LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Bonifacy w swoim domu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 01, 2011 10:32 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia znalazła domek!

Marysia miała tylko wiejskie branie :evil: wiec zmieniliśmy jej imię żeby wiochmenką nie została :P
Teraz zowie się Lara 8-) Lara jest ogłoszona na poczytnych portalach, szuka odpowiedzialnego domku, który będzie ją tak samo kochał jak ona kocha ludzi.
Oto i piękna Lara w nowym wcieleniu :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Lara jest młodziutka, roczną koteczką. Jest zdrowa, odrobaczona, zaszczepiona i wykastrowana.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob gru 03, 2011 15:15 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia znalazła domek!

Zuzia już w swoim domku, dobrym domku.... a ja nie potrafię się z tego cieszyć :(
Ciągle myślę o Kokusi :( Pół roku była poniewierana i zaniedbywana. :cry: Biedna Koka :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob gru 03, 2011 22:22 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia w swoim domku.

Pogubiłam się: co z Koką?

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 03, 2011 23:42 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia w swoim domku.

Tak :( Znalazłam teraz wątek:
viewtopic.php?f=13&t=136413&start=165

Fredziolina strasznie mi przykro, cała się trzęse z nerwów. Jak tak można było z Kiciambrą zrobić. Jak Was poznałam w klinice to ona była zadbana, wykochana, zdrowa i lsniąca :( W głowie się nie mieści. Tak się cieszyłam, że ona ma dom bo sama nie mogłam jej dać DS. Jak trzeba coś pomóc.... Dzwoń do mnie lub pisz sms-a (podam Ci na pv telefon). Samochód mam, więc jak trzeba będzie pomóc w transporcie to daj znać.

invictus hilaritas

 
Posty: 191
Od: Nie paź 01, 2006 0:27
Lokalizacja: LUBIN

Post » Sob gru 03, 2011 23:45 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia w swoim domku.

Melduję się na wątku

OT

Proszę o modlitwę o zdrowie dla mojej teściowej...

viewtopic.php?f=1&t=133968&start=345
najszczesliwsza
 

Post » Sob gru 03, 2011 23:49 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia w swoim domku.

Fredziolina, słów brak ... :evil:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 05, 2011 10:55 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia w swoim domku.

no brak....
Koka jest w ciężkim stanie.
jest pod opieka Anielki, za co jej bardzo, ale to bardzo dziękuje.
Nie wiem czy ona z tego wyjdzie :(



Lara z Roki znaleźli wspólny dom.
Jak dobrze pójdzie w piątek opuszczą nasz dom.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw gru 08, 2011 7:51 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Zuzia w swoim domku.

Lukrecja ma mega zapalenie pęcherza :(
Kuracja potrwa co najmniej 3 tygodnie, potem powtórne badanie moczu i jak będzie oki, kastrujemy ślicznotkę, potem szczepimy i wypychamy do nowego domu.

Plamcia też ma mega stan zapalny dziąseł. Jej ząbki są pokryte kamieniem.
Wyciszamy stan zapalny dziąseł, a potem będziemy czyścic ząbki.

Obie panny ważą po 4,5 kg :) Spasły się kobitki 8-)
I tyle dobry wieści.
Przed chwilą wyszłam do ogrodu, żeby Freda zgarnąć, kiciam i kiciam a w odzewie słyszę miałkolenie, zupełnie obce miałkolenie 8O
Po drugiej stronie siatki czyli od frontu naszego domu, w kącie siedziało coś czarnego i potwornie zawodziło. Wyskoczyłam więc z michą żarcia w nadziei, że zaspokoi głód i pójdzie precz! :twisted: To to obwąchało michę i zamiast jeść o mało mnie nie przewróciło. Wiec co miałam zrobić? Futro pod pachę i wróciłam z nim do domu.
ToTo jest całe czarne, jest młodziutkim kocurem - na moje oko ok. rocznym, ma piękne futro. Na pewno nie jest kotem sąsiadów, takiego smolucha nigdy nie widziałam, poza tym on bardzo mordę wydzierał, spanikowany był, nawet nie zdąrzyc zmoknąć (padał deszcz) wiec ktoś musiał go nam podrzucić :evil: Z pysia jest bardzo podobny do Malwinki 8O :shock:
Toto jest odizolowane - dostał ciepły pokój z drapakiem, kuwetą, michą żarcia i garść mych. Chłopak załapał mysiego bakcyla i zapitala z prędkością światła :) Uroczy jest.
Trochę kicha, może przeziębiony?
Jutro polecimy z nim do weta, osłuchamy gnojka.

Toto psuje mi statystki :evil:
A może ktoś go chętnie przetymczasuje? Oddam go natychmiast :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw gru 08, 2011 9:00 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Nowy podrzucony kocurek.

Toto-Smolik-Darmozjad :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Komu? Komu czarnego kota? :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw gru 08, 2011 12:41 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Nowy podrzucony kocurek.

Eee, ładny ten nowy nabytek.

Może tobie jest pisany taki los i taka ilość kotów, i jak coś odejdzie, to i coś przyjdzie...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 01, 2012 20:34 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Nowy podrzucony kocurek.

Nówek dostał na imię Bonifacy.
Jest już wykastrowany, odrobaczony i znalazł się fajny domek dla niego.
Domek na miejscu - w Lubinie.
Domek w którym mieszka znudzona koteczka.
Bonifacy będzie miał się z kim bawić :)
Ten uroczy kocurek w piątek zamieszka u siebie :)
Obrazek

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lut 25, 2012 9:27 Re: LUBIN- mruczusy gotowe do adopcji. Bonifacy znalazł dom!

Bonifacy jest już na swoim.
Basia jest nim zauroczona :1luvu: Kicia trochę mniej, wcale się jej nie dziwie, wszak prawie 7 lat była jedynaczką.
Dzisiaj jestem umówiona z Basią, przy okazji skontroluję słodziaka.

Newsy :)
Lukrecja w poniedziałek została wykastrowana.
Zabieg się udał, pacjentka żyje i teraz długo pożyje 8-)
Jej narządy były pokryte guzkami i cystami. Jednym słowem Lukrecja psuła się nam od środka :(
Następnego dnia po zabiegu, jakby nic się nie wydarzyło, kicia wrąbała śniadanko i prosiła o więcej.
Kotka prędko doszła do siebie. Jej brzuszek jest suchy i ładnie się goi.
Lukrecja paraduje w rodzinnym ubranku :mrgreen: Trochę ja onieśmiela, ale co tam do niedzieli wytrzyma :)

Obrazek

Obrazek


Plamcia jest po czyszczeniu zębów.
Straciła 3 ząbki, reszta lśni :)
Plamcia po powrocie z lecznicy:
Obrazek

Stefan dobrze się leczy, więc i on za chwile będzie ponownie szukał domu.
Tylko czy w nowym domu będzie korzystał z kuwety? :roll:

Wszystkie tymczasy są przygotowane do adopcji, śmiało mogą się przesiedlać.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szprocik i 62 gości