Kobiety, co robić?
Odezwała się do mnie sympatyczna osoba z propozycją domu dla czarnulek

Ale: byłby to dom niewychodzący, czyli mieszkanie, 50mkw i są w nim jeszcze dwa pieski, oswojone oczywiście z kotami. Brzmi sensownie, ale nie wiem, czy one wytrzymają w mieszkaniu bez wychodzenia, jakieś takie mam wewnętrzne przeczucie, ze jednak powinny mieć dom wychodzący, a może się mylę? Nie wiem, nie mam doświadczenia, każda decyzja może być niewłaściwa, a nie mogą być bez końca przerzucane z jednego miejsca w drugie
