaś info o suni, będę Ci wdzięczna. Obiecałam, że na ten adres prześlę odpowiedzi na wszystkie pytania. Teraz nie mam za dużo czasu, żeby opisywać, ale z naszym beniem ślicznym i z labradorką wszystko jest OK. A gdyby nam się ta działalność rozwinęła, to skorzystałabym z okazji, że dogadujemy się z pracownikami schronu i może jeszcze jakiegoś psa udałoby się wyciągnąć?

Uwaga, uwaga: mam zaproszenie do odwiedzenia Wojtyszek

Jeśli kociarze byliby zainteresowani współpracą, to w tej kwestii też mam przychylność wetki tamtejszej. Wieczorem nawet wstawię fotkę pewnego straszliwie rozdartego, oswojonego pingwinka.


A teraz uwaga. Dziś pod schroniskiem zastałyśmy ekipę interwencyjną. Podobno zabierali jakieś psy przekazane tam przez którąś podłódzką gminę. Była straż pożarna, jakieś służby i... fundacja. I teraz konkurs z nagrodami: któraż to fundacja w regionie tak bardzo zaangażowana jest w wyciąganie psów z Kosodrzewiny?????
Zgadnie ktoś?

Biorąc pod uwagę, że Medor wypiął się tyłkiem na pomoc w łapance benka (bo - przypomnę - nie dostaną 1000 zł), to szczytem bezczelności jest ich obecność tam w tej chwili. Ale nie ma się co dziwić: była łódzka telewizja.
To się nazywa podwójna moralność fundacji prozwierzęcej: w 3 dni po olaniu psa w bezpośrednim zagrożeniu życia meldują się wraz z kamerami TV, aby "ratować psie istnienia".

Jak tam samopoczucie Pani Elżuni o gołębim sercu?

[Femka]

aha, w samochodzie formowym Medora jak najbardziej sprzęt do przeprowadzenia psów, klatki, te rzeczy.

[Maryla]

pewnie znajdą coś na swoją obronę
smutne to wszystko

Femka, ale oni nic nie muszą

[Feebee]

Femka, wysłałam pw.

[Femka]

pewnie znajdą coś na swoją obronę
smutne to wszystko

Femka, ale oni nic nie muszą

ja wiem, że nic nie muszą.
pomagać też nie

Mamy pecha w regionie. Jak nie Milińska skupiona na karierze w TV, to Medor chcący jej dorównać. Jedno warte drugiego.

EDIT: no i za tę akcję pewnie dostaną od miasta pieniądze, więc nie ma się co dziwić.

[PcimOlki]

... A mialyscie zolte kamizelki ? Przyznam, ze gdybym ja zobaczyla jakas babe ( bez obrazy) machajaca rekami, na ruchliwej ulicy - tez bym probowala jak najszybciej sie oddalic...
...

A ja na ten przykład - wprost przeciwnie.

Zwizualizowałam sobie Femkę na tej trasie i nie jestem pewna czy miałabym odwagę się zatrzymać...

Myślę, że Femka rozegrała to tak, żebyś innego wyjścia nie miała. Znaczy miała byś jedno: po trupach.

...
Femko, mocno mnie niesmaczy pogarda z jaką odnosisz sie do ludzi.
..

A mnie, dla odmiany, nie niesmaczy. I co z tego?

...
...wdeptujesz w ziemię fundację i wolontariuszy, bo natychmiast nie pospieszyli Ci z pomocą....

Nie "bo natychmiast nie pospieszyli Ci z pomocą", tylko "bo nie udzielili informacji koniecznych do podjęcia akcji". Drobna różnica, ale znaczenie ma zasadnicze. Czytaj słowo pisane ze zrozumieniem. Interpretacje własne pohamuj.

[Femka]

Myślę, że Femka rozegrała to tak, żebyś innego wyjścia nie miała. Znaczy miała byś jedno: po trupach.

PcimOl, wyrażaj się z szacunkiem, mówisz o moim trupie

[MariaD]

Myślę, że Femka rozegrała to tak, żebyś innego wyjścia nie miała. Znaczy miała byś jedno: po trupach.

PcimOl, wyrażaj się z szacunkiem, mówisz o moim trupie

Po Twoim trupie jechałabym z szacunkiem i namaszczeniem włączywszy stowną muzykę.

[PumaIM]

Jesss, zaplułam się od tej wizji

[Serniczek]

masz na myśli stosowny marszyk niejakiego Frycka???
Mario z ta prędkością długo nie wytrzymałabyś-wybierz cos szybszego......