UTERUS-pieluchy ma,chętnie przyjmę mokre karmy nerkowe s.19

Uterus rozstał się z jajami. Zmieniliśmy nieco koncepcję odsikiwania, jestem w fazie testowania kolejnej wersji. Ale ogólnie - jest nieźle.

Niestety kastracja i kolejna operacja stulejki podrażniły gojące się miejsca i znów jest nieco gorzej, ale pod kontrolą, na razie nie ma tam żadnej ropy i nie wygląda na to, by miała go znów zaatakować martwica.

Jak ktoś ma pieluszki rozmiar 1 (2-5 kg) to przyjmę każdą ilość :twisted:

Zblizam się do myśli o wypuszczeniu go na pokoje :wink:

Niech się chłopak zachowuje na salonach. :ok:

Do góry kocurka.

Melduję, że kot się nadal goi. W środę będziemy zdejmować szwy, wtedy powinny się do końca wygoić miejsca tuż przy prąciu i moszna.

Niestety gojenie utrudnia ciągła obecność moczu.

Mam też problem z pieluchą - w pachwinie robi się od niej odparzenie. Trochę błędne koło.

Ale kot - szczęśliwy. Zwłaszcza, gdy położymy się sami, odizolowani od reszty stada i kot ma człowieka na wyłączność...