Obaj są biedni
Samosnik bardzo wiele w swoim życiu przeszedł, miał kiedyś dom, który potraktował go jak śmieć i wyrzucił,
kot jadł kartofle , ogórki, resztki ze stołówki
Do nas już trafił w bardzo kiepskim stanie i od początku były z nim poważne problemy, plus straszne wychudzenie, wyniszczenie, zęby z kamieniem, który rozcinał od wewnątrz jamę ustną!
Ostatnio poważnie chorował ale wyszedł i było dobrze.
Ma takie nagłe załamania zdrowia, biegunka, która mija szybko, spadek wagi i totalna słabość
Było tak ( bez biegunki) przy kuracji cykloferonem, potem po ok. tygodniu zaczął wracać do formy ale teraz nic się nie działo - wszystko jak zwykle. Przytył, dużo mył się, był bardzo aktywny.
On nawet na odrobaczanie ( nie za każdym razem) reaguje osłabieniem - zatacza się wtedy, po prostu nie ma siły.
Boluś chociaż start miał bardzo dobry i też na początku nic kompletnie nie wskazywało, ze to będzie taki kociak.
Wet te wspomnial o leczeniu convenią, na wiadomo jak to jest.........poczekamy na badania, wyniki